www.machsom.fora.pl

darekdb

Po okresie narzekań udało mi się dosta bardzo daleko...nigdy tyle czasu nie spędziłem z innymi istotami i jeszcze nigdy nikt tyle technicznych spraw mi nie wyjaśnił...

Całą relację zdam "krok po kroku" od snu poprzez drugie ciało, tunel itd.

To była najbardziej niesamowita rzecz jaką doświadczyłem w całym życiu...i zarazem kontynuacja tego nad czym pracowałem...

To oznacza, że moja praca przyniosła efekty...czyli nie jest taka zła jak GG uważa...bo niezgodna z kabalą...

(kabaliści nie zajmują się w "poza ciałem")

darekdb

Zaczynamy...

Jestem we śnie nieświadomy niczego...jak w każdym zwykłym śnie...nie wiemy, że śnimy...

Powoli, bardzo powoli zaczynam swoją świadomośc wybudzac z tej nieświadomości stanu...

Zaczynam się bawic snem, latac w powietrzu, kreowac sen...tak dla zabawy...tym samym coraz bardziej byłem świadomy tego, że we śnie jestem...

Potem wracałem do ciała "drugiego ciała" i ciężko było mi rozpoznac czy to jeszcze sen czy real już...

Ale rozpoznałem i poleciałem poza obszar snu...i przechwycił mnie tunel...

Żeby nie przedłużac wizyty w tunelu, a byłem już całkowicie świadomy wszystkiego co się dzieje ze mną poza ciałem fizycznym....

...powiedziałem "mam gdzieś tą ziemską rzeczywistośc, pozwalam sobię na całkowite zniknięcie"

Działa to tak, że znikam i pojawiam się na innej częstotliwości, poziomie istnienia...

GG wielokrotnie to czytałeś, dlatego nie będę rozwijac tego...a najciekawsze zaraz się rozpocznie...

darekdb

Jestem dostrojony do "tego miejsca"

GG chyba wiesz jakie to nieziemskie, niesamowite uczucie wlatywac swoim Ja w nową rzeczywistośc istnienia, o innej gęstości materii, lżejszej ale i trwalszej niż ta na ziemi...

Nie było ze mną żadnego opiekuna co bardzo rzadko się zdarza...

Jestem sam, nie wiem gdzie...ale jest to miejsce o wysokiej nie poznanej przeze mnie technologi...w tym miejscu jest wiele istot, zajmujących się swoimi sprawami lub grupy istot "bawiących lub coś robiących razem"

Podchodzę do pierwszej napotkanej postaci...i mówię z kąd jestem, czy możemy porozmawiac...ale brak zainteresowania nastąpił...

I bardzo szybko pojawiła się osoba, która mogła ze mną rozmawiac - facet - ale nie mogłem dostroic się do niego i nasza rozmowa się nie udała...

I pojawiła się ONA, z bardzo spokojnym, czułym głosem, miłym, mądrym, pełnym wspułczucia....

...naszej rozmowie przyglądały się inne istoty...może to dla nich też rzadkie spotkanie....?

Rozmowa była długa, i to nie była tylko rozmowa....

To co jestem w stanie słowami opisac opisze...

GG jesteś zainteresowany...? Nie piszesz ostatmio nic o swoich doświadczeniach.... Confused

adm

Cyt.: "GG jesteś zainteresowany...?"

...oczywiscie, ze jestem... i byc moze nie tylko ja...

Cyt.: "Nie piszesz ostatmio nic o swoich doświadczeniach..."

...ostatnia moja relacja jest z piatku... poza tym napisze wiecej w moim "otwartym liscie" Wesoly

do Ciebie, ktory zamieszcze osobno...

darekdb

Na początek musze napisać, że odczucie towarzyszące mi podczas tych rozmów jest nie do opowiedzenia...

Ja po prostu wiedziałem, że mam do czynienia ze świadomością, inteligentną, mądrą duszą..., która powiedziała, że mnie zna, która okazała mi zainteresowanie moją osobą...

Ale ONA nie jest żadnym bogiem itp. to po prostu świadomość na innym poziomie rozwoju, istniejąca w innych warunkach istnienia...ONA także się uczy, także poznaje niepoznane...

Dobra...

Wracamy do rozpoczęcia rozmowy z tą "dziewczyną, panią, laską" nie potrafie jej określić ze względu na wygląd...

Tylko ze względu na odczucia...
...czuć od niej dobro, "muchy by nie skrzywdziła", ciepły miły głos, zrozumienie i chęć niesienia pomocy...gdy ktoś potrzebuje...

...nie byłbym w stanie powiedzieć czegoś złego na jej temat...
...kobieta ideał...

Pierwsze co powiedziała, to, że jestem "psotliwy"
- dodam od siebie, że chodzi o moje pobyty w sferach nie materialnych, gdzie nieraz z powodu niewiedzy lub pomylenia snu z realną duchową rzeczywistością robie rzeczy, których świadomie bym nie zrobił....

...tak to jest jak zwierzęce pragnienia biorą nieraz górę nad świadomością

Drugie co powiedziała (co ja pamiętam) to, że w materialnym świecie los co chwilę daje mi możliwość odniesienia sukcesu....ja to wiem, i celowo odrzucam to...........

To jest prawda, mnie materialny świat nie obchodzi,

Po tym co usłyszałem od Niej chciałem od razu jej wygarnąć jaki ten materialny świat jest okropny, jak wiele ludzi każdego dnia cierpi...

Ale zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć, to jakaś grupa osób stanęła w mojej obronie i jej wygarnęła, że nie wie jak to jest być tu na ziemi, itd...

Dodałem coś tam od siebie tylko...

I rozpoczęły się już techniczne dyskusje....

Bardzo mnie interesował temat narodzin i śmierci w jej rzeczywistości...

Ona kilkakrotnie powtarzała, że jest istotą wolną od takich rzeczy, takie pojęcia dla niej nic nie znaczą....

Kiedy coś powoli chciałem wytłumaczyć jej, to ze śmiechem powiedziała "ja rozumiem twój japoński Wesoly

"

Mówiła o wolnościu, o uwalnianiu się, ale muj ziemski umysł mało rozumie z tych pojęć tam usłyszanych....to postanowiła coś mi pokazać....

Mówiła jeszcze, że te różne zamazania i zniekształcenia, które widzę są zpowodowane moim słabym dostrojeniem, raz słabło raz się wzmacniało...

Nagle zaczęła biec, po schodkach do góry bardzo szybko....

Zacząłem ją gonić, nie chciałem jeszcze przerywać rozmowy....ale wiedziałem, że bieg nie ma sensu....zatrzymałem się, zaryzykowałem i zacząłem lecieć....tym sposobem spotkaliśmy się po drugiej stronie budowli....

Powiedziała, że właśnie udało jej się mnie uwolnić, przez chwilę byłem wolny, odrzuciłem umysł, rozmyślanie i analizę, tylko zacząłem działać, żeby coś osiągnąć, pomimo wszelkich przeszkód....

Dalej wiele rzeczy mi opowiadała, ale mój tutaj umysł nie jest w stanie tego przywołać...

Pokazała mi "ludzi, istoty" lodu, gdzieś są zamrożone, a tutaj żyją, widziałem jak biegają, bawią się razem przebywają i są szczęśliwy....

Nie mam pojęcią o co chodzi......

W każdym razie miejsce w którym byłem zawierało dusze, istoty o różnym stopniu rozwoju i wiedzy

To było mi potrzebne, kiedy w mojej obronie stanęło kilka osób, które doskonale wiedzą co na ziemi się dzieje....i wygarnęło brak zrozumienia tego o co mi chodzi przez tą Panią...

Ta Pani mówiła ciągle o tej wolności w której istnieje....to znaczy, że pewnie dawno już nie żyła w fizycznym świecie, istnieje onna na innych sferach....nie fizycznych....nie musi inkarnować pewnie....

Czułem się przy niej jak małe dziecko, które dopiero zaczyna poznawać nowy świat....

Ona mówiła, że mnie zna, że pracuje nademną.....

Nie mam pojęcia jak to się odbywa, jak to działa....

Mam nadzieję, że niebawem znów się spotkamy, lepiej się dostroje, i porozmawiamy dalej....

darekdb

Jeszcze jedno mi się przypomniało...

Ona mi powiedziała, że istnienie jest to niezbadana czerń.....to nie dosłownie....chodzi o to, że ja pytałem o sens istnienia, początek życia....

A na każdym poziomie to pytanie można zadać i nie ma jednej odpowiedzi...istnienie jest nie zbadane, wszyscy na każdym poziomie się rozwijają i nowe niezbadane poznają....

jakoś tak Wesoly

darekdb

Fajnie by było jakbyś GG komentarz jakiś zrobił do tych moich doświadczeń Uwaga

adm

Jasne

Cyt.: "kabaliści nie zajmują się w "poza ciałem"

...moje stanowisko w tej kwestii rozni sie od Twojego...

...ci z nich, ktorzy maja swiadomosc przekroczenia progu jak najbardziej zajmuja sie rowniez zjawiskami "poza cialem"...

...moim zdaniem, to, co Kabala nazywa mniej czy wiecej "praca z ekranem" to jest wlasnie praca ze zjawiskami poza cialem... ja tez ich doswiadczam i dlatego tak wlasnie to okreslenie rozumie - rozumie poprzez wlasne doswiadczanie...

darekdb

GG, daj spokój, kabaliści sami niech się wypowiadają, a ja twoje stanowisko doskonale znam.......

Pytałem się Ciebie o Świetlisty dysk....jakby wchodzisz w niego i nim się stajesz....

W książkach Bruce Moena jest sporo właśnie o tych dyskach....raz tam byłem, ktoś mnie tam wtrącił....w sferach poza ciałem....

Ale pytam się Ciebie czy to zjawisko/stan poznałeś czy nie...

Jeszcze rozwikłam pewną kwestie...

Ta istota, kobieca, co tyle uwagi mi poświęciła....

....nie powiedziała, że jest kabalistką, ani że kabałe musi studiować żeby się rozwijać, ani nie powiedziała, że ja muszę ją studiować, żeby dalej docierać niż teraz mi się udaję.....

Mało tego, tam nie ma takiego ograniczenia jak religia, chyba, że ty ją tworzysz....to się nazywa zniewolony umysł....

Tam pracują nad uwalnianiem umysłu z pojęć i dziwnych ziemskich religii i wyobrażeń....

Tam Ty rzeczywiście poznajesz czym jesteś na prawde i jakie są możliwości twoje....nie ma przy tobie podręcznika o nazwie kabala, który mówi co masz zrobić, a czego nie wolno ci robić....

adm

Darek,

...mam nadzieje, ze nie "zabierasz sie" za obrazanie innych uczestnikow naszego forum... jak bedziesz znow tam, gdzie w swoich relacjach opisujesz, to zapytaj sie tej kobiecej Istoty, ktora jest najwyrazniej Twoim duchowym przewodnikiem; dokad moze Cie zaprowadzic pogarda doswiadczeniem i stanowiskiem innej - poprzez fakt wcielenia w fizyczne cialo Tobie rownej Istoty... pisze to bez zadnej kpiny i zadnej wrogosci wobec Ciebie...

-------

...co do naszych rozmow, uwazam, ze naprawde jestesmy w stanie wiele wspolnie osiagnac... ale musimy znalesc jakis wspolny "punkt zaczepienia"... jesli jego nie bedzie nic nam z tego nie wyjdzie... ja juz niejednokrotnie napisalem o moich doswiadczeniach, ktore odpowiadaja na zadawane przez Ciebie pytania...

Cyt.: "Pytałem się Ciebie o Świetlisty dysk....jakby wchodzisz w niego i nim się stajesz.... (...) Ale pytam się Ciebie czy to zjawisko/stan poznałeś czy nie..."

...znam zjawisko, kiedy Energia mnie doslownie wciaga w Siebie i nastepuja w zwiazku z tym roznorakie zjawiska zalezne od wielu czynnikow... mam przy tym czesto odczucie, ze jestem z Nia jednoscia... intensywnosc tego odczucia zalezy wlasnie od tych czynnikow / warunkow... stany te naleza to do mojej pracy z ekranem...

-------

...napisales w innym temacie: "teraz już wiem jaka jest różnica pomiędzy nami w naszych doświadczeniach..." ...prosil bym Cie abys wiecej na ten temat napisal... to moze wiele nieporozumien rozwiazac...

-------

a na starym Machsom napisales; "Trochę surowo zabrzmiały te opinie moje...ale to nie tak... Ja bardzo cenię Laitmana za jego pracę... To jego filmowe wykłady wprowadzały mnie w świat kabały i innego postrzegania rzeczywistości... Tak ogólnie to jest to pozytywna postac dla mnie..."

...mysle, ze jak bysmy wystartowali z tego miejsca, nie bylo by tego calego, niepotrzebnego stresu...

Pozdrowionka Wesoly

darekdb

Pozwalam ci wykasować wszystkie moje teksty, które uważasz za obraźliwe, nie na miejscu i nie pasujące do koncepcji Twojej strony...

adm

Cyt.: "GG, daj spokój, kabaliści sami niech się wypowiadają, a ja twoje stanowisko doskonale znam..."

...wydawalo mi sie, ze w tym zdaniu wyczulem "nutke pogardy" w strone Kabaly... ciesze sie, ze sie pomylilem Wesoly

...zapomnijmy o tym Mruga

adm

Cyt.: "Mało tego, tam nie ma takiego ograniczenia jak religia, chyba, że ty ją tworzysz....to się nazywa zniewolony umysł.... Tam pracują nad uwalnianiem umysłu z pojęć i dziwnych ziemskich religii i wyobrażeń...."

...dokladnie o to chodzi...

...tam pracuja wobec Ciebie nad Twoim zniewolonym umyslem... zniwealasz go tym, o czym nam tu piszesz... i kiedy dotrzesz "tam", to wszystko, co sie "tam" wokol Ciebie dzieje "kreci sie" wokol tego z czym przychodzisz...

...kiedy mnie "tam" doprowadza moj skojarzeniowy ciag, niose ze soba chec bycia takim jak Stworca... i wtedy, jesli jest taka potrzeba, napotkac moge istote, ktora "pokaze" mi kierunek, gdzie mam ten moj potok mysli i skojarzen kierowac... i wtedy "ide" dalej, wiedzac, ze robie wszystko dobrze... a dlaczego to wiem, bo moj zamiar jest szczery i zgodny z moim sumieniem...

...podobne przyciaga podobne...

...i uwierz mi, ze wiem, o czym tu napisalem...