www.machsom.fora.pl
Rozwoj duchowy / Nowa Era
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.machsom.fora.pl Strona Główna
->
Kacik wpisow dla niezarejestrowanych
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Osobisty rozwoj duchowy
----------------
DZIEN DOBRY :) Witam serdecznie Wszystkich, ktorzy tutaj dotarli :)
Osobiste teczki (zalogowani)
(gg, Gerard Grom, OSTES) gg
Wolne dyskusje (OsRozwDuch - zalogowani)
Mapy swiadomosci
Teorematy
Wtajemniczenie do Hermetyzmu
Pticha - Baal Sulam
Pticha (zalogowani)
Pytania do Ptichy
darekdb
efroni
Slownik pojec kabalistycznych
Wstęp do nauki Kabbala
Robert Monroe
Bruce Moen
Wstęp do księgi Zohar
Schemat ukladu duchowych swiatow
Prawo - Tora
Prorocy - Newiim
Pisma - Ketuwim
darekdb (s)
gg (s)
terranova
Ksiega Psalmow
Kacik wpisow dla niezarejestrowanych
Passenger
Jael
waldz
Przewodnik do ukrytej madrosci Kabaly
Tom 1
Ksiega Sedziow
Passenger (s)
obieżyświat
terranova (s)
Morgana
Kurs Wprowadzajacy (z forum Vlada)
Skalar
Juukla
Jarmar
marwer
michal
mistrz
Darrylel
Darek27
nisperum
arkenas
Wędrówka dusz (zalogowani)
Isi
gry ego
karolajna
Cialo eteryczne
Cialo astralne
Cialo mentalne
Cialo przyczynowe
arturo11
JestemKtoryJestem
gr8woman
yjuqim
elishewa
Księga Izajasza
Pee
Pozycje
Rozmowy
Witamy nowych uczestnikow :)
Szlawej haSulam
Kabala
----------------
Tanach
Kabala Lurianska (zalogowani)
Zohar / Pticha
Kabala inne teksty
Szamati
M. Laitman
Wolne dyskusje (Kabala)
LBL (zycie pomiedzy wcieleniami)
----------------
Dr. Michael Newton
Przyklady regresji duchowych
Wolne dyskusje (LBL)
Swiadome snienie i OOBE
----------------
Literatura / materialy
Praca ze snami (zalogowani)
Wolne dyskusje (LDiOOBE)
Drzewo Zycia
Magia
----------------
Aleister Crowley
Franz Bardon
J.H. Brennan
Wolne dyskusje (Magia)
Gnoza - wiedza przynoszaca zbawienie
----------------
Jezus - nauki (nie chrzescijanstwo)
Antropozofia (Rudolf Steiner)
Inne teksty gnostyczne
Wolne dyskusje (Gnoza)
Nowa era
----------------
Zwiastuni Switu
Transfering Rzeczywistosci
Ksiega Wiedzy (zalogowani)
Wolne dyskusje (NowaEra)
Myslenie abstrakcyjne
----------------
Medytacje (zalogowani)
Wolne dyskusje (MyslAbstr) ogolnodostepny
Nauki akademickie
----------------
Fizyka / Matematyka
Medycyna
Wolne dyskusje (NaukiAkad)
Nauki wschodu
----------------
Osho
Śri Nisargadatta Maharaj
Wolne dyskusje (NaukiWsch)
Teozofia
----------------
H.Blawacka "Doktryna Tajemna"
Arthur Edward Powell (zalogowani)
Wolne dyskusje (Teozofia)
Huna
----------------
Wolne dyskusje (Huna)
Rozne
----------------
Sprawy organizacyjne
Ogloszenia
Nasza czytelnia (ogolnodostepna)
Nasz forumowy slowniczek
Pogaduszki - pelny luzik :)
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Gość
Wysłany: Sob 17:22, 10 Wrz 2016
Temat postu:
Anonymous napisał:
I nie ma odpowiedzi, to było do przewidzenia
hmmmm....
...wyglada, ze dziala uniwersalnie... niejako w obie strony
...pozdroweczka, gg
Gość
Wysłany: Nie 14:48, 04 Wrz 2016
Temat postu:
Anonymous napisał:
Dla rozumnych-jest taka zapisana opowieść kabalistyczna w Talmudzie, "w sali nauki w niebie naucza pewien rabin a w ostatniej ławie siedzi Mojżesz i nic nie rozumie, i nie może się nadziwić jaki mądry jest ten rabin"" Właśnie takie brednie wymyślili babilońscy-faryzeusze.
...no wlasnie, ...dla rozumnych...........
...zrozumienie z bredni??
....a jakby to zinterpretowac, gdyby zalozyc, ze ow rabin dokladnie zaplanowal taki przebieg rozumowania???
gg
...poprzednie pytanie to tez gg
Gość
Wysłany: Sob 20:42, 03 Wrz 2016
Temat postu:
Anonymous napisał:
niz opowiadać o prawdziwym Bogu.
...opowiedz nam wtedy o "prawdziwym Bogu"....??
Gość
Wysłany: Czw 19:43, 01 Wrz 2016
Temat postu:
I nie ma odpowiedzi, to było do przewidzenia, lepiej się babrać w magii Babilonu-kabale niz opowiadać o prawdziwym Bogu.
Dla rozumnych-jest taka zapisana opowieść kabalistyczna w Talmudzie, "w sali nauki w niebie naucza pewien rabin a w ostatniej ławie siedzi Mojżesz i nic nie rozumie, i nie może się nadziwić jaki mądry jest ten rabin"" Właśnie takie brednie wymyślili babilońscy-faryzeusze. Podtrzymujący mit nieomylności rabinów. I że to oni są spuścizną po Bogu, bo są mądrzejsi od Mojżesza. Potem wymyślili mit wygnania i doprowadzili do zburzenia świątyni, żeby pozbawić władzy Saduceuszy w których rodach byli kapłani.
Potem wprowadzili bajki kabalistyczne, żeby zamieszać w głowach prostym-prostaczkom.
A Saadia Gaon-taki bogobojny cwaniaczek-pazerny na władzę, powiedział.
Jakby zabić Karaitę Żyda to jakby psa zabić. Taką właśnie religię wyznają judaiści-faryzejscy.
Gość
Wysłany: Czw 22:57, 04 Sie 2016
Temat postu:
Pięcioksiąg samarytański jest identyczny z Pięcioksięgiem z jaskiń Qumran. Natomiast Pięcioksiąg faryzejsko-judaistyczny odbiega od niego.
I kto oszukuje??
randap
Wysłany: Czw 22:48, 04 Sie 2016
Temat postu:
Czy samotna i niepasująca do ST Księga Hioba. A Hiob był jedyny ze sprawiedliwych na świecie. Czy tę księgę pełną miłości do Boga mogli napisać Izraelczycy. A kim był Hiob? Hiob pochodził z rodziny Ezawa, nie był więc Izraelitą. A jakie księgi pisali Izraelici, oprócz księgi Rodzaju którą napisał Jaszer. To były księgi gdzie krew i deprawacja lała się strumieniami.
Czy więc Bóg Hioba, to ten sam Bóg co Izraelitów??
randap
Wysłany: Śro 19:19, 03 Sie 2016
Temat postu:
Abraham nie był żadnym żydem. Jakby stare dziadki zwane rabinami chcieli oszukiwać. Abraham dał potomstwo wielu narodom jak jest napisane. A wybraństwo mordercy Jakuba to mit serwowany przez nich. To Ezaw wyszedł jako pierwszy i to Ezawowi nieświadomy oszustwa mateczki i oszusta Jakuba błogosławił Izaak Ezawowi umiłowanemu synowi. On miał świadomość przed Bogiem, że błogosławił Ezawowi. Natomiast pisarze Ezdraszowi wywyższyli oszusta Jakuba.
gg
Wysłany: Wto 15:31, 02 Sie 2016
Temat postu:
randap napisał:
A teraz dam Ci zagwozdkę "gg" Wierzę w Boga Abrahama.
...aha
...moglbys mi prosze ta zagwozdke lepiej zobrazowac?
randap
Wysłany: Pon 21:20, 01 Sie 2016
Temat postu:
A teraz dam Ci zagwozdkę "gg" Wierzę w Boga Abrahama.
Faryzeusze-Judaizm rabiniczny, wierzy że pod Synajem Żydzi dostali "boskie dusze" nie zwierzęce... A Żydzi biblijni,Karaite Żydzi mówią, że pod Synajem mogło być niewiele ponad 45 tysięcy. I komu wierzyć??? Ezdraszowi?? temu babilońskiemu oszustowi?? Czy w ogóle to bajka? Może Samarytanom potomkom po Izraelitach i Mojżeszowej religii? Widzisz teraz na Świeci wiodą prym pieniądze. Pieniądze mają teraz żydzi aszkenazyjscy-tureccy. Więc wyśpiewują te swoje Talmudyczno-chazarskie mądrości dla świata. Mają pieniądze więc i media.
randap
Wysłany: Pon 21:05, 01 Sie 2016
Temat postu:
Napisałem tu parę razy, że Tora została parę razy edytowana. I teraz gdzie fałsz a gdzie prawda? W co wierzyć i komu? W logikę czy bzdury.
Widzisz w dawnych czasach musiano czymś skonsolidować naród.
Jozue był synem Nuna, a Mojżesz nazywał się Nunmoses i miał tyle wspólnego z Hebrajczykami co ty z Chińczykami. Nawet nie rozumiał hebrajskiego bo Aaron musiał go tłumaczyć. A Lewici byli wyznania egipskiego, nie mieli zielonego pojęcia o Bogu, bo Egipcjanin Mojżesz (Nunmouses) napisał im religię. Całopalenia i prawo. Tak że ten wywód powyższy z tłumaczenia masoreckiego (judajskiego, bo Juda to lew rozszarpujący-bandyta) to dla mnie śmiech na sali. Judajczycy to syjoniści!!!!!!!! Dla nich liczyło się tylko własne państwo-syjonistyczne a nie Bóg Wiekuisty. Dla nich tak jak dla dla Dawida, ważny był tylko podbój i mord. Krew na rękach.
gg
Wysłany: Pon 16:10, 01 Sie 2016
Temat postu:
randap napisał:
Będzie kolejna lekcja.
Dalsze niedorzeczności którymi karmią ludzkość.
(...)
Dlaczego jest to tak opisane? dlaczego zło ma być gloryfikowane? i ze zła ma się wydobyć "naród wybrany" Dlaczego w tak prymitywny sposób i dlaczego Bóg miałby na to przyzwolić, kiedy Bóg takim postępowaniem gardził-stąd przykazania. A może ten co tak to opisał nie zdawał sobie sprawy, że ktoś to zacznie analizować?
...no wlasnie Randap, po Twojej wlasnej analizie; jak bys napisal to przeslanie, aby nie kolidowalo z przykazaniami?
gg
Wysłany: Pon 16:06, 01 Sie 2016
Temat postu:
Toldot (dzieci)
19. A oto rodowód Ic'haka, syna Abrahama: Abraham spłodził Ic'haka.
20. A miał Ic'hak czterdzieści lat, gdy pojął Ribkę, córkę Bethuela, Aramejczyka, z Paddan-Aram, siostrę Labana Aramejczyka, sobie za żonę.
21. I błagał Ic'hak Wiekuistego za żoną swoją, gdyż niepłodną była; i dał mu się ubłagać Wiekuisty, i poczęła Ribka, żona jego,
22. I trącały się dzieci w łonie jej, i rzekła: "Jeżeli tak, na cóż tedy jestem?" I poszła dopytywać się u Wiekuistego.
23. I rzekł Wiekuisty do niej: "Dwa narody w żywocie twoim, i dwa plemiona z wnętrza twego się rozejdą, a jedno plemię nad drugie się wzmoże, a starsze służyć będzie młodszemu."
24. A gdy nastał czas jej, aby rodziła, a oto - bliźnięta w żywocie jej.
25. I wyszedł pierwszy, czerwonawy, cały niby szuba włosista. I nazwali imię jego Esaw.
26. A następnie wyszedł brat jego, ręką swą trzymając się pięty Esawa; i nazwano imię jego Jakób. A Ic'hak miał sześćdziesiąt lat gdy się narodzili.
27. I podrastali chłopcy; i stał się Esaw mężem biegłym w myśliwstwie, mężem pola, a Jakób mężem skromnym, przebywającym w namiotach.
28. I umiłował Esawa, bo łowy na ustach jego; a Ribka miłowała Jakóba.
29. I uwarzył Jakób warzywo, a przyszedł Esaw z pola znużony.
30. I rzekł Esaw do Jakóba: "Daj mi też łyknąć z czerwonego, czerwonego tego, bo znużony jestem!" Przeto nazwano imię jego: Edom.
31. I rzekł Jakób: "Sprzedajże mi zaraz pierworodztwo twoje."
32. I rzekł Esaw: "Wszak ja idę na śmierć, i cóż mi po pierworodztwie?"
33. I rzekł Jakób: "Przysięgnijże mi zaraz!" I przysiągł mu, i sprzedał pierworodztwo swoje Jakóbowi.
34. I podał Jakób Esawowi chleba i warzywo z soczewicy; i zjadł i wypił, i powstał, i poszedł; i pogardził Esaw pierworodztwem.
(...)
1. I stało się, gdy się zestarzał Ic'hak, a przytępiły się oczy jego, że widzieć nie mógł, zawezwał tedy Esawa syna swego starszego, i rzekł doń: "Synu mój!" a odpowiedział mu: "Oto jestem."
2. I rzekł: "Otóż zestarzałem się, nie znam dnia śmierci mojej.
3. A teraz weźże broń twoję, kołczan twój i łuk twój, a wyjdź w pole, i nałów mi zwierzyny.
4. I przyrządź mi przysmaki, jak to lubię, i przynieś mi, abym jadł, aby pobłogosławiła cię dusza moja, zanim umrę."
5. A Ribka słyszała, gdy to mówił Ic'hak do Esawa, syna swego: i wyszedł Esaw na pole, aby ułowił zwierzynę i przyniósł.
6. I rzekła Ribka do Jakóba, syna swego, tak: "Otom słyszała ojca twojego rozmawiającego z Esawem, bratem twoim, mówiąc:
7. Przynieś mi zwierzyny, a przyrządź mi przysmaki, abym jadł, i pobłogosławił cię w obliczu Wiekuistego przed śmiercią moją.
8. A teraz synu mój, posłuchaj głosu mojego w tem, co ci rozkazuję.
9. Zajdźże do trzody, i przynieś mi ztamtąd dwoje koźląt dobrych, a przyrządzę z nich przysmaki dla ojca twego, jak to lubi.
10. I zaniesiesz ojcu twemu, a będzie jadł, aby pobłogosławił cię przed śmiercią swoją."
11. I rzekł Jakób do Ribki, matki swojej: "Wszak Esaw, brat mój, człowiek kosmaty, a ja człowiekiem gładkim.
12. Może pomaca mnie ojciec mój, a byłbym w oczach jego jako szalbierz, a przywiódłbym na siebie przekleństwo, a nie błogosławieństwo."
13. I rzekła doń matka jego: "Na mnie przekleństwo twoje, synu mój; tylko posłuchaj głosu mojego, a idź, przynieś mi!"
14. I poszedł, i wziął, i przyniósł matce swojej; i przyrządziła matka jego przysmaki, jak to lubił ojciec jego.
15. I wzięła Ribka szaty Esawa, syna swego starszego, lepsze, będące u niej w domu, i przyodziała Jakóba, syna swego młodszego.
16. A skórkami koźląt obłożyła ręce jego, i gładkość szyi jego.
17. I złożyła przysmaki i chleb, który przygotowała w ręce Jakóba, syna swego.
18. I wszedł do ojca swego, i rzekł: "Ojcze mój!" I odpowiedział: "oto jestem; któżeś ty, synu mój?"
19. I rzekł Jakób do ojca swego: "Jam Esaw, pierworodny twój; uczyniłem jakoś mówił mi; powstańże, siądź, a jedz ze zwierzyny mojej, aby pobłogosławiła mnie dusza twoja."
20. I rzekł Ic'hak do syna swego: "Jakże tak prędko znalazłeś, synu mój?" I rzekł: "Tak już zdarzył Wiekuisty, Bóg twój przedemną."
21. I rzekł Ic'hak do Jakóba: "Przystąpże, a pomacam cię, synu mój: czyż to ty syn mój Esaw, czy nie?"
22. I przystąpił Jakób do Ic'haka, ojca swego, i pomacał go, i rzekł: "Głos, głosem Jakóba; ale ręce, ręce Esawa!"
23. I nie poznał go; albowiem były ręce jego jako ręce Esawa, brata jego, kosmate; i pobłogosławił go,
24. I rzekł: "Tyś to syn mój Esaw?" i odpowiedział: "Ja."
25. I rzekł: "Podaj mi, abym jadł z łowu syna mojego, żeby błogosławiła cię dusza moja!" I podał mu, i jadł; przyniósł mu też wina i pił.
26. I rzekł do niego Ic'hak, ojciec jego: "Przystąpże a pocałuj mnie, synu mój!"
27. I przystąpił, i ucałował go, a skoro poczuł woń szat jego, pobłogosławił go, i rzekł: "oto woń syna mojego, jako woń pola, któremu błogosławił Wiekuisty.
28. I tak niechaj da ci Bóg z rosy niebios, i żyzności ziemi, i obfitość zboża i moszczu!
29. Niechaj służą ci ludy, a korzą się tobie plemiona; bądź panem braci twojej, a niech się korzą tobie synowie matki twojej; przeklinający cię niechaj będą przeklęci, a błogosławiący cię, błogosławieni!"
30. I stało się, gdy skończył Ic'hak błogosławić Jakóbowi, i gdy zaledwie odszedł Jakób z przed oblicza Ic'haka, ojca swego, że przybył Esaw, brat jego, z łowu swojego.
31. I przyrządził i on przysmaki, i przyniósł ojcu swojemu, i rzekł do ojca swojego: "Niech wstanie ojciec mój, i niech je z łowu syna swego, aby pobłogosławiła mnie dusza twoja."
32. I rzekł doń Ic'hak, ojciec jego: "Któżeś ty?" I odpowiedział: "Jam syn twój, pierworodny twój, Esaw."
33. I zatrwożył się Ic'hak trwogą wielką bardzo, i rzekł: "Któż zatem ten, co ułowił zwierzynę, i przyniósł mi, żem jadł z wszystkiego, zanim przybyłeś, i błogosławiłem mu? A też błogosławionym będzie!"
34. Gdy usłyszał Esaw słowa ojca swojego, krzyknął krzykiem wielkim, i gorzkim niezmiernie, i rzekł do ojca swojego: "Pobłogosław i mnie, ojcze mój!"
35. On zaś rzekł: "Przyszedł brat twój chytrze, i wziął błogosławieństwo twoje."
36. I rzekł: "Czyż nie dla tego nazwano imię jego Jakób! I podszedł mnie już dwukrotnie: pierworodztwo moje odebrał, - a oto teraz odebrał i błogosławieństwo moje!" I rzekł: "Czyś nie zachował dla mnie błogosławieństwa?"
37. I odpowiedział Ic'hak, i rzekł do Esawa: "Oto panem postanowiłem go nad tobą, a wszystkich braci jego oddałem mu za sługi, a o zboże i moszcz upewniłem go, - a tobie, cóż teraz uczynię, synu mój?"
38. I rzekł Esaw do ojca swojego: "Czyżbyś błogosławieństwo jedno tylko miał, ojcze mój? Pobłogosław też i mnie, ojcze mój!" I podniósł Esaw głos swój i zapłakał.
39. I odpowiedział Ic'hak, ojciec jego, i rzekł doń: "Oto zdała od żyzności ziemi będzie siedlisko twoje, i od rosy niebios z góry.
40. A z miecza twojego będziesz żył, i bratu twojemu będziesz służył. Ale, gdy swobodnie się tułasz, zrzucisz jarzmo jego z karku twojego."
41. I znienawidził Esaw Jakóba z powodu błogosławieństwa, którem pobłogosławił go ojciec jego; i rzekł Esaw w sercu swojem: "Przybliżą się dni żałoby po ojcu moim, a wtedy zabiję Jakóba, brata mego!"
42. I doniesiono Ribce słowa Esawa, syna jej starszego, i posłała i wezwała Jakóba, syna swego młodszego, i rzekła mu: "Oto Esaw, brat twój, pociesza się tem, że cię zabije.
43. A teraz synu mój, posłuchaj głosu mojego: wstań, uciekaj do Labana, brata mego, do Charanu.
44. I pobądź przy nim czas niejaki, aż uśmierzy się zapalczywość brata twojego.
45. Aż odwróci się gniew brata twojego od ciebie, i zapomni coś uczynił mu; wtedy poszlę i zabiorę cię ztamtąd; czemuż mam być pozbawioną obu was dnia jednego!"
(...)
1. I wezwał Ic'hak Jakóba, i pobłogosławił go, i przykazał mu, i rzekł do niego: "Nie pojmiesz żony z pośród córek Kanaanu.
2. Powstań, idź do Paddan-Aram, do domu Bethuela, ojca matki twojej, a pojmij sobie ztamtąd żonę, z pośród córek Labana, brata matki twojej.
3. A Bóg wszechpotężny niechaj błogosławi tobie, i rozpleni cię i rozmnoży cię, aby powstał z ciebie zbór ludów.
4. I niechaj da ci błogosławieństwo Abrahama, tobie i potomstwu twojemu z tobą, abyś posiadł ziemię pobytu twojego, którą oddał Bóg Abrahamowi!"
5. I wyprawił Ic'hak Jakóba i poszedł do Paddan-Aram do Labana, syna Bethuela Aramejczyka, brata Ribki, matki Jakóba i Esawa.
6. A widząc Esaw, że pobłogosławił Ic'hak Jakóba, i że go wysłał do Paddan-Aram, aby pojął sobie ztamtąd żonę, i że pobłogosławiwszy go, przykazał mu mówiąc: Nie pojmiesz żony z pośród cór Kanaanu, -
7. I że usłuchał Jakób ojca swojego, i matkę swoję, i poszedł do Paddan-Aram, -
8. Widząc też Esaw, że nie mają upodobania córki Kanaanu w oczach Ic'haka, ojca jego:
9. Poszedł tedy Esaw do Iszmaela, i pojął sobie Machalatę, córkę Iszmaela, syna Abrahama, siostrę Nebajota, oprócz żon swoich, za żonę.
randap
Wysłany: Pon 12:30, 01 Sie 2016
Temat postu:
Będzie kolejna lekcja.
Dalsze niedorzeczności którymi karmią ludzkość.
Wybraństwo Jakuba...W jaki sposób? i czy mogło by one być boskie? Zastanówmy się na chwilę?
Czego od nas żąda Bóg? i co dał nam w przykazaniach? Jak każe nam żyć.
Izaak kochający nad wszystko Ezawa, Ezaw zajmuje się łowiectwem i ziemią
To on dba o rodziców dostarczając im pokarm i pożywienie.
Nagle Jakub wraz z podstępną matką wyłudzają podstępem pierworodztwo.
Czyli w sposób który jest zakazany w przykazaniach jako zło.
Dlaczego jest to tak opisane? dlaczego zło ma być gloryfikowane? i ze zła ma się wydobyć "naród wybrany" Dlaczego w tak prymitywny sposób i dlaczego Bóg miałby na to przyzwolić, kiedy Bóg takim postępowaniem gardził-stąd przykazania. A może ten co tak to opisał nie zdawał sobie sprawy, że ktoś to zacznie analizować? Bo gdzież wtedy jest Bóg?-miłujący i sprawiedliwy? Wygląda na to, że ten co to tak opisał gloryfikuje zło. Nie wydaje mi się, żeby tak miało być, bo jakże wyrządzaną krzywdą innym, można dojść do dobra.
Można wyciągać z tego różne wnioski. Można także ulec zastraszeniu jak większość, że jeżeli podważamy te opisy, to podważamy "natchnione pismo" właściwie podważamy istnienie Boga.
Ja nie podważam istnienia Boga, nie dam się także zastraszyć, szukam logiki bo po to mam rozum.
Czy Bóg może sam być tak niekonsekwentny? jak czytam opisy biblijne?
Ja myślę, że nie. To pisarze za dużo mieli fantazji i opisali to swoją ludzką ręką. A wątpiących zastraszyli.
gg
Wysłany: Śro 9:38, 20 Lip 2016
Temat postu:
...a ja podejde do podania Randapa z "zupelnie innej beczki"
Cytat:
Niezrozumiany jest umysł człowieka, jak daleko można go ogłupić?
...co to znaczy "oglupic umysl czlowieka"? ...gdyby sie tak wglebic w znaczenie tego okreslenia, -co sie za nim kryje??
Cytat:
Ile można zładować mu ciemnoty do głowy, żeby człowiek nawet na chwilę się nad tym nie zastanowił i spróbował wyciągnąć z tego logiczne wnioski.
...w pewnym sensie analogicznie do powyzszego; co to jest "ciemnota"? -czym ona jest??
...no i wlasnie; "logiczne wnioski"?? ...hmmm podobno materia i duchowosc to odwrotnosci, -przeciwnosci... no i tak; materia i logika to raczej jasna sprawa... -no ale jak wykorzystac logike, -jak z niej skorzystac, kiedy probujemy sie nia posluzyc wobec doswiadczen, ktore sa przeciwne wobec doswiadczania materii??
Cytat:
Czy ludźmi aż tak można manipulować? czy ludzie sami nie umieją wyciągać logicznych wniosków.
...no wlasnie... mysle, ze aby mozna sie zajac ta kwestia, trzebaby wpierw powyjasniac poprzednie
randap
Wysłany: Pią 11:16, 15 Lip 2016
Temat postu:
Niezrozumiany jest umysł człowieka, jak daleko można go ogłupić?
Ile można zładować mu ciemnoty do głowy, żeby człowiek nawet na chwilę się nad tym nie zastanowił i spróbował wyciągnąć z tego logiczne wnioski.
Zacznijmy od strony religijnej; Wmówili nam Salomon najmądrzejszy człowiek na świecie, nie było mądrzejszego, wszystkim umiał doradzić (hehe, tylko nie sobie) 700 prawowitych żon i niemniejsza ilość nałożnic. Toż to było zwierze seksualne, jaki przykład dawał innym? Liczył się seks i wyuzdanie.
Jaką musiał wywoływać zawiść wśród żon walczących o jego względy
Swoim zachowanie Salomon doprowadzał innych do złego, a podobno był najmądrzejszy.
Drugi przykład Dawid; takie piękne o miłości i dobroci Psalmy, a z drugiej strony wyuzdany na seks samiec posyła swojego przyjaciela na pewną śmierć na wojnę, bo chce tylko posiąść jego żonę. Normalny człowiek widzi w tym same sprzeczności i niedorzeczności. Niektórzy dopatrują się w tym jakiegoś kodu czy innych magicznych znaczeń. A ja widzę w tym albo zło albo dobro. I nikt mi nie wmówi, że zwykłego mordercę mam szanować i uważać za jednego z najznamienitszego z ludzi. Bo wtedy wszystkie te Psalmy tracą sens. A i obraz sprawiedliwego i miłującego Boga zaczyna nabierać zupełnie innego sensu.
Moje zdanie jest takie, że Dawid żadnych Psalmów nie pisał, zresztą świeccy badacze Pisma w randze profesorów mówią to samo bo było by to nielogiczne.
Według mnie Psalmy napisane są podobną ręką co Księga Hioba, podobny sposób opisu, podobne słowa. A Hiob nie był Izraelczykiem tylko wiemy z Biblii z rodowodów, że był z pokolenia Ezawa, tak znienawidzonego przez Izraelitów.
Analizując powyższe widzimy, że o wiele piękniejsze przykłady Bożej etyki, wnieśli Edomici do Biblii aniżeli Izraelczycy. A ludzie dali sobie bardziej narzucić osobowości pseudomądre i pseudoetyczne (Salomon Dawid)
Czy ludźmi aż tak można manipulować? czy ludzie sami nie umieją wyciągać logicznych wniosków. Jak mogą wiązać mordercę z nieskazitelnym? To gdzie umieścimy w tym sprawiedliwego Boga i jego nakazy? Ktoś powie tacy są ludzie mający pełno wad. Zgadzam się, tyle tylko, że proszę mi ich nie przedstawiać za najmądrzejszych i nieskazitelnych. Ten co pisał te księgi a nie wiadomo z którego Pisma już parę razy przerobionego, to myślał, że wszyscy ludzie to durnie i nie umieją samodzielnie myśleć. Bo trzeba wam wiedzieć, że Biblia została parę razy edytowana a wiele ksiąg z niej zostało ujęte. Co ciekawe to te księgi które stawiały w złym świetle czyny Izraelczyków.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin