Autor Wiadomość
Gerard Grom (gg)
PostWysłany: Czw 10:20, 30 Cze 2022    Temat postu:

...smialo Dagobet...

...koncepcja Dänikena jest juz tak powszechna, ze z pewnoacia wielu ludzi rozwaza ja pod katem zrozumienia boskosci...

...czy nalezysz do nich?
gg
PostWysłany: Sob 12:31, 25 Cze 2022    Temat postu:

...cos mnie tknelo, zeby dokonac tego wpisu Wesoly

...przeczytalem pononie caly ten, wyzej wspomniany post i znowu cos z niego wylonilem:

Dagobet napisał:
gg napisał:

Dagobet, nie umiem dopatrzyc sie odpowiedzi na moje pytanie: czy wykluczasz istnienie Boga i Szatana?

Niczego nie da się wykluczyć. Nikt z nas nie był na Orionie nie mówiąc o dalszych konstelacjach. Nie wiemy co się dzieje we Wszechświecie.

Czego można być pewnym? niczego.
Natomiast opisy biblijne pisane przez ludzi dla ludzi, same sobie zaprzeczają. A to sieje wątpliwości i prowadzi do oddalenia się, od tych samozaprzeczających się opisów.

Przecież czymś musieli straszyć władcy świata, prostych i ułomnych ludzi.
Stąd prawo Hammurabiego-niby Mojżesza.
Prawo chroniło przedewszystkim władców-podobno namiestników boga

http://www.machsom.fora.pl/rozmowy,142/swiadomosc-wolnej-woli,1253-60.html#10357

...doszedlem do wniosku, ze chyba za pierwszym razem popelnilem blad, wzglednie cos przeoczylem...

...w polaczeniu z innym postem:

Dagobet napisał:
Realnie się patrząc, to chyba tak Gerardzie.
Co trzyma ludzi przy życiu, to nadzieja.
Ludzie chcą mieć nadzieję.

Nadzieja to broń którą posługują się czarnosukienkowi.
To na nadziei mogą żerować.

Czy jest coś więcej. Nie mogę zaprzeczyć. Cóż wiemy o życiu na Orionie.
Czy jeszcze o bardziej odległych konstelacjach.


http://www.machsom.fora.pl/rozmowy,142/zycie-wieczne,1317.html#10577

...dostrzeglem, ze nakierowujesz nas na zycie w innych konstelacjach... w polaczeniu z tym watkiem wylania sie sytuacja, w ktorej zaczynm dostrzegac, ze kojarzysz istnienie Boga czy Szatana z pozaziemskim Zyciem...

Dagobet, czy dobrze to dostrzegam?
gg
PostWysłany: Pią 10:17, 01 Kwi 2022    Temat postu:

Dagobet napisał:
gg napisał:
Dagobet, czy wykluczasz istnienie Boga i Szatana?

Niczego nie da się wykluczyć.

http://www.machsom.fora.pl/rozmowy,142/swiadomosc-wolnej-woli,1253-60.html#10357

Dagobet, pozwolilem sobie wykroic z naszej innej rozmowy ta krociutka sekwencje...

...mysle, ze najwiecej korzysci, zarowno dla nas samych, jak i dla calego wszechswiata, przyniesiemy wtedy, gdy w koncu zaczniemy rozmawiac o tym, "czego nie da sie wykluczyc"...

...serdeczne pozdroweczka Wesoly
Gość
PostWysłany: Czw 18:56, 31 Mar 2022    Temat postu:

Dagobet, ja sie z Toba naprawde zgadzam... w tych wszystkich przekazach, rozumianych doslownie, nie znajdziemy naszej odpowiedzi - w wiekszosci sa to poprostu bajki... zgadzam sie z Toba, ze te pisma, ktore mozna bylo potraktowac powazniej, -przelozyc niejako na powazne zycie doczesne, zostaly poprostu wykorzystane dla polityznyh korzysci... to one stworzyly tego boga karzacego...

...na ten temat zostalo juz tutaj na forum naprawde wystarczajaco duzo napisane...

...pytaniem jest, gdzie szukac tego, ze sie tak wyraze, "prawdziego Boga"? ...gdzie szukac tej Sily, do ktorej w zaufaniu mozemy kierowac nasze modly? ...juz naprawde niezaleznie od tego co kazdy z nas pod tym pojeciem (modlitwy) rozumie, czy w jaki sposob jej dokonuje...

gg
Dagobet
PostWysłany: Czw 18:06, 31 Mar 2022    Temat postu:

Anonymous napisał:
Dagobet napisał:
Żydowscy profesorowie archeolodzy, prowadząc badania archeologiczne w Jerozolimie. Stwierdzili na podstawie swoich badań i odkryć archeologicznych.

Jerozolima w czasie króla Dawida, liczyła raptem parę tysięcy ludzi.
Biblia mówi nam zupełne coś innego.

I kto nakłamał?

...jak rozumiec ta informacje i to pytanie w odniesieniu do poszukiwan odpowiedzi na pytanie: czy istnieje Bog i czy nalezy sie go bac?

gg



Jeżeli w źródłach starożytnych Egipcjan nie ma prawie żadnych wzmianek o Izraelskim Bogu, Także ludy sąsiednie prawie nic nie pisały na ten temat.
Rzymianie nie zajmowali się tematyką Jezusa. To coś tu nie gra.

Specjalnie napisałem archeolodzy żydowscy, a więc żadni antysemici oskarżający Żydów. Jednak napisali Jerozolima w czasie króla Dawida to nie wielka zagroda. To Samaria była o wiele większym miastem.

To jeżeli ktoś wyolbrzymia i pisze nie prawdę? to jak wierzyć w te opisy biblijne określające boga i w te modlitwy jakie mamy do niego kierować.

Można zadać sensowne pytanie w związku z tym, czy rydwan Ezechiela z Babilonu to też nie bajdy na kiju, specjalnie pisane do scementowania narodu przez Ezdrasza.
Z Babilonu wracał leniwy i antynarodowy lud. Nawet świątyni nie chciało się im odbudować mimo, że nakłaniali ich do tego Samarytanie.

Wygląda na to, że większość z tego to zwykła polityka i nic więcej.
Gość
PostWysłany: Czw 10:25, 31 Mar 2022    Temat postu: Re: Modlitwa - co to wlasciwie jest?

Dagobet napisał:
Trzeba by się było zastanowić do kogo się modlić?
Różne ludy i nacje wyznają swoich bogów. Twierdzą oni, to nasz jedyny bóg.

Bogiem Europy, jest bóg przyniesiony na papieskich mieczach.
Czy to ten prawdziwy?-wątpię.

Papiści pisali swoją biblię jak im pasowało, do korzyści materialnych.
Kazali się wszystkim modlić o litość do papieskiego boga.

Kazali wszystkim żyć w strachu i zniewoleniu.
Przez wieki bardzo dobrze żyli z tych doktryn.

Małej grupie to pasowało, żyli dobrze i byli syci.
Większość jednak żyła w biedzie i upokorzeniu.

No i wszyscy się modlili. A jakże inaczej. Tłumaczono im, módlcie się, bo jak nie ! To będziecie mieć jeszcze gorzej.

Tak cwani i chytrzy bawili się z niepoinformowanymi.

(...)

Chodzi o to czy istnieje bóg i czy się go bać.
Większość purpuratów robi tak jakby boga nie było.

Dla kapłanów bogiem jest pieniądz i dobre żarcie.
Oni zachowują się tak jakby bóg nie istniał.

Dla kapłanów tylko pasożytnictwo jest "bogiem"
Dlatego-więcej wiedzą niż barany.


Dagobet, zadales interesujace pytania, -wzglednie kwestie do zastanowienia:

...do kogo sie modlic?
...czy istnieje bog i czy nalezy sie go bac?

...wprowadz nas bardziej w te tematy... z pewnoscia rozwinie sie interesujaca rozmowa...

gg
Gość
PostWysłany: Śro 11:49, 30 Mar 2022    Temat postu:

Dagobet napisał:
Żydowscy profesorowie archeolodzy, prowadząc badania archeologiczne w Jerozolimie. Stwierdzili na podstawie swoich badań i odkryć archeologicznych.

Jerozolima w czasie króla Dawida, liczyła raptem parę tysięcy ludzi.
Biblia mówi nam zupełne coś innego.

I kto nakłamał?

...jak rozumiec ta informacje i to pytanie w odniesieniu do poszukiwan odpowiedzi na pytanie: czy istnieje Bog i czy nalezy sie go bac?

gg
Dagobet
PostWysłany: Wto 18:55, 29 Mar 2022    Temat postu:

Żydowscy profesorowie archeolodzy, prowadząc badania archeologiczne w Jerozolimie. Stwierdzili na podstawie swoich badań i odkryć archeologicznych.

Jerozolima w czasie króla Dawida, liczyła raptem parę tysięcy ludzi.
Biblia mówi nam zupełne coś innego.

I kto nakłamał?
Gość
PostWysłany: Wto 15:53, 29 Mar 2022    Temat postu: Re: Modlitwa - co to wlasciwie jest?

Dagobet napisał:
gg napisał:
Dagobet napisał:
Trzeba by się było zastanowić do kogo się modlić?
Różne ludy i nacje wyznają swoich bogów. Twierdzą oni, to nasz jedyny bóg.

Bogiem Europy, jest bóg przyniesiony na papieskich mieczach.
Czy to ten prawdziwy?-wątpię.

Papiści pisali swoją biblię jak im pasowało, do korzyści materialnych.
Kazali się wszystkim modlić o litość do papieskiego boga.

Kazali wszystkim żyć w strachu i zniewoleniu.
Przez wieki bardzo dobrze żyli z tych doktryn.

Małej grupie to pasowało, żyli dobrze i byli syci.
Większość jednak żyła w biedzie i upokorzeniu.

No i wszyscy się modlili. A jakże inaczej. Tłumaczono im, módlcie się, bo jak nie ! To będziecie mieć jeszcze gorzej.

Tak cwani i chytrzy bawili się z niepoinformowanymi.


(...) co to znaczy byc poinformowanym? ...o jaka informacje chodzi?


Chodzi o to czy istnieje bóg i czy się go bać.
Większość purpuratów robi tak jakby boga nie było.

Dla kapłanów bogiem jest pieniądz i dobre żarcie.
Oni zachowują się tak jakby bóg nie istniał.

Dla kapłanów tylko pasożytnictwo jest "bogiem"
Dlatego-więcej wiedzą niż barany.

...purpuraci - fajne okreslenie Wesoly ...no ja mysle, i w zasadzie rozumie to rowniez z Twoich wypowiedzi, ze ta wiekszosc z nich robi tak, jakby bog wlasnie byl i nalezalo by sie go bac... to im umozliwia kontole... to jest taka jakby ich wewnetrzna informacja...

...a barany? ...mysle, ze wiekszosc "baranow" drugiej polowy XX i poczatku XXI wieku nie jest juz taka podatna... coraz bardziej rozpowszechniany dostep do wiedzy, nawet tej hermetycznej, -tej tajnej informacji, prowadzi do innego spojrzenia na wiele kwestii, rowniez na Boga...

...reasumujac; mysle, ze "barany" staja sie coraz bardziej doinformowane, i ze to staje sie przyslowiowa sola w oku purpuratow... oni to poprostu widza (sa inteligentni), ze kontrola wymyka im sie rak...

...i wlasnie w zwiaku z tym pytanie; czy istnieje Bog i czy nalezy sie go bac, a raczej odpowiedz na nie staje sie coraz bardziej osiagalna - dla "baranow" wlasnie...

...o, ze sie tak wyraze, upowszechnienie tej odpowiedzi toczy sie aktualnie walka... -najgroznieszy wrog to swiadomy wrog Wesoly

gg
Gość
PostWysłany: Wto 14:51, 29 Mar 2022    Temat postu: Re: Modlitwa - co to wlasciwie jest?

Anonymous napisał:
Dagobet napisał:
Trzeba by się było zastanowić do kogo się modlić?
Różne ludy i nacje wyznają swoich bogów. Twierdzą oni, to nasz jedyny bóg.

Bogiem Europy, jest bóg przyniesiony na papieskich mieczach.
Czy to ten prawdziwy?-wątpię.

Papiści pisali swoją biblię jak im pasowało, do korzyści materialnych.
Kazali się wszystkim modlić o litość do papieskiego boga.

Kazali wszystkim żyć w strachu i zniewoleniu.
Przez wieki bardzo dobrze żyli z tych doktryn.

Małej grupie to pasowało, żyli dobrze i byli syci.
Większość jednak żyła w biedzie i upokorzeniu.

No i wszyscy się modlili. A jakże inaczej. Tłumaczono im, módlcie się, bo jak nie ! To będziecie mieć jeszcze gorzej.

Tak cwani i chytrzy bawili się z niepoinformowanymi.


...kim, wedlug Ciebie, sa ci poinformowani?

...albo inaczej sie zapytm; co to znaczy byc poinformowanym? ...o jaka informacje chodzi?

gg


Chodzi o to czy istnieje bóg i czy się go bać.
Większość purpuratów robi tak jakby boga nie było.

Dla kapłanów bogiem jest pieniądz i dobre żarcie.
Oni zachowują się tak jakby bóg nie istniał.

Dla kapłanów tylko pasożytnictwo jest "bogiem"
Dlatego-więcej wiedzą niż barany.
Gość
PostWysłany: Pon 8:43, 28 Mar 2022    Temat postu: Re: Modlitwa - co to wlasciwie jest?

Dagobet napisał:
Trzeba by się było zastanowić do kogo się modlić?
Różne ludy i nacje wyznają swoich bogów. Twierdzą oni, to nasz jedyny bóg.

Bogiem Europy, jest bóg przyniesiony na papieskich mieczach.
Czy to ten prawdziwy?-wątpię.

Papiści pisali swoją biblię jak im pasowało, do korzyści materialnych.
Kazali się wszystkim modlić o litość do papieskiego boga.

Kazali wszystkim żyć w strachu i zniewoleniu.
Przez wieki bardzo dobrze żyli z tych doktryn.

Małej grupie to pasowało, żyli dobrze i byli syci.
Większość jednak żyła w biedzie i upokorzeniu.

No i wszyscy się modlili. A jakże inaczej. Tłumaczono im, módlcie się, bo jak nie ! To będziecie mieć jeszcze gorzej.

Tak cwani i chytrzy bawili się z niepoinformowanymi.


...kim, wedlug Ciebie, sa ci poinformowani?

...albo inaczej sie zapytm; co to znaczy byc poinformowanym? ...o jaka informacje chodzi?

gg
gg
PostWysłany: Nie 21:47, 27 Mar 2022    Temat postu:

...napisze w kilku slowach, jak ja sie na to zapatruje:

gg napisał:
(...)
...wiemy z fizyki, ze materia jest niczym innym, jak zageszczona energia... w mysl fizykow teoretycznych, gdy zaczniemy doglebnie rozdrabniac materie, to sie okazuje, ze na koncu nie ma nic...
...co zrobic z tym, chyba juz moge tak okreslc, faktem?

...wiemy tez, ze materialny real jest najbardziej realny dla nas ludzi, a dokladniej dla naszych fizycznych cial, -a jeszcze dokladniej dla zmyslow naszych fizycznych cial... wiemy, ze istnieje bariera, ktora okresla sie bariera normalnosci... w tej normalnosci wszyscy doznajemy podobnie i nikt nie podwaza tych doznan... wiadomo: widzimy stol, mozemy go dotknac itd...
(...)

http://www.machsom.fora.pl/rozmowy,142/realnosc-fizycznego-reala,1313.html#10375

...potrzebne mi sa do tego te fragmenty mojej wypowiedzi z innej rozmowy... w nich zawarte jest wlasciwie sedno...

...w zasadzie to juz, ze tak powiem "samo sie widzi", do czego zmierzam... otoz w tych przestrzeniach, ktore sa "rzadsze", -szybciej wibrujace od naszej materii, jest wlasnie miejsce, na tych wszystkich Bogow, -na te istoty bedace przedmiotami wszelkich boskich kultow...

...i tu wlasnie powinnismy budowac zmiane rozumienia tych istot i przestrzeni ich bytowania... a co za tym idzie rozumienia znaczenia modlitwy, ktora - byc moze - moze sie okazac niczym innym jak rozmowa z tymi istotami... -kontaktem z ich przestrzeniami...

...istnieja tez przestrzenie o nizszej wibracji, jak nasza... mozna by o nich powiedziec, ze sa o wiele bardziej materialne niz nasza... podobno sa tak geste, ze my przemieszczajac sie przez nie w ogole ich nie odczuwamy... -cos na wzor tego, jak istoty w tych boskich przestrzeniach, poruszajace sie w naszej nie sa przez nas w ogole odczuwalne, -czy zauwazalne... najprawdopodobniej jest to "krolestwo szatana"... to pewnie jest przedmiot kultow satanistycznych...

...no i na ta chwile nic wiecej nie przychodzi mi do glowy Wesoly ...to chyba znak, ze tak trzeba zakonczyc...

...serdecznie pozdrawiam Wesoly
Dagobet
PostWysłany: Nie 21:24, 27 Mar 2022    Temat postu: Re: Modlitwa - co to wlasciwie jest?

Anonymous napisał:
Cytat:
Modlitwa – czynność kultowa, występująca w wielu religiach. Polega na skierowaniu swoich myśli do istoty lub istot, mogących być lub będących przedmiotem kultu (bogowie, święci, aniołowie).

Modlitwa jest czynnością kultową, charakterystyczną dla wielu religii, polegającą na wezwaniu do bóstwa. Wywodzi się z praktyk magicznych i początkowo miała formę zaklęcia, które według wierzeń posiadało moc oddziaływania na rzeczywistość za pomocą słów. Za skuteczny element zaklęcia-modlitwy uchodziło wymawianie imienia wzywanego bóstwa. Wraz z rozwojem religii i kultu religijnego powstały inne rodzaje modlitwy (np. dziękczynne). Współcześnie najczęściej modlitwa łączy w sobie różne cechy wezwania: prośbę, podziękowanie, hołd itd.

Często język modlitwy jest sformalizowany i zrozumiały jedynie dla znających język sakralny. Niekiedy modlitwie towarzyszą określone gesty (np. klękanie), a podczas jej odmawiania używa się przeznaczonych do tego akcesoriów (np. różaniec). W religiach plemiennych towarzyszy jej często taniec rytualny. W niektórych religiach siła modlitwy zależy od liczby powtarzalnych sformułowań (tzw. modlitwa mechaniczna, np. młynki modlitewne w lamaizmie).

Dagobet, a jak bys sie odniosl do tego konkretnego wyjasnienia? ...tak od strony technicznej... co myslisz o jego zawartosci?

...przekonuje Cie ono? ...tak z Twojego punktu widzenia?

...pominmy narazie skutecznosc modlitwy wobec dzialan wojennych, bo jak sam widzisz, mozna ten fenomen jej skutecznosci w takich okolicznosciach roznorako tlumaczyc... i mysle, ze ciezko podwazyc argumentacje, zarowno Twja jak i moja...

gg


Trzeba by się było zastanowić do kogo się modlić?
Różne ludy i nacje wyznają swoich bogów. Twierdzą oni, to nasz jedyny bóg.

Bogiem Europy, jest bóg przyniesiony na papieskich mieczach.
Czy to ten prawdziwy?-wątpię.

Papiści pisali swoją biblię jak im pasowało, do korzyści materialnych.
Kazali się wszystkim modlić o litość do papieskiego boga.

Kazali wszystkim żyć w strachu i zniewoleniu.
Przez wieki bardzo dobrze żyli z tych doktryn.

Małej grupie to pasowało, żyli dobrze i byli syci.
Większość jednak żyła w biedzie i upokorzeniu.

No i wszyscy się modlili. A jakże inaczej. Tłumaczono im, módlcie się, bo jak nie ! To będziecie mieć jeszcze gorzej.

Tak cwani i chytrzy bawili się z niepoinformowanymi.
Gość
PostWysłany: Śro 8:05, 23 Mar 2022    Temat postu: Re: Modlitwa - co to wlasciwie jest?

Cytat:
Modlitwa – czynność kultowa, występująca w wielu religiach. Polega na skierowaniu swoich myśli do istoty lub istot, mogących być lub będących przedmiotem kultu (bogowie, święci, aniołowie).

Modlitwa jest czynnością kultową, charakterystyczną dla wielu religii, polegającą na wezwaniu do bóstwa. Wywodzi się z praktyk magicznych i początkowo miała formę zaklęcia, które według wierzeń posiadało moc oddziaływania na rzeczywistość za pomocą słów. Za skuteczny element zaklęcia-modlitwy uchodziło wymawianie imienia wzywanego bóstwa. Wraz z rozwojem religii i kultu religijnego powstały inne rodzaje modlitwy (np. dziękczynne). Współcześnie najczęściej modlitwa łączy w sobie różne cechy wezwania: prośbę, podziękowanie, hołd itd.

Często język modlitwy jest sformalizowany i zrozumiały jedynie dla znających język sakralny. Niekiedy modlitwie towarzyszą określone gesty (np. klękanie), a podczas jej odmawiania używa się przeznaczonych do tego akcesoriów (np. różaniec). W religiach plemiennych towarzyszy jej często taniec rytualny. W niektórych religiach siła modlitwy zależy od liczby powtarzalnych sformułowań (tzw. modlitwa mechaniczna, np. młynki modlitewne w lamaizmie).

Dagobet, a jak bys sie odniosl do tego konkretnego wyjasnienia? ...tak od strony technicznej... co myslisz o jego zawartosci?

...przekonuje Cie ono? ...tak z Twojego punktu widzenia?

...pominmy narazie skutecznosc modlitwy wobec dzialan wojennych, bo jak sam widzisz, mozna ten fenomen jej skutecznosci w takich okolicznosciach roznorako tlumaczyc... i mysle, ze ciezko podwazyc argumentacje, zarowno Twja jak i moja...

gg
Gość
PostWysłany: Wto 20:03, 22 Mar 2022    Temat postu: Re: Modlitwa - co to wlasciwie jest?

Dagobet napisał:
Trzeba by było określić co dały modlitwy w świecie globalnym.
Mnie się wydaje , że niewiele, albo w zupełności nic.

Oczywiście konflikty wojenne wygasały, bo samoistnie musiały wygasnąć.
To normalny proces-wygrany kończył wojnę.

Dagobet, bardzo mnie cieszy to slowko "niewiele" w Twojej wypowiedzi... swiadczy ono o tym, ze nie przekreslasz kategorycznie mozliwosci sprawczej modlitwy... to jest bardzo wazne dla tej naszej rozmowy - tak ja mysle Wesoly

...co do "efektow" modlitwy w swiecie globalnym, a jeszcze dokladniej w odniesieniu do wojen... mysle, ze w zbrojnych konfliktach ludzie modla sie w sposob wzmozony - wiadomo; kiedy trwoga to do boga... problem, byc moze, lezy w tym, ze kazda ze zwasnionych stron modli sie za swoje zwyciestwo... i co z takich modlitw moze wyniknac? ...byc moze wlasnie to, ze wojny wygasaja we wspomniany przez Ciebie naturalny sposob - jako wynik pewnej wypadkowej... wygrany modlil sie lepiej Wesoly

gg

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group