|
www.machsom.fora.pl Rozwoj duchowy / Nowa Era
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
adm
Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 1035
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 10:56, 01 Lip 2013 Temat postu: ...nie konczace sie zjawisko... |
|
|
Witam
...przyznam sie szczerze, ze nie bardzo wiem, jak ten temat zaczac, ale wiem, ze musze to zrobic... czuje wyraznie obserwujaca Obecnosc... wskazujaca w moim umysle na swiadomosc Energetycznych napiec... na mozliwosc wplywania na nie, i jakas tam umiejetnosc obserwacji ich manifestacji w realu... coraz czesciej, kiedy cos robie, Ona obserwujac mnie "robi" rownoczesnie, w pewnym przedziale odbieranych przeze mnie wrazen, to samo... tak sie wzajemnie obserwujemy robiac to samo... roznica pomiedzy nami polega na tym, ze to Ona ma "ostateczne slowo"; co, jak dlugo i na ile bedzie w tej naszej wzajemnej relacji objawione... wyraznie to odczuwam... mozna by w tym miejscu pogadac odnosnie kwestii iluzji "wolnej woli", ale dzisiaj chodzi mi o cos innego...
...Przyroda jest niekonczacym sie zjawiskiem, a my jestesmy Jej czescia... sa w relacjach badanych LBL miejsca, w ktorych stawiaja oni miedzy Bogiem i Przyroda znak rownosci... dalej analizujac; skoro jestesmy czescia Przyrody, jako niekonczacego sie zjawiska, to nasze czynnosci, -dzialania, tez sa Jej czescia...
...w tym miejscu chcial bym skoncentrowac sie na dialogu... wiele z moich doswiadczen umacnia mnie w przekonaniu, ze dialog jest rowniez niekonczacym sie zjawiskiem...
...dlaczego o tym pisze?; postaram sie wyjasnic najprosciej i najkrocej, jak sie da...
...ktos porusza jakis temat... ja odpowiadam... ktos odbiera moja odpowiedz i rowniez odpowiada... ja widze dalsza mozliwosc kontynuacji, wiec to robie..... itd.... i tu jest miejsce na pewna samo-analize; w ktorym miejscu odezwie sie moje ego i urwe ta rozmowe?... dalej moge rozwazac; co trace kiedy sie z tego dialogu wylacze, a co zyskuje, kiedy w nim trwam? - jesli w ogole bede swiadom takich doznan (oczywiscie ktos moze odczuwac odwrotnie, i to tez jest w pozadku)... w kazdym badz razie jest to super miejsce na (samo)obserwacje i analize wlasnego ego i zrozumienie jego przeciwienstwa do pragnien, -staran altruistycznych w relacji wlasnego wnetrza jako "siebie" i wszystkiego, co dociera do mnie (nas) z zewnatrz, jako przejawu Stworcy wobec mojej (naszej) istoty...
...zauwazylem, ze kiedy pozwalam sie wyladowac mojemu ego, kiedy dam mu czas na manifestacje, ktora obserwuje, i kiedy po jakim czasie powracam do rozmowy, to dokonuje doglebniejszego wgladu w moja istote... wtedy to odbicie na moje poglady, w formie odpowiedzi wspolrozmowcy, pozwala mi rozwazyc glebiej moja istote... zamykaja sie w mojej istocie, w taki szczegolny sposob, pewne zachowania, dajac miejsce innym, nowym w tym sensie, ze odkrywaja moja wlasna osobowosc przede mna samym, i jej dalsze mozliwosci - jest to bardzo ciekawe zjawisko, tudziez trudne do zrelacjonowania, im bardziej sie w nie zaglebiac... sa to stany, kiedy zaczynam rozumiec poprzez wlasne odczuwanie, co znaczy; kiedy ktos swiadomie doswiadczajacy mowi, ze Boskosci nie da sie ujac w slowa ludzkiej mowy...
...z pewnoscia wiele osob moze powiedziec; przeciez nie ma w tej mowce niczego nowego... jasne! - jednak wiem, -dowiedzialem sie poprzez doswiadczanie, ze kiedy czlowiek zaczyna sie, mimo takiego wewnetrznego przekonania, na tym bardziej koncentrowac, to dowiaduje sie sam przed soba, ze sa jednak rzeczy, ktore byly skryte przed nim tylko dlatego, ze twierdzil, ze wlasnie o wszystkim juz wie... - to tez jest ciekawe zjawisko...
...mysle, ze narazie skoncze, by nie robic posta - tasiemca... i mysle, ze bedziecie w stanie wylapac, dlaczego dokonalem tego wpisu...
Pozdrowionka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
adm
Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 1035
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 10:54, 03 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Witam
...no i sa reakcje (na fb)........; masochizm... ...stalo sie tak, ze moj sposob przezywania "Tu i Teraz" dal mi rowniez czas na zaglebienie sie w ta kwestie... i pewnie cos kiedys napisze - temat jest dla mnie zbyt pasjonujacy, -zbyt zazebil sie z moja osobowoscia, aby przejsc obok niego obojetnie... jednak wczesniej musze wspomniec o innej rzeczy... jedna z osob kojarzaca to forum i moje.... wypociny jako masochizm napisala mi wczesniej, ze uprawiam duchowosc zza firanki... ...w argumentacji byl dosc dokladnie ujety wlasnie moj sposob pracy... minelo juz troche czasu od zaistnienia tamtej sytuacji, i dzialo sie rowniez tak, ze moje skojarzeniowe ciagi prowadzily mnie w miedzyczasie wielokrotnie przez symbole tamtego zdarzenia, w odniesieniu do roznych moich stanow...
...jestem gotow do akceptacji tej oceny... zgadza sie; uprawiam wobec Was duchowosc "zza firanki"... ta firanka, -ten filtr jest wspanialym okresleniem na moje ego... kiedy odczekam z odpowiedzia jakis czas, kiedy w tym czasie ide dalej przez Tu i Teraz, przychodzi taki moment, kiedy czuje, ze jestem gotow na odpowiedz... odpowiedz uzyskana taka droga ma dla mnie duze znaczenie...
...kiedy odpowiadam spontanicznie, jestem na poziomie krotkich, bardzo wyraznych obrazow... zdarzen bliskich materii, co oznacza, ze rownoczesnie "odbijam" mojemu rozmowcy Energie, ktore sa w najwiekszym oddaleniu od Zrodla... kiedy natomiast odpowiadam po jakims czasie, te ciezkie, materialne Energie odpadaja, -sa mniej czy bardziej zneutralizowane, emocje sie wyciszaja... slowa, ktore wychodza z mojej istoty, synchronizuja wtedy z dluzszymi, bardziej "puszystymi" sekwencjami mojej Energii... relacja z rozmowca siega glebszych pokladow mojej osobowosci, "miejsc" bardziej oddalonych od swiata materii, co automatycznie, w sposob proporcjonalny swiadczy o ich bliskosci od Zrodla.... -od naszego Stworcy...
...takze ta duchowosc "zza firanki" jest, w moim odczuciu, jak najbardziej w porzadku... oczywiscie moj egoizm tak, czy tak odgrywa role, ale juz w zupelnie innych zewnwtrznych warunkach, -okolicznosciach...
...hmmmm, czytajac to, co teraz napisalem, zaczynam odczuwac wibracje czegos, co rzeczywiscie w pewnym sensie mozna nazwac masochizmem (forma wisilku) i to lacznie z odczuciem zadowolenia z niego?? ...pewnie wpadlem w sile sugestii Nadawcow ...lapie sie rowniez na tym, ze odczuwam na obecna chwile cos, co mozna nazwac samousprawiedliwianiem sie......... ...ale wystarczy na dzis wyznan... musze to wszystko po swojemu przerobic....
...ciekawe rzeczy dzieja sie w moim umysle... jak sie ten chaos troche uspokoi, i zatraca sie te masochistyczne odczucia, to sie odezwe....
...we Wszechswiecie nie ma przypadkow ...wszystko, co sie dzieje, dzieje sie dla wypelnienia Wyzszego Porzadku...
Pozdrowionka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gerard Grom
Gość
|
Wysłany: Śro 10:59, 30 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Witam
...cos ostatnio bardzo mocno wibruje wokol mojej istoty Energia manifestujaca sie okresleniem "nauczyciel"...
...na fb, w grupie "Kabala dla Wszystkich" pojawil sie fragment 25-go Szamati: "...wszystkie rozsądne argumenty, dzięki którym on wnioskuje, że zawsze należy podążać ścieżką Stwórcy, opierają się na przystawaniu z nauczycielem." ...jest oczywistym, ze rozchodzi sie o grupe ludzi, na czele ktorej stoi nauczyciel, czyli osoba, ktora czesto poprzez wlasne okreslenie nazywa siebie nauczycielem, a reszta grupy ja w tej funkcji uznaje...
...nie mam nic przeciwko takiej praktyce, malo tego, nawet sam sie do takiej grupy dolaczylem i takiego uznania rowniez dokonalem... no ale nie bylo mi dane zagrzac tam dlugo miejsca, przynajmniej w tej podstawowej, fizycznej formie... "Cos", co ja nazywam moim Wyzszym Sterowaniem, calkiem nieoczekiwanie powiedzialo mi: "wyjdz", no i wyszedlem...
...znam to juz z wczesniej; najpierw dokonuje jakiejs czynnosci zupelnie bez zastanowienia, -zupelny spontan, a potem zaczynam obserwowac skutki... wyciagam pewne nauki, ktorych nie byl bym w stanie wyciagnac, gdybym ten moj ruch najpierw przemyslal, czyli dokonal go przemyslanie... ale to oddzielny temat...
-------
...tu w tej chwili i w tym temacie interesuje mnie pojecie Nauczyciela, ale w troche innej formie... oczywiscie w zaden sposob nie probuje podwazac slow Aszlaga, wrecz przeciwnie, probuje isc jego tropem dalej... w moich poszukiwaniach mojego Boga... a rozwiniecie to jest zasadniczo pewnym uzupelnieniem tego tematu (nie konczace sie zjawisko)...
...otoz w moim odczuwaniu i plynacym z niego rozumieniu, relacja Nauczyciel - uczen istnieje nieprzerwanie... czy jestesmy tego swiadomi, czy nie, i czy nam sie to podoba, czy nie... a jest ona bardzo prosta;
...mowiacy jest Nauczycielem, a sluchajacy uczniem... nie chodzi o konkretna osobe a o samo dzialanie... czyli; kiedy mowie - jestem Nauczycielem, a kiedy slucham - jestem uczniem... to samo dotyczy mojego rozmowcy; kiedy do mnie mowi, nie wazne czy aguje, czy reaguje, jest Nauczycielem, a kiedy slucha mojej akcji / reakcji, jest uczniem... nastepuje przeskok...
...mysle, ze narazie pewne rozwiniecie mozna znalesc w obu poprzedzajacych wpisach... napewno mozna rozwinac ten temat jeszcze bardziej, gdyz dotyka on wiele waznych rozwojowych kwestii, ale narazie tyle ode mnie... byc moze ktos bedzie mial ochote dodac swoje uwagi, to serdecznie zaprazsam...
..poki co, pozdrowionka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gerard Grom
Gość
|
Wysłany: Wto 10:09, 13 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Witam
...wkleilem 25-te Szamati... jest tutaj:
http://www.machsom.fora.pl/szamati,55/25-wychodzace-z-serca,852.html
...nie ma co prawda w tekscie doslownie tego, co jest w cytacie z fb, ale sens jest w zasadzie ten sam... -kolejne inne tlumaczenie
Ostatnio zmieniony przez Gerard Grom dnia Wto 10:13, 13 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gerard Grom
Gość
|
Wysłany: Śro 10:40, 14 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Witam
...jaka jest roznica pomiedzy wibracja powiedzianego;
"kazdy slyszy to, co chce uslyszec"?
"kazdy slyszy to, co jest gotow uslyszec"?
...mysle, ze zastanowienie sie nad powyzszym moze sie okazac pomocnym w dalszym rozwazaniu w tym temacie, zwlaszcza w odniesieniu do "nauczyciela"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gerard Grom
Gość
|
Wysłany: Śro 15:17, 14 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
...umieszcze w tym temacie rowniez krotkie nawiazanie do zagadnienia synchronizacji z inna "wibracja"... przytocze do pomocy fragment 25-go Szamati (link do calego Szamati powyzej):
"W takim wypadku jest dla niego jedna rada - "przyłączyć się" do swego rawa i książek, jak to się nazywa na wewnętrznym poziomie (mi pi sfarim we mi pi sofrim). I tylko za pomocą połączenia się z nim, człowiek może zmienić swoje myśli i życzenia na lepsze. I żadne kłótnie i chytrości nie pomogą mu w tym wypadku zmienić swego myślenia. Ratunek tylko w połączeniu, ponieważ połączenie jest cudownym środkiem zawracającym do Źródła."
...to wspomniane w Szamati polaczenie jest owa synchronizacja, -mozna by rzec; jej wynikiem.... byc moze dopisek w nawiasie wyjasnia moj ewentualny blad - nie znam niestety hebrajskiego i nie wiem tego... gdyby sie nadarzyla sposobnosc, to poprosze o przetlumaczenie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
terranova
Dołączył: 23 Sie 2012
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:36, 15 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Gerard Grom napisał: | nie mam nic przeciwko takiej praktyce, malo tego, nawet sam sie do takiej grupy dolaczylem i takiego uznania rowniez dokonalem |
do sekty wstąpiłeś?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gerard Grom
Gość
|
Wysłany: Czw 22:45, 15 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Witaj Terranova
...ciesze sie, ze zdecydowalas sie wniesc swoja uwage... jest ich tu wyczuwalny deficyt
...jednak wprowadzilas mnie w pewne zaklopotanie... moze to i dobrze - po to w koncu fora sa... nie rozpatrywalem tego calego wydarzenia pod tym katem - musze sie przespac z ta uwaga / pytaniem....
...poki co zycze dobrej nocki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gerard Grom
Gość
|
Wysłany: Pią 10:03, 16 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Witam
...mysle, ze w takim kontekscie nie ma co tego calego zdarzenia rozpatrywac... kontakt z grupa, szczegolnie z jej naczelnikiem, jest waznym wydarzeniem dla mnie... -dla mojego rozwoju...
...w kontekscie tego tematu (dialogu jako niekonczacego sie zjawiska) sprawa troche sie zachwiala... przynajmniej wstepnie tak mi sie wydawalo... z kazdym dniem wiele sie w moim doznawaniu wyjasnia... jednak aby moc cokolwiek dalej przekazac, -wyjasnic tutaj na forum, -rozpowszechniac (bylem konfrontowany z tym zagadnieniem), "poskacze" troche po innych tematach...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gerard Grom
Gość
|
Wysłany: Pon 9:17, 04 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Witam
http://www.machsom.fora.pl/kacik-wpisow-dla-niezarejestrowanych,85/o-co-chodzi,862-225.html#3808
Klocek.: "Gerard dlaczego bawisz się w detektywa. Ma to dla ciebie jakiś sens kabalistyczny."
gg: ...zasadniczy, grzebie w swoim wnetrzu niczym detektyw w poszukiwaniu odpowiedzi... i choc nie jest to latwa "robota", mimo to mozna ja rowniez nazwac zabawa...
Klocek.: "Przecież liczy się to co człowiek pisze, jakie ma poglądy, co uważa za ważne."
gg: ...dokladnie
...wypisalem tutaj ten fragment mojej rozmowy z Klockiem (nastepny wpis pod podanym linkiem), gdyz wyraza on wlasnie, moim zdaniem, zarowno istote dialogu jako nie konczacego sie zjawiska, jak rowniez pokazuje podstawowy mechanizm obronny ego...
-------
http://www.machsom.fora.pl/wolne-dyskusje-nowaera,93/nie-konczace-sie-zjawisko,740.html#2936
...a tutaj polaczylem slowa Klocka z moimi, z pilota tego tematu;
cyt.Klocek: "Przecież liczy się to co człowiek pisze, jakie ma poglądy, co uważa za ważne."
gg: ...ktos porusza jakis temat... ja odpowiadam... ktos odbiera moja odpowiedz i rowniez odpowiada... ja widze dalsza mozliwosc kontynuacji, wiec to robie..... itd....
cyt.Klocek: "Gerard dlaczego bawisz się w detektywa. Ma to dla ciebie jakiś sens kabalistyczny."
gg: i tu jest miejsce na pewna samo-analize; w ktorym miejscu odezwie sie moje ego i urwe ta rozmowe?... dalej moge rozwazac; co trace kiedy sie z tego dialogu wylacze, a co zyskuje, kiedy w nim trwam?
...dokladnie o to chodzi... o glebokie szperanie w swoich pogladach, o coraz glebsze przemyslenia i konkluzje odnosnie waznosci...
...nie jest mi oczywiscie obce odczucie, kiedy to ktos zbyt gleboko grzebie w mojej osobowosci... reagowalem podobnie... nie ma w tym dla mnie nic nowego...
...na co chce wskazac uwage, to wlasnie na mozliwosc pokonania tego, bo to wlasnie moje ego tak mi podpowiada, nawet nie podpowiada tylko robi bezceremonialnie za mnie... pragne wskazac tutaj na mozliwosc uswiadomienia sobie "mechanizmu dzialania" wlasnego ego - jedynie poprzez takie rozeznanie nabieram swiadomoci ewentualnych mozliwosci pracy z nim...
gg: ...zauwazylem, ze kiedy pozwalam sie wyladowac mojemu ego, kiedy dam mu czas na manifestacje, ktora obserwuje, i kiedy po jakim czasie powracam do rozmowy, to dokonuje doglebniejszego wgladu w moja istote... wtedy to odbicie na moje poglady, w formie odpowiedzi wspolrozmowcy, pozwala mi rozwazyc glebiej moja istote... zamykaja sie w mojej istocie, w taki szczegolny sposob, pewne zachowania, dajac miejsce innym, nowym w tym sensie, ze odkrywaja moja wlasna osobowosc przede mna samym, i jej dalsze mozliwosci...
...o to chodzi... wiem, ze to nie jest latwe... po to ta cala anonimowosc, aby dac sobie mozliwosc dokonania pewnego wyboru, -wyboru otwarcia sie, -publicznego otwarcia sie... oczywiscie pierwsze pytanie, jakie sie nasuwa, -wlasnie ta bezceremonialna samoobrona ego; a co to kogo obchodzi??
-------
...i tu, w tej powstalej sytuacji, jest wlasnie miejsce na wazne zrozumienie, jakim chce sie podzielic, -na jakie chce wskazac - jest ono proste; nie chodzi o to, co kto pomysli, ale o to, ze ja publicznie powiem... nie robie z siebie "detektywa" wobec rozmowcy, ale wobec samego siebie... im glebiej samego siebie siegam i wyciagam na swiatlo dzienne, tym bardziej zauwazam, ze te czyjes pytania wcale nie sa tak do konca jego pytaniami, -ze pochodza one od jakiejs Wyzszej Sily, -ze zaczynaja miec coraz mniej wspolnego z osoba mojego rozmowcy, a coraz wiecej ze mna samym i moja relacja do zewnetrznego, -do Stworcy... moje rozumienie (zrozumienie) zaczyna nabierac innych wymiarow... ma ono wielki wplyw na moje doswiadczanie, -"nowe" doswiadczanie...
...nawet samo to odczuwanie potrzeby anonimowosci rowniez nabiera juz innych wymiarow...
...skoncze tu na dzis... czy to ma dla mnie "sens kabalistyczny"? ...odnosnie tego wypowiem sie przy okazji w innym miejscu...
...pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez Gerard Grom dnia Pon 10:28, 04 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gerard Grom
Gość
|
Wysłany: Wto 14:45, 07 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Witam
...chcialem odniesc sie nieco do tego posta;
http://www.machsom.fora.pl/kacik-wpisow-dla-niezarejestrowanych,98/o-co-chodzi,862-240.html#4120
cyt.Klocek: "Po prostu nic nie rozumiesz, i potrzebujesz nauczycieli, żeby ci to wytłumaczyli."
cyt.Skalar: "gdzie ich znalezc ? tych nauczycieli?"
-------
...mysle, ze najwazniejszym wytlumaczeniem jest wyjasnienie, ze cala potrzebna madrosc jest zakodowana w naszym wnetrzu!!!
...oczywiscie pewne naprowadzenie, -pewne podpowiedzi sa wrecz niezbedne, jednak Nauczyciela, ktorego szukamy, powinnismy szukac we wlasnej istocie... zrozumienie jest subiektywne!! -zrozumienie jest we mnie zakodowane!! ...moim zadaniem jest do tego kodu jakos dotrzec, odkryc je...
...dlaczego nawiazuje do kwestii poruszonej przez Klocka i Skalara w tym temacie? ...otoz moim sposobem, -jednym ze sposobow, dotarcia do Niego, -do Nauczyciela skrytego w moim wnetrzu, jest wlasnie rozwijanie w sobie zdolnosci korzystania z prowadzonego z inna osoba dialogu...
-------
...nasuwaja mi sie teraz rozne dalsze wyjasnienia; czy to z Kabaly, czy z innych praktyk... wszystkie one maja cos wspolnego; wszystkie informacje docierajace z zewnatrz sa przejawem Wyzszej Inteligencji, -Stworcy, wobec mojej istoty... moim zadaniem jest wyrabianie w sobie swiadomosci potrzeby obserwacji samego siebie w oparciu wlasnie o te docierajace informacje...
...nastepna mozliwoscia, ktora sie przede mna otwiera, jest mozliwosc dokonania wyboru i dalsza obserweacja nastepstw... okolicznosci prowadzace do zaistnienia mozliwosci dokonania tego wyboru, zrozumienia sensu i potrzeby jego dokonania, zaleza od wielu czynnikow...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gerard Grom
Gość
|
Wysłany: Wto 14:52, 07 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Klocek wspomnial w jednym ze swoich postow o potrzebie czerpania wiedzy z ksiazek, mozna by rzec; o nauczycielach manifestujacych sie jako autorzy ksiazek...
...byc moze trudno wyobrazic sobie dialog z ksiazka (nawiazanie do dialogu jako niekonczacego sie zjawiska), -mowa jest w tym wypadku bardziej o monologu, -o autorze jako mowiacym i mnie jako sluchajacym, jednak zasada wplywu informacji na podswiadomosc jest podobna, a zasada obserwacji wlasnego wnetrza generalnie niezmieniona...
...a tak naprawde to istnieje mozliwosc rozbudowy calego zdarzenia do prowadzenia rozmowy z innym uczestnikiem, a jeszcze lepiej, uczestnikami forum na temat tej samej ksiazki, wzglednie innego pisanego przekazu... jednak zeby moc sie dalej o takiej mozliwosci rozpisywac, trzeba by wpierw taki dialog przeprowadzic, -doswiadczyc go
...pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gerard Grom
Gość
|
Wysłany: Pon 16:07, 24 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Witam
…dzisiaj chcial bym nawiazac do tego posta;
http://www.machsom.fora.pl/wolne-dyskusje-osrozwduch-zalogowani,7/channeling-wolne-dyskusje,474-15.html#4286
...chcialbym zaprosic Mistrza do rozmowy w tym temacie w powiazaniu z tematyka poruszona wlasnie tam...
...moim zdaniem tematyka ta trafia dokladnie w sedno poruszanego tutaj zagadnienia - dialogu jako nie konczacego sie zjawiska...
...by nie zatracac sensu chronionych tematow, dostepnych tylko zarejestrowanym uczestnikom, pomine cytaty - zrobie za to odniesienie w tamtym temacie...
...pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nisperum
Dołączył: 25 Kwi 2015
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:35, 28 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Jeśli dialog jest niekończącym się zjawiskiem to znaczy że nigdy nie dochodzimy do prawdy. Może dialog nie jest dobrym sposobem poznania prawdy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gerard Grom
Gość
|
Wysłany: Śro 10:33, 29 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Witam
cyt.: "Może dialog nie jest dobrym sposobem poznania prawdy?"
...byc moze... skoro tak to wyraziles, -czyli zamanifestowalo sie takie odczucie, oznaczalo by to, ze trzeba rowniez i taki wariant wziac pod uwage...
...oczywiscie rodzi sie z Twojego pytania kolejne, -w zasadzie w pewnym sensie odwieczne pytanie; ...a czym jest prawda? ...pojecie prawdy w tak glebokim znaczeniu pojawilo sie dzieki Tobie poraz pierwszy w tym watku, a jakze tutaj pasuje - dziekuje Ci za nie Nisperumie ...tak wiec zeby moc sprobowac odpowiedziec czym ona jest, byc moze trzeba by rozwazyc; gdzie jej szukac? ...moim zdaniem dialog wspaniale sie do tego nadaje...
...zauwazam, ze daje sie wylapac w Twoich slowach pewien podtekst... byc moze masz Nisperumie jakis sposob na poznanie prawdy, ktory odbiega od tego, ktory wynika z mozliwosci pracy z dialogiem? ...byc moze nadarzy sie sposobnosc, abys nam cokolwiek powiedzial... wyznaje calkiem szczerze, ze z zaciekawieniem czekam na zaznajomienie sie z roznymi sposobami na jej poznanie - przeciez dialog nie musi byc jedynym... poki co skrobne jednak pare slow odnosnie dialogu:
-------
...no wlasnie, gdzie szukac prawdy? ...gdzie moge otrzymac szanse dojscia do niej? ...czy moge uzyc w tym celu dialogu?? ...jesli chodzi o mnie, o moje doswiadczenia w jej poszukiwaniu, uwazam, ze dialog moze temu posluzyc i postaram sie z Twoja pomoca wyjasnic:
...zadaniem dialogu, w kontekscie tego watka, jest wglad we wlasne wnetrze... dialog ma byc narzedziem, dzieki ktoremu mam sposobnosc siegania do swojego wnetrza... oczywiscie moge robic to sam, ale w tym przypadku ego nie pozwoli dokuczyc samemu sobie - nie odkryje glebszych pokladow... aby siegnac glebiej potrzebny mi jest drugi czlowiek, a dokladniej to, co do mnie mowi... a moim zadaniem jest koncentrowac sie na sobie, -obserwowac wplyw jego slow na moja istote, -na emocje!!! ...jakze juz czesto slyszane, a byc moze nawet samemu uzywane pojecie lustra...
...powszechnym zjawiskiem w rozmowie jest ocenianie mowiacego... -najczesciej to wlasnie ma miejsce ...i prosze nie traktowac tej wzmianki jako osobistego przytyku, bo nie o to chodzi - odruch taki jest kolejnym sposobem ego na ucieczke - byc moze od prawdy wlasnie... ...podczas swiadomego uzywania dialogu jako narzedzia do samopoznania chodzi o zasade obserwacji samego siebie wobec zewnetrznych bodzcow... w ogole na odwage do takiej obserwacji... a w nastepnej kolejnosci na umiejetnosc jej poglebiania - a do czego to dalej moze zaprowadzic, postaram sie napisac w innym miejscu...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|