|
www.machsom.fora.pl Rozwoj duchowy / Nowa Era
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
darekdb
Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 10:24, 26 Mar 2012 Temat postu: M. Newton - Przebudzenie |
|
|
Zgodnie z badaniami Newtona istnieje wyższy umysł, który śni kolejne wcielenia i wraca do świata dusz po śnie życia..................to już wiemy
Ale teraz fajnie byłoby udowodnic pewne tezy...
...ludzie w badaniach Newtona, mówią o swoim życiu tam...
Fajnie by było, jakbyś GG opisał takim samym ludzkim językiem to co ty pamiętasz z poprzednich wcieleń lub obszarów poza ciałem....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
adm
Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 1035
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:55, 29 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
...ten temat narazie "dojrzewa" w moim umysle...
...musze prawdopodobnie rozpoczac pare innych watkow, aby moc zaczac sensownie sie w nim wypowiadac...
...nie kasuj go, napewno do niego powroce / powrocimy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
adm
Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 1035
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:36, 29 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
..."cos" (inteligencja skojarzeniowego ciagu) podpowiada mi, ze moge w zwiazku z nim przepisac nastepujacy post z machsom/socjum:
...z pewnoscia na razie nie bede opisywal wszystkich moich snow, gdyz niektore z nich sa zbyt osobiste (mam jeszcze problem z przelamaniem sie pomimo anonimowosci), a niektore powiazane z moja rzeczywistoscia w sposob na razie jeszcze zrozumialy tylko dla mnie, ale ten opisze, przynajmniej to, co w tej chwili uwazam za wazne dla forum. (to jest aktualne do tej chwili)
..otoz na poczatku roku mialem sen, ktory zwrocil w moim umysle szczegolnie uwage na nastepujaca rzecz; w trakcie trwania snu zorientowalem sie, ze jestem w moim skojarzeniowym ciagu; w czasie jego trwania dochodze do momentu, gdzie jestem bliski "przebudzenia" we snie - czyli, ze moge przejac swiadomie kontrole nad snem (trudne do opisania zjawisko). Do tego przebudzenia jednak nie dochodzi.
...i wlasnie w tym momencie kiedy juz sie prawie "przebudzalem" (tzn. jeszcze sie nie przebudzilem, jeszcze bylem po tamtej stronie) zorientowalem sie, ze naciskam na pilocie (takim do zdalnego sterowania sprzetu) przewijanie wsteczne na podgladzie; i caly sen jakby zaczal sie plynnie zatrzymywac i wracac z powrotem w kraine snow (to jest tez ciezkie do opisania). Wiem, ze na pewno nie bylo momentu kompletnego zatrzymania i odwrocenia tylko takie dziwne przejscie; nagle wszystko zaczelo sie zwalniac....a potem juz cofalo sie....kiedy dokladnie nastapil "przeskok", tego nie zauwazylem. Krotko po tym odwroceniu, w momencie, kiedy juz naprawde bylem bliski "przebudzenia" we snie, obudzilem sie naprawde.
Przebudzenie bylo samoistne a sen bardzo realny. Wszystko bylo takie nieoczekiwane i szybkie, ze nie zdazylem zwrocic mojej uwagi na towazyszace sytuacji dalsze szczegoly potrzebne do "kontrolowania" ciagu. jedynym szczegolem byl ten pilot i ten szczegolny "fakt odwrocenia" biegu zdarzen. Nie pamietalem nawet w jakim "miejscu" mojego ciagu to sie odbywalo - szkoda...
-------
Cyt. Darek: "Fajnie by było, jakbyś GG opisał takim samym ludzkim językiem to co ty pamiętasz z poprzednich wcieleń lub obszarów poza ciałem...."
...zamin zaczne sie dalej wglebiac, napisz prosze, czy na dobrym tropie jestem, czy o to Ci w tym zdaniu chodzi...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
darekdb
Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:09, 29 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Pisałeś gdzieś, kiedyś coś o hipnozie itp...
Zastanowiło mnie, czy może jesteś w stanie zrobic sobie taki seans jak Newton swoim klientom robił....
Wtedy mielibyśmy jakieś potwierdzenie, podobieństwo do pracy Newtona...
Ja odpadam, bo nie potrafie tak...
Ale z tego co piszesz to także masz swoje indywidualne podejście...
Czyli nie dostanę odpowiedzi na temat teorii Newtona i tyle.........
Ale to nic złego...tak ma byc...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez darekdb dnia Czw 14:10, 29 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
adm
Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 1035
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:16, 29 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Cyt.: „Pisałeś gdzieś, kiedyś coś o hipnozie itp...
Zastanowiło mnie, czy może jesteś w stanie zrobic sobie taki seans jak Newton swoim klientom robił....”
...kiedy wpadla mi w rece „Wedrowka dusz” bylem juz bardzo zainteresowany duchowym rozwojem... przewalalem mnostwo literatury i robilem rozne rzeczy... bylem wtedy jednakze na poziomie pojmowania intelektualnego, o swiadomej obsewacji wlasnych odczuc podczas pracy nie mialem wtedy jeszcze zbyt wielkiego pojecia.... nie bylo wtedy jeszcze na rynku „Przeznaczenia dusz”, o ”Zyciu miedzy wcieleniami”, gdzie Newton opisuje od strony technicznej przebieg sesji, nie wspomne... a o Kabale, to tylko wiedzialem, ze jest.... zagmatwane tabele i teksty Crowley’a wtedy do mnie z punktu widzenia kabalistycznego w ogole nie przemawialy... i nie bylo wtedy we mnie zadnej wewnetrznej ciagoty, aby jej gdziekolwiek szukac...
...takze obstawilem sie dostepna wtedy literatura o hipnozie i zaczalem cwiczyc, zwlaszcza autohipnoze... bardzo szybko, po niemalze pierwszych probach z metoda schodkowa wejscia w trans „jakas Sila” pociagnela mnie dalej przez tunel i doprowadzila mnie do spotkania z innymi duszami... musze tutaj dodac, ze pochlanialem wtedy te relacje badanych Newtona... najpierw czytalem wszystko, a potem same sesje... czesto dziennie jedna cala runda (cala ksiazka – relacje)
...to pierwsze moje zejscie bylo dla mnie bardzo szczegolnym, bardzo osobistym i bardzo emocjonalnym przezyciem... po wyjsciu z tego transu bylem przekonany, ze zlapalem pana boga za piete... jesli znasz uczucie, ze jestes tym jedynym, wybranym, niemalze bozym poslancem, to u mnie byl wlasnie ten moment.... napisales: „Zdarzenia w realu po snach świadomych (niektóre) są tak niesamowite, że z nóg zwalają...” ...to, co mi sie potem przydarzalo, to byly cuda – doslownie..... -nie jestem w tym miejscu w stanie nikomu niczego udowodnic, ale to byly cuda...
...faktem jest, ze badani przeprowadzani sa spowrotem w poprzednie wcielenie i dopiero z tamtad do swiata dusz, czyli wszystko dzieje sie w przeszlosci... ja natomiast bylem podczas mojego seansu wyrwany z tu i teraz do swiata dusz... czyli z mojego obecnego wcielenia, a to oznacza, ze cos zostalo zostawione niejako z boku... ciezko o tym pisac i jeszcze bardziej ciezko jest twierdzic, ze zostalem wciagniety do przyszlosci, ale jest bardzo prawdopodobne, ze wlasnie dlatego dzialy sie po moim powrocie te cuda - musiala powrocic jakas rownowaga - dostaje coraz czesciej takie przekazy (ponadczasowe "przeswity" w moim umysle)...
...potem oczywiscie myslalem, ze to juz tak bedzie... jest takie szczegolne odczucie, ze przekroczyles najwazniejsza bariere, i ze bedac jednoczesnie w swiecie materii wkroczyles w lepszy swiat, z ktorego cie zadna sila nie jest w stanie wyciagnac... to jest stan niemozliwy do opisania ludzkimi slowami
cdn...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
adm
Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 1035
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:58, 29 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
...probowalem niemalze codziennie schodzic po schodkach w trans, a tu nic
...oczywiscie myslenie, co robie zle... i ten caly cykl... tzn. proby, proby, proby.... cuda, o ktorych wyzej wspominalem coraz slabsze i rzadsze.... zadnych nowych doznan.... itd. itp....
....doszkalajac sie w miedzyczasie w metodach wprowadzania w trans, doszedlem do stanu wprowadzania sie w trans poprzez nagranie na tasmie sugestii wprowadzajacych... i zaczelo sie znowu cos dziac... zaczalem lapac coraz to lepszy kontakt z podswiadomoscia, ale to wszystko funkcjonowalo do pewnego punktu... coraz czesciej bylo tak, ze dochodzilem do jakiegos punktu... bylem juz poza cialem, szybowalem sobie nad drzewami i..... brakowalo dalszych sugestii nagranie sie konczylo (45 min), ja troche sobie poszybowalem... i wychodzilem z transu... nie umialem przejac z tasmy dalszego prowadzenia siebie samego live....
...musze tez wspomniec, ze wczesniej probowalem rowniez LD... mialem ksiazke Monroe’a... nawet nie pamietam tytulu, gdyz, jak juz kiedys wspominalem, wczasie moich przeprowadzek stracilem po drodze wiele z mojej literatury i ja tez.... byla to w kazdym badz razie ksiazka o tym, jak sie przebudzic we snie... jednak szybko zaniechalem... nie czulem sie w tym mimo, ze mialem coraz wiecej realnych snow.... zdarzaly sie nawet takie, ze jeszcze po paru godzinach po przebudzeniu nie wiedzialem, czy to byl aby napewno sen... teraz tez sie takie zdarzaja, ale to juz jest zupelnie inna sprawa – do tego tez pewnie pozniej dojde...
...za to LBL okazalo sie dla mnie „tym wlasciwym swiatem”... byc moze dlatego, ze wczesniej miala ma mnie wplyw ksiazka Moody’ego, „Zycie po zyciu” – to byl jeden z glownych zapalnikow mojego zainteresowania duchowym rozwojem... taka lektura w powiazaniu z dosc czestymi zjawiskami deja’wu, ktore mnie nachodza od bardzo mlodego wieku... z reszta deja’wu obecnie to tez juz jest zupelnie inna sprawa, jak wtedy...
cdn...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
darekdb
Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:48, 29 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Właśnie o takie relacje mi chodziło, dzięki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
adm
Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 1035
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:11, 29 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
...w tym miejscu musze napisac rzecz nastepujaca: poprzez to, ze zaczalem poswiecac moj czas na czwiczenia autohipnozy; czy to poprzez zaglebianie sie w literature, czy to poprzez przygotowywanie nagran, czy to poprzez cwiczenia praktyczne... wszystkie inne moje praktyki poszly na bok... w tym rowniez medytacje... to, ze podczas praktycznych cwiczen z autohipnoza rowniez siadalem na moim fotelu i zamykalem oczy, to jednak z moim owczesnym rozumieniem medytacji nie mialo nic wspolnego... wtedy jako medytacje najbardziej rozumialem i praktykowalem oczyszczanie umyslu metoda ZEN...
...wspomnialem o tym dlatego, ze pewnego dnia, siadajac zmeczony po kolejnej nieudanej probie przejecia kontroli nad poglebianiem stanu koncentracji poprzez przejscie z tasmy na live (kazdy taki seans byl wtedy dla mnie bardzo meczacy) w moim juz chyba slynnym fotelu, i zamykajac oczy, nagle stala sie taka sytuacja, ze w przeciagu ulamka sekundy oczyscil sie caly moj umysl, mimo tego, iz ja nie planowalem zadnej medytacji - chcialem poprostu odpoczac... i w tym wlasnie dopiero co oczyszczonym umysle odegral sie (stal sie) kolejny, jakze przeze mnie oczekiwany Cud... Cud, ktory trwa i rozwija sie w mej istocie nieustannie caly czas... zreszta nie ma ograniczenia czasowego... Cud, ktory tamte wszystkie inne ma dalece pod soba... - to jest ciezko opisywac...
...dnia 19. Pazdziernika 2005 roku przezylem na jawie (w Tu i Teraz) swiadomie zakonczenie procesu przechodzenia przez Duchowy Prog (wtedy jeszcze nie wiedzialem, ze nazywa sie on Machsom)...
...Otworzono w moim umysle Kanal, ktory ukazuje mi wizje... pierwsza z nich, ktora miala miejsce wlasnie wtedy byla ta; ze przejscie Progu jest to proces, ktorego swiadomy poczatek mial w moim przypadku miejsce wtedy podczas tej pierwszej udanej sesji autohipnozy; nieswiadomy poczatek to zjawiska deja’vu, od samego poczatku, niezaleznie od tego, ktory pamietam jako pierwszy... znowu musze dodac, ze takie zdarzenia ciezko jest opisywac...
...to, co wyzej nazwalem zakonczeniem jest zjawiskiem abstrakcyjnym – gdyz to zakonczenie, pomimo tego, ze ukazalo mi sie wtedy w moim umysle aktem dokonanym trwa do tej pory... ja poprostu stale w nim jestem...
...a to, co sie dzialo w tym pamietnym dla mnie dniu i rozwija sie do tej pory, byc moze opisze szczegolowo (na ile sie da) kiedy indziej... musze widziec odpowiednie ku temu warunki...
...w kazdym badz razie od wtedy „pekla” dla mnie iluzja progu... od tamtego momentu nie musze sobie juz wiecej robic zadnych seansow – ja jestem przeciez nieprzerwanie w duchowym swiecie, ktorego to, co jest zwane swiatem materialnym, jest najbardziej skoncentrowana, najdalej „oddalona” od Zrodla postacia, ale na wskros przeniknieta tym, co jest powszechnie oddzielane i nazwane swiatami duchowymi... jest przeciez na bazie duchowego „zbudowana”... mam tego calkowita swiadomosc....
...nie pisalem tutaj o innych praktykach tylko o autohipnozie, bo jak zrozumialem o to Ci chodzilo...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|