|
www.machsom.fora.pl Rozwoj duchowy / Nowa Era
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
marwer
Dołączył: 09 Wrz 2014
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: legnica Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:07, 07 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
wiem że wielu się rozczarowało lajtmanem. ale jak sam powiedziałeś to był najlepszy czas i miejsce na naukę. więc ja idę dalej,może kiedyś się też rozczaruję tego nikt nie wie,ale wiem jedno bedę szedł dalej pomimo tych rozczarowan i bedę dziękował stwórcy za wszystkich kogo poznałem i co w nieśli w mój rozwój duchowy... dlatego tak ciężko mi zrozumieć tych co walczą i mówię w prost że to odczucia ego. cieszę się tu być bo mam nadzieję wiele poznać i wiele się nauczyć.
Lajtman sam uczy aby nie wierzyć w wszystkie słowa jego to znaczy aby badać. co dziś jest dla mnie nie zrozumiane jutro może być zrozumiane tak jest i z stwórcą przecież On się nie zmienia ciąż jest te same jasne światło tylko to my je codziennie innaczej odbieramy wcześniej uważaliśmy coś za zrozumiałe potem nie a potem znów poznajemy coś nowego bo to my się zmieniamy a my uważamy że to inni się zmieniają i zmieniają słowa nauki itp.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gerard Grom
Gość
|
Wysłany: Czw 13:24, 12 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Witam
...ja tez skrobne cokolwiek w tym, jakze waznym temacie, a to w nawiazaniu do zdarzen, jakie ostatnio maja miejsce... znamy sie z Darkiem juz jakis czas, -dokonalismy juz sporo wymian (rozmow), a do tego znam wiele relacji z jego podrozy... -to wszystko doprowadzilo z kolei do tego, ze wyksztaltowalo sie w mojej rzeczywistosci sporo silnych symboli wiazacych w moim doswiadczaniu, -odczuwaniu, i plynacym z niego rozumieniu nasze istoty szczegolnym wezlem duchowego podobienstwa... i byc moze sam Darek niewiele zrozumial z tego co tu napisalem, ale dla pewnych manifestacji, -dla potencjalow, ktore wibruja na pograniczu materialnej manifestacji, jest to niezbedne...
...a ze symbole te (sekwencje wydarzen) siegaja obszarow, ktore mozna nazwac jednym i tym samym swiatem, -czy swiatami, z tymi, w ktorych mialy miejsce rowniez zdarzenia, ktorych doswiadczylem i ktore kwalifikuje do rangi objawien, o ktorych z kolei pisze Laitman, moge sprowadzic stan mojej Wiary do punktu, w ktorym swiadectwo Darka z tego wpisu;
http://www.machsom.fora.pl/wolne-dyskusje-osrozwduch-zalogowani,7/drzewo-zycia,902-45.html#4928
moge uznac za faktyczny wynik doswiadczania... to "moge" ma szczegolne znaczenie, gdyz nie chodzi o widzimisie mojego ego, ale o cos, co okresla ono mianem faktu... -czyli czegos, co jest tak prawdziwe, ze nie ma juz sensu podwazac...
...dla lepszego obrazowego wyjasnienia; ...nigdy nie bylem w Chinach... ale wobec wszystkich moich fizycznych (wcielonych) doswiadczen, jakich doznalem tu na Ziemi, Wierze, ze w Chinach tez zyja ludzie... i nawet maja wiele wspolnego ze mna...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
marwer
Dołączył: 09 Wrz 2014
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: legnica Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:25, 13 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Tak. I nie zapominajmy że nasza droga się nie kończy czy to będzie lajtman czy ktoś inny.a skoro jest stworca i stworzony to zrozujmy kim jest lajtman i kim są inni dla nas i naszej drogi w rozwoju.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JestemKtoryJestem
Gość
|
Wysłany: Pon 15:03, 14 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
adm napisał: | Witam
...wkleje fajny tekst, moim zdaniem moze byc pomocny w rozwazaniach nad wiara...
Opowieść: "Mistrzowskie ścieżki"
„Jak daleko jeszcze do wodospadu?” zapytał mały chłopiec
„Za tym zakrętem, mistrzu,” odpowiedział stary człowiek chichocząc.
„Tak samo mówiłeś ostatnim razem dziadku.” Chłopiec zamyślił się. „Kto to jest mistrz?”
Stary człowiek spojrzał w dół na swojego wnuka i odpowiedział:
„Mistrz to ktoś kto wierzy, że może zwyciężyć i wciąż próbuje aż mu się uda.”
„Czyli mistrzowie nie zawsze wygrywają?” pyta chłopiec.
„Nie synu. Mistrzowie nie zawsze wygrywają – ale wierzą, że mogą wygrać i w końcu im się udaje. Większość mistrzów przegrywa wiele razy zanim zwyciężą.”
„To brzmi jak naprawdę trudna rzecz, dziadku” zauważył chłopiec.
„Czasem. Musisz wykształcić w sobie mistrzowskie mięśnie.” Stary człowiek wskazał palcem wzdłuż drogi. „Widzisz tego motylka?”
„Oczywiście.”
„Skąd on się wziął?”
„Z kokonu,” odpowiedział chłopiec. „Pokazałeś mi to na tym krzaku z różowymi kwiatami.”
„W jaki sposób się z niego wydostał ?” Dopytywał się stary człowiek
„Wykształcił skrzydła i przebił się przez ściany.” Odpowiedział chłopak
„Co się stało gdy pomogłeś jednemu z motyli wydostać się?” stary człowiek zapytał miękkim głosem.
Chłopak opuścił wzrok „Jego skrzydła nie były wystarczająco mocne i spadł na ziemię, gdzie zginął.”
„Dokładnie tak. Aby móc latać, motyle potrzebują najpierw rozwinąć w sobie siłę.” Stary człowiek położył dłoń na ramieniu chłopca. „Ludzie są tacy sami. Aby być mistrzem, musimy stać się silni. Zwykle jednak, to nie to co robimy musi być silne lecz nasza wiara.”
„Co masz na myśli dziadku”” zapytał chłopiec
Stary człowiek zatrzymał się i pochylił spoglądając wnuczkowi w oczy.
„Pamiętasz jak nauczyłeś się jeździć na rowerze?”
„Pewnie.”
„Pamiętasz jak upadłeś?”
„Jasne, kto by zapomniał taką wywrotkę.”
„Pamiętasz jak byłeś cały poobijany i podrapany, i jak musieliśmy skoczyć po plastry i bandaże, i jak wypłakałeś nawet kilka łez?”
„Pamiętam, niebyło tych łez tak dużo,” zadeklarował chłopiec
„Dlaczego za każdym razem gdy upadłeś, od razu wstawałeś?” naciskał stary człowiek
„Ponieważ wiedziałem, że mogę to zrobić,” stwierdził chłopiec. „Jeśli Stefan mógł jeździć na rowerze to wiedziałem, że ja też.”
„Dokładnie,” potwierdził dziadek. „Czasem musisz pożyczyć czyjąś wiarę zanim twoja stanie się wystarczająco silna by mógł się obejść bez czyjejś pomocy. Widziałeś jak Stefan jeździł na rowerze i uwierzyłeś że ty też tak mogłeś, więc mogłeś.” Stary człowiek uśmiechnął się do chłopca. „Ciężko było ci wstać po tym jak upadłeś?”
„Wcale,” rzekł chłopiec
„No właśnie,” potwierdził starzec, „Nigdy nie jest ciężko jeśli wierzysz. Mistrzowie o tym wiedzą.”
Ruszyli dalej ścieżką prowadzącą do wodospadu. W pewnym momencie chłopiec zatrzymał się i stwierdził „Zawsze będę mistrzem, dziadku. Ponieważ zawsze mogę się podnieść.”
„Masz absolutną rację, chłopcze.” Odpowiedział dziadek... |
świetna opowieść, zwłaszcza że w moim odczuciu jest to element nad którym czuje że szczególnie intensywnie muszę i chce pracować, element który ma wpływ na powodzenie w większości dziedzin życia fizycznego ,ale też element która ma wielki wpływ na rozwój mojej duchowości i jej przekładanie na życie fizyczne....a co za tym idzie inspirowanie innych...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
OSTES
Gość
|
Wysłany: Pon 13:03, 11 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
JestemKtoryJestem napisał: | świetna opowieść, zwłaszcza że w moim odczuciu jest to element nad którym czuje że szczególnie intensywnie muszę i chce pracować, element który ma wpływ na powodzenie w większości dziedzin życia fizycznego ,ale też element która ma wielki wpływ na rozwój mojej duchowości i jej przekładanie na życie fizyczne....a co za tym idzie inspirowanie innych... |
...zgadzam sie - to jest znakomita opowiesc!!! -inspiruje!!!
...i ja rowniez odnajduje sie w niej... i pewnie ten fakt dowodzi pewnej jednorodnosci nas obu... -w pewnych sekwencjach jestesmy tym samym
Cytat: | Zwykle jednak, to nie to co robimy musi być silne lecz nasza wiara.”
„Co masz na myśli dziadku”” zapytał chłopiec
Stary człowiek zatrzymał się i pochylił spoglądając wnuczkowi w oczy.
„Pamiętasz jak nauczyłeś się jeździć na rowerze?”
„Pewnie.”
„Pamiętasz jak upadłeś?”
„Jasne, kto by zapomniał taką wywrotkę.”
„Pamiętasz jak byłeś cały poobijany i podrapany, i jak musieliśmy skoczyć po plastry i bandaże, i jak wypłakałeś nawet kilka łez?”
„Pamiętam, niebyło tych łez tak dużo,” zadeklarował chłopiec
„Dlaczego za każdym razem gdy upadłeś, od razu wstawałeś?” naciskał stary człowiek
„Ponieważ wiedziałem, że mogę to zrobić,” stwierdził chłopiec. „Jeśli Stefan mógł jeździć na rowerze to wiedziałem, że ja też.”
„Dokładnie,” potwierdził dziadek. „Czasem musisz pożyczyć czyjąś wiarę zanim twoja stanie się wystarczająco silna by mógł się obejść bez czyjejś pomocy. Widziałeś jak Stefan jeździł na rowerze i uwierzyłeś że ty też tak mogłeś, więc mogłeś.” Stary człowiek uśmiechnął się do chłopca. „Ciężko było ci wstać po tym jak upadłeś?”
„Wcale,” rzekł chłopiec
„No właśnie,” potwierdził starzec, „Nigdy nie jest ciężko jeśli wierzysz. Mistrzowie o tym wiedzą.”
Ruszyli dalej ścieżką prowadzącą do wodospadu. W pewnym momencie chłopiec zatrzymał się i stwierdził „Zawsze będę mistrzem, dziadku. Ponieważ zawsze mogę się podnieść.”
„Masz absolutną rację, chłopcze.” Odpowiedział dziadek... |
...ciekawe, co nas w tym fragmencie laczy? -w czym jestesmy tacy sami??
...serdecznie pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez OSTES dnia Pon 15:44, 11 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
OSTES
Gość
|
Wysłany: Śro 12:18, 13 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
darek27 napisał: | W co wierzyć? Czym jest wiara...?
Wiara to poznanie, odczucie Stwórcy, światła w sercu...
Nie ma czegoś w co trzeba wierzyć...Stwórca chce by go poznać, a nie w niego wierzyć...
Poznać oznacza napełniać się Nim...
To światło ma tylko jedno pragnienie...napełnić wszystko co kiedyś w tym świetle było, a dziś jest iluzorycznie poza nim... |
Przewodnik naprowadzil mnie dzis na ten wpis... w tym watku chcialem sie odniesc do tego fragmentu... juz sie raz odnosilem, ale dzis czuje, ze mam zrobic to inaczej... oczywiscie musze podkreslic, ze jest to odczucie (pewnie potrzeby) podzielenia sie, a nie przekonywania...
-------
Cytat: | Wiara to poznanie, odczucie Stwórcy, światła w sercu... |
...zgadzam sie... przy czym popznawanie to jest nie konczacym sie zjawiskiem...
Cytat: | Poznać oznacza napełniać się Nim... |
...zgadzam sie, choc do mnie przemawia bardziej, odkrywac to napelnienie... ale czy w takiej czy w inne fornie, napelnianie sie Nim jest rowniez nie konczacym sie zjawiskiem...
Cytat: | Nie ma czegoś w co trzeba wierzyć...Stwórca chce by go poznać, a nie w niego wierzyć... |
...zgadzam sie w kontekscie wiary naiwnej...
...jednak rozmawiajac o Wierze, sprawa ma sie jakos inaczej - tak to odczuwam... poznanie Stworcy musi sie dokonywac stopniowo... zadna wcielona istota nie jest w stanie przyjac Jego Chwaly w calosci - techniczna niemozliwosc...
Wiara, o ktorej pisze tutaj Laitman, to wlasnie takie stopniowe poznawanie Stworcy... -taki "mechanizm" stopniowego Jego poznawania...
...wszystko, co do tej pory poznalem, ksztaltuje jakis poziom mojej Wiary - poprostu wiedza wyciagnieta z moich doswiadczen na kazda chwile tworzy pewnien potencjal na granicy manifestacji - jeszcze inaczej, ta moja wiedza pozwala mi dopusuczac do siebie pewne idee, przejawy w umysle, w ktore zaczynam Wierzyc... kiedy wszystko idzie w zgodzie w Wyzszym Planem, dochodzi do pewnych manifestacji, ktore potwierdzaja moja Wiare - wtedy to staje sie juz faktem, -moim subiektywnym faktem, co doprowadza do pewnych nakierowan na nowe, obszerniejsze formy Jego przejawu, -tych prawie manifestujacych sie naprezen... itd...
Stworca (BoRe) jest wiecznoscia - jego pelne poznanie w naszym materialnym rozumieniu jest niemozliwe, gdyz forma taka swiadczy o pewnym zakonczeniu...
Cytat: | To światło ma tylko jedno pragnienie...napełnić wszystko co kiedyś w tym świetle było, a dziś jest iluzorycznie poza nim... |
...do tego rowniez chcialbym sie odniesc, ale niezbyt rozumie... moglbys prosze bardziej rozwinac...?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Skalar
Dołączył: 10 Wrz 2013
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:26, 30 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
OSTES napisał: |
poznanie Stworcy musi sie dokonywac stopniowo... zadna wcielona istota nie jest w stanie przyjac Jego Chwaly w calosci - techniczna niemozliwosc...
|
techniczna niemozliwosc?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
OSTES
Gość
|
Wysłany: Pon 11:08, 01 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Skalar napisał: | OSTES napisał: |
poznanie Stworcy musi sie dokonywac stopniowo... zadna wcielona istota nie jest w stanie przyjac Jego Chwaly w calosci - techniczna niemozliwosc...
|
techniczna niemozliwosc? |
...rozumie, ze oczekujesz objasnienia?
...natychmiastowe rozszerzenie swiadomosci z nieskonczonego punktu do nieskonczonej przestrzeni, z uwzglednieniem kazdego punktu na osi czasu i nieskonczonego biegu zarowno w "strone" nieskonczonego punktu, jak i nieskonczonej przestrzeni, doprowadziloby do calkowitego zaniku swiadomosci jednostki... -Ciebie, czy mnie, czy kazdego z nas...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|