|
www.machsom.fora.pl Rozwoj duchowy / Nowa Era
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
adm
Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 1035
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:01, 17 Maj 2012 Temat postu: Ewangelia Pokoju Jezusa Chrystusa |
|
|
EWANGELIA POKOJU JEZUSA CHRYSTUSA
A wtedy wielu chorych i kalekich przyszło do Jezusa, pytając go: Jeśli wiesz wszystko, powiedz nam, dlaczego cierpimy te bolesne plagi? Dlaczego nie jesteśmy jak inni ludzie? Mistrzu, uzdrów nas, byśmy również byli silni, i nie musieli dłużej znosić naszej niedoli. Wiemy, że masz moc leczyć wszelkie choroby. Uwolnij nas od Szatana i od wszystkich jego wielkich nieszczęść. Mistrzu, miej dla nas litość.
A Jezus odpowiedział: Szczęśliwi jesteście wy, którzy zgłodniali jesteście prawdy, ponieważ zaspokoję was chlebem mądrości. Szczęśliwi jesteście wy, którzy pukacie, ponieważ otworzę wam drzwi życia. Szczęśliwi jesteście wy, którzy odrzucilibyście moc Szatana, ponieważ poprowadzę was do królestwa aniołów naszej Matki, gdzie moc Szatana nie może wkroczyć.
A oni zapytali w zadziwieniu: Kto jest naszą Matką i którzy jej aniołami? I gdzie jest jej królestwo?
Wasza Matka jest w was, a wy w niej. Ona was urodziła; ona daje wam Życie. To ona dała wam wasze ciała, i jej pewnego dnia oddacie je z powrotem. Szczęśliwi jesteście gdy poznajecie ją i jej królestwo; jeżeli przyjmiecie anioły waszej Matki, i jeżeli działać będziecie według jej praw. Mówię wam prawdziwie, ten kto to robi, nigdy nie zazna choroby. Ponieważ moc naszej Matki jest ponad wszystko. A niszczy ona Szatana i jego królestwo, i ma władzę nad całymi waszymi ciałami, i wszystkim co żyje.
Krew która płynie w nas zrodzona jest z krwi naszej Ziemskiej Matki. Jej krew spada z chmur; tryska z łona ziemi; bulgocze w górskich strumieniach; płynie szeroko w rzekach na równinach; śpi w jeziorach; szaleje potężnie w burzliwych morzach. Powietrze, którym oddychamy zrodzone jest z oddechu naszej Ziemskiej Matki. Jej oddech jest lazurem w wysokościach niebios; świszczy na szczytach gór; szepcze w liściach lasu; faluje nad polami zboża; drzemie w głębokich dolinach; rozpala się do gorąca w pustyni.
Twardość naszych kości zrodzona jest z kości naszej Ziemskiej Matki, ze skał i z kamieni. Stoją one nagie przed niebiosami na szczytach gór; są jak olbrzymy które leżą śpiąc na zboczach gór, jak idole postawione na pustyni, i ukryte są w głębiach ziemi. Delikatność naszego ciała zrodzona jest z ciała naszej Ziemskiej Matki; której ciało wzrasta żółte i czerwone w owocach drzew, i odżywia nas w bruzdach pól. Nasze wnętrzności zrodzone są z wnętrzności naszej Ziemskiej Matki, i ukryte są przed naszymi oczami, jak niewidoczne głębie ziemi. Światło naszych oczu, słyszenie naszych uszu, oba zrodzone są z kolorów i dźwięków naszej Ziemskiej Matki; które otaczają nas, jak fale morza rybę, jak wirujące powietrze ptaka.
Mówię wam zupełną prawdę, człowiek jest Synem Ziemskiej Matki, i od niej otrzymał Syn Człowieczy całe swoje ciało, tak jak ciało nowonarodzonego dziecka zrodzone jest z łona jego matki. Prawdziwie mówię wam, jednym jesteście z Ziemską Matką; ona jest w was, a wy w niej. Z niej zostaliście zrodzeni, w niej żyjecie, i do niej znowu powrócicie. Trzymajcie się więc jej praw, gdyż nikt nie może żyć długo, ani być szczęśliwym, poza tym który czci swoją Ziemską Matkę i działa zgodnie z jej prawami. Ponieważ wasz oddech jest jej oddechem; wasza krew jej krwią, wasza kość jej kością; wasze ciało jej ciałem; wasze wnętrzności jej wnętrznościami; wasze oczy i uszy są jej oczami i jej uszami.
Powiadam wam prawdziwie, jeżeli nie będziecie się trzymać choćby tylko jednego z wszystkich tych praw, jeżeli skrzywdzicie choćby tylko jednego z wszystkich członków waszego ciała, zatraceni zostaniecie całkowicie w waszej bolesnej chorobie, i będzie płakanie i zgrzytanie zębów. Powiadam wam, dopóki nie posłuchacie praw waszej Matki, nie uda wam się uciec śmierci. A ten, który trzyma się praw swojej Matki, z nim trzymać będzie również jego Matka. Uleczy go ona z wszystkich jego plag, i nigdy nie zachoruje. Ona daje mu długie życie i chroni go przed wszystkimi nieszczęściami; przed ogniem, przed wodą, przed ukąszeniem jadowitych węży. Ponieważ wasza Matka zrodziła was, utrzymuje w was życie. Ona dała wam swoje ciało, i nikt oprócz niej nie może was uleczyć. Szczęśliwy jest ten, kto kocha swoją Matkę i leży cicho w jej łonie. Ponieważ wasza Matka kocha was, nawet kiedy odwrócicie się od niej. A jak bardziej was pokocha, jeżeli znów do niej wrócicie? Prawdziwie powiadam wam, bardzo wielka jest jej miłość, większa niż największe góry, głębsza niż najgłębsze morza. A tych którzy kochają swoją Matkę, nigdy ich ona nie opuści. Jak kwoka chroni swoje pisklęta, jak lwica swoje małe, jak matka nowonarodzone dziecko, tak Ziemska Matka chroni Syna Człowieczego przed wszystkimi niebezpieczeństwami i wszystkim złem.
Ponieważ mówię wam, zła i niebezpieczeństwa niezliczone leżą w oczekiwaniu na Syna Człowieczego. Beelzebub, książę wszystkich diabłów, źródło każdego zła, leży w oczekiwaniu w ciele wszystkich Synów Człowieczych. On jest śmiercią, panem każdej plagi, i ubierając przyjemne okrycie, kusi i nęci Synów Człowieczych. Bogactwa obiecuje, i moc, i wspaniałe pałace, i ubiory złotem i srebrem obszyte i mnóstwo sług, wszystko to; obiecuje sławę i chwałę, przyjemność i pożądanie kobiet, obżarstwo i pijaństwo, burzliwe życie i lenistwo i próżniacze dni. A nęci on każdego tym do czego ich serce najbardziej się przychyla. A w dniu, w którym Synowie Człowieczy zostali już niewolnikami wszystkich tych marności i obrzydliwości, jako zapłatę porywa Synom Człowieczym wszystkie te rzeczy, które Ziemska Matka dała im tak szczodrze. Zabiera on im ich oddech, ich krew, ich kość, ich ciało, ich wnętrzności, ich oczy i ich uszy. I oddech Syna Człowieczego staje się krótki i zduszony, pełen bólu i śmierdzący złem, jak oddech nieczystych zwierząt. A jego krew staje się tłusta i śmierdząca złem, jak woda bagien; krzepnie i czernieje, jak noc śmierci. A jego kości stają się twarde i węźlaste; roztapiają się w środku i łamią na kawałki, jak kamień padający na skałę. A jego ciało rośnie tłuste i wodniste; gnije i rozkłada się, świerzbiące i pokryte wrzodami będącymi obrzydliwstwem. A jego wnętrzności wypełniają się obrzydliwym brudem, z sączącymi się strumieniami rozkładu; a zastępy obrzydliwych robaków mają tam siedlisko. A jego oczy zachodzą mgłą, aż ciemna noc otacza je, a jego uszy zatykają się, jak cisza grobu. A na samym końcu błądzący Syn Człowieczy traci życie. Ponieważ nie trzymał się praw swojej Matki, i dodawał grzech do grzechu. Z tego względu odebrane mu zostają wszystkie dary Ziemskiej Matki: oddech, krew, kość, ciało, wnętrzności, oczy i uszy, a na końcu również życie którym Ziemska Matka ukoronowała jego ciało.
Ale jeżeli błądzący Syn Człowieczy pożałuje swych grzechów i odwróci się od nich, i powróci znów do swojej Ziemskiej Matki; i jeśli trzymać się będzie praw swojej Ziemskiej Matki i uwolni się z objęć Szatana, opierając się jego ponętom, wtedy Ziemska Matka przyjmuje z powrotem swego błądzącego Syna z miłością i wysyła mu swoje anioły aby mogły mu służyć. Prawdziwie powiadam wam, gdy Syn Człowieczy oprze się Szatanowi który w nim mieszka, i nie wykona jego rozkazów, w tej samej godzinie znajdą się tam anioły Matki, aby mogły służyć mu z całą ich mocą i uwolnić całkowicie Syna Człowieczego z mocy Szatana. Gdyż żaden człowiek nie może służyć dwóm mistrzom. Gdyż albo służy on Beelzebubowi i jego diabłom, albo służy on Ziemskiej Matce i jej aniołom. Albo sługą jest śmierci, albo sługą jest życia. Prawdziwie powiadam wam, szczęśliwi są ci, którzy trzymają się praw życia i nie zbaczają na ścieżkę śmierci. Gdyż w nich siły życia rosną w siłę, i uciekają oni plagom śmierci.
A wszyscy dookoła niego słuchali jego słów z zadziwieniem, gdyż jego słowo było z mocą, i nauczał on zupełnie inaczej niż kapłani i pisarze.
I chociaż słońce już zachodziło, nie odchodzili oni do swych domów.
Usiedli dookoła Jezusa i spytali go: Mistrzu, co to są za prawa życia? Spocznij z nami chwilę dłużej i ucz nas. Będziemy słuchać twych słów, abyśmy zostali uzdrowieni i stali się prawi.
A Jezus usiadł między nimi i powiedział: Powiadam wam prawdziwie, nikt nie może być szczęśliwy, poza tym, kto przestrzega praw.
A inni odpowiedzieli: My wszyscy przestrzegamy praw Mojżesza, naszego prawodawcy, tak jak zostały zapisane w świętych księgach.
A Jezus odpowiedział: Nie szukajcie prawa w waszych księgach, gdyż prawem jest życie, podczas gdy księga jest martwa. Powiadam wam prawdziwie, Mojżesz nie otrzymał swoich praw od Boga na piśmie, ale poprzez żyjący świat. Prawo jest żyjącym słowem żyjącego Boga do żyjących proroków dla żyjących ludzi. We wszystkim co jest życiem zapisane jest to prawo. Znajdujecie je w trawie, w drzewie, w rzece, w górze, w ptakach w niebiosach, w rybach morza; ale szukajcie go głównie w was samych. Gdyż mówię wam prawdziwie, wszystkie żyjące rzeczy bliższe są Bogu niż księga, która jest bez życia. Bóg tak uczynił życie i wszystkie żyjące rzeczy, aby mogły one przez zawsze żywe słowo uczyć praw prawdziwego Boga człowiekowi. Bóg nie zapisał praw na stronicach ksiąg, ale w waszym sercu i w waszym duchu. Są one w waszym oddechu, waszej krwi, waszych kościach; waszym ciele, waszych wnętrznościach, waszych oczach, waszych uszach i każdej najmniejszej cząstce waszych ciał. Są obecne w powietrzu, wodzie, ziemi, w roślinach, w promieniach słońca, w głębokościach i na wysokościach. Wszystkie one mówią do was, abyście mogli zrozumieć język i wolę żyjącego Boga. Ale wy zamykacie wasze oczy tak że nie możecie zobaczyć i zamykacie wasze uszy tak że nie możecie usłyszeć. Powiadam wam prawdziwie, że księga jest dziełem człowieka, ale życie i wszystkie jego zastępy są dziełem naszego Boga. Dlaczego więc nie słuchacie słów Boga które zapisane są w jego dziełach? I dlaczego studiujecie martwe księgi które są dziełem ludzi?
Jak możemy czytać prawa Boga gdzie indziej niż w księgach? Gdzie są one zapisane? Odczytaj je nam stamtąd gdzie je widzisz, gdyż nie znamy nic innego poza księgami które odziedziczyliśmy po naszych ojcach. Powiedz nam te prawa o których mówisz, tak aby słysząc je moglibyśmy zostać uzdrowieni i prawi.
Jezus powiedział: Nie rozumiecie słów życia, ponieważ jesteście w śmierci. Ciemność zaciemnia wasze oczy, a wasze uszy zatkane są głuchotą. Gdyż mówię wam prawdziwie, Bóg i jego prawa nie są tym co robicie. Nie są one w obżarstwie i pijaństwie, ani też w burzliwym życiu, ani w pożądaniu, ani w pogoni za bogactwem, ani też w nienawiści do waszych wrogów. Gdyż wszystkie te rzeczy są daleko od prawdziwego Boga i od jego aniołów. Ale wszystkie te rzeczy pochodzą z królestwa ciemności i od pana wszystkiego zła. I wszystkie te rzeczy nosicie w sobie; tak więc słowo i moc Boga nie wnika w was, ponieważ wszelkiego rodzaju zło i wszelkiego rodzaju obrzydliwstwo mają swoje siedlisko w waszym ciele i waszej duszy. Jeżeli chcecie aby słowo żyjącego Boga i jego moc mogły w was wniknąć, nie zanieczyszczajcie swego ciała ani swej duszy; gdyż to ciało jest świątynią ducha, a duch jest świątynią Boga. Oczyśćcie więc świątynię, aby Pan świątyni mógł osiedlić się tam i zająć godne siebie miejsce.
I pod cieniem niebios Boga wyswobódźcie się od pokus waszego ciała i waszej duszy, pochodzących od Szatana. Odnówcie siebie i pośćcie. Gdyż mówię wam prawdziwie - że Szatan i jego plagi mogą być odrzucone tylko poprzez post i modlitwę. Idźcie sami i pośćcie w samotności, i nie pokazujcie swego postu nikomu. Żyjący Bóg zobaczy to i wielka będzie wasza nagroda. A pośćcie dopóki Belzebub i wszystkie jego zło odejdą od was, a wszystkie anioły naszej Ziemskiej Matki przyjdą i będą wam służyć. Gdyż mówię wam prawdziwie, jeżeli nie będziecie pościć, nigdy nie uwolnicie się z mocy Szatana i wszystkich chorób które pochodzą od Szatana. Pośćcie i módlcie się żarliwie, wykorzystując moc żyjącego Boga do swego leczenia. W czasie gdy pościcie, unikajcie Synów Człowieczych a szukajcie aniołów naszej Ziemskiej Matki, gdyż ten kto szuka, znajdzie.
Szukajcie świeżego powietrza lasu i pól, i tam pośród nich znajdziecie anioła powietrza. Zdejmijcie swoje buty i ubranie i pozwólcie aniołowi powietrza objąć całe wasze ciało. Wtedy oddychajcie długo i głęboko, żeby anioł powietrza mógł zostać wprowadzony do waszego wnętrza. Mówię wam prawdziwie, anioł powietrza odrzuci z waszego ciała cały brud który zanieczyszcza je na zewnątrz i wewnątrz. I tak wszelkie śmierdzące złem i nieczyste rzeczy uniosą się z was, jak dym ognia unosi się do góry i ginie w morzu powietrza. Gdyż mówię wam prawdziwie, święty jest anioł powietrza który oczyszcza wszystko to co jest nieczyste i zmienia wszelkie śmierdzące złem rzeczy w słodki zapach. Żaden człowiek nie może stanąć przed twarzą Boga, którego anioł powietrza nie przepuści. Zaprawdę, wszystko musi zostać zrodzone od nowa przez powietrze i przez prawdę, gdyż wasze ciało wdycha powietrze Ziemskiej Matki, a wasza dusza wdycha prawdę Niebiańskiego ojca.
Po aniele powietrza, szukajcie anioła wody. Zdejmijcie wasze buty i ubranie i pozwólcie aniołowi wody objąć całe wasze ciało. Rzućcie się cali w jego obejmujące ramiona, i tak często jak poruszacie powietrze swoim oddechem, poruszajcie również wodę swoim ciałem. Powiadam wam prawdziwie, anioł wody odrzuci z waszego ciała wszelki brud który zanieczyszcza je na zewnątrz i wewnątrz. I wszystkie nieczyste i śmierdzące złem rzeczy odpłyną z was, tak jak brudy bielizny pranej w strumieniu odpływają i giną w nurcie rzeki. Mówię wam prawdziwie, święty jest anioł wody który oczyszcza wszystko to co nieczyste i czyni śmierdzące złem rzeczy słodkim zapachem. Żaden człowiek nie może stanąć przed obliczem Boga, jeżeli nie został przepuszczony przez anioła wody. Zaprawdę, wszyscy muszą zrodzić się ponownie z wody i z prawdy, gdyż wasze ciało kąpie się w wodzie ziemskiego życia, a wasz duch kąpie się w rzece życia wiecznego. Gdyż otrzymujecie swą krew od naszej Ziemskiej Matki, a prawdę od naszego Niebiańskiego Ojca.
Nie myślcie, że wystarczy aby anioł wody objął was tylko zewnętrznie. Mówię wam prawdziwie, nieczystość wewnątrz jest o wiele większa niż nieczystość na zewnątrz. A ten kto oczyszcza siebie na zewnątrz, ale wewnątrz pozostaje nieczysty, jest podobny do grobów, które na zewnątrz są ładnie pomalowane, ale wewnątrz pełne są wszelkiego rodzaju strasznych nieczystości i obrzydliwości. Więc mówię wam prawdziwie, pozwólcie aby anioł wody ochrzcił was również wewnątrz, tak abyście mogli stać się wolni od wszelkich przeszłych grzechów, i abyście wewnętrznie również stali się tak czyści jak piana wodna skrząca się w słońcu.
Szukajcie zatem długiej płożącej się tykwy, mającej łodygę długości człowieka; opróżnijcie jej wnętrze i wypełnijcie ją wodą z rzeki ogrzaną przez słońce. Powieście ją na gałęzi drzewa i uklęknijcie na ziemi przed aniołem wody, i pozwólcie aby koniec łodygi płożącej tykwy wszedł w waszą tylnią część, tak aby woda mogła płynąć przez wszystkie wasze wnętrzności. Potem spoczywajcie klęcząc na ziemi przed aniołem wody, i modląc się do żywego Boga aby przebaczył wam wszystkie wasze przeszłe grzechy, i prosząc anioła wody aby oczyścił wasze ciało z wszelkiej nieczystości i choroby. Potem pozwólcie wodzie wypłynąć z waszego ciała, aby mogła unieść ze sobą z waszego wnętrza wszelkie nieczyste i śmierdzące złem rzeczy Szatana. A zobaczycie waszymi oczami i poczujecie waszym nosem wszystkie obrzydlistwa i nieczystości które brudziły świątynię waszego ciała; wszystkie grzechy które zasiedlały wasze ciało, niepokojąc was wszelkiego rodzaju bólami. Powiadam wam prawdziwie, chrzest wodą uwalnia was z tego wszystkiego. Ponawiajcie wasz chrzest wodą każdego dnia postu, do dnia gdy zobaczycie że woda wypływająca z was jest tak czysta jak piana rzeki. Wtedy zaprowadźcie swe ciało do płynącej rzeki i tam w ramionach anioła wody złóżcie dzięki żyjącemu Bogu, że uwolnił was z waszych grzechów. A ten święty chrzest przez anioła wody jest: Ponownymi narodzinami w nowe życie. Gdyż wasze oczy będą odtąd widziały, a wasze uszy słyszały. Nie grzeszcie więcej zatem, po waszym chrzcie, aby anioły powietrza i wody mogły wiecznie zamieszkiwać w was i służyć wam zawsze.
A jeśli po tym pozostaną w was jeszcze jakieś wasze przeszłe grzechy i nieczystości, szukajcie anioła słonecznego blasku. Zdejmijcie wasze buty i ubranie, i pozwólcie aniołowi słońca objąć całe wasze ciało. Wtedy oddychajcie długo i głęboko, aby anioł słońca mógł wniknąć do waszego wnętrza. A anioł słonecznego blasku odrzuci z waszego ciała wszelkie śmierdzące złem i brudne rzeczy które zanieczyszczały je na zewnątrz i wewnątrz. A wszelkie nieczyste i śmierdzące złem rzeczy uniosą się z was, tak jak ciemność nocy blednie przed światłością wschodzącego słońca. Gdyż mówię wam prawdziwie, święty jest anioł słonecznego blasku który oczyszcza wszelkie nieczystości i zmienia wszystkie śmierdzące złem rzeczy w słodki zapach. Nikt nie może stanąć przed obliczem Boga, kogo anioł słonecznego blasku nie przepuści. Prawdziwie, wszystko musi zrodzić się na nowo ze słońca i prawdy, gdyż nasze ciało pławi się w słonecznym blasku Ziemskiej Matki, a wasza dusza pławi się w słonecznym blasku prawdy Niebiańskiego Ojca.
Anioły powietrza i wody i słonecznego blasku są braćmi. Zostały dane Synowi Człowieczemu aby mogły mu służyć, i aby mógł on zawsze pójść od jednego do innego.
Święte, podobnie, są ich objęcia. Są one nierozłącznymi dziećmi Ziemskiej Matki, a więc nie rozdzielajcie tych, których ziemia i niebo uczyniły jednym. Niech ci trzej bracia aniołowie obejmują was każdego dnia, i pozwólcie im zamieszkiwać z wami przez cały wasz post. Gdyż mówię wam prawdziwie, moce diabłów, wszystkie grzechy i nieczystości uciekną w pośpiechu z tego ciała, które jest w objęciach tych trzech aniołów. Jak złodzieje uciekają z opuszczonego domu na przyjście pana domu, jeden drzwiami, drugi oknem, a trzeci dachem, każdy tamtędy gdzie się znajdował, i jak może, tak uciekną z waszych ciał wszelkie diabły zła, wszystkie grzechy przeszłości i wszelkie brudy i choroby które zanieczyszczały świątynię waszych ciał. Gdy anioły Ziemskiej Matki wnikną w wasze ciało, w taki sposób że panowie świątyni znowu ją odzyskają, wtedy wszystkie złe smrody uciekną w popłochu waszym oddechem i waszą skórą, zanieczyszczone wody przez wasze usta i waszą skórę, przez wasz tył i genitalia. I wszystkie te rzeczy zobaczycie swoimi oczami i poczujecie waszymi nosami i będziecie mogli dotknąć waszymi dłońmi. A gdy wszystkie grzechy i nieczystości uciekły z waszego ciała, wasza krew stanie się tak czysta jak krew naszej Ziemskiej Matki i jak rzeczna piana błyszcząca w słonecznym blasku. A wasz oddech stanie się tak czysty jak oddech pachnących kwiatów; wasze ciało tak czyste jak ciało owoców czerwieniejących wśród liści drzew; światło waszych oczu tak czyste i jasne jak jasność słońca błyszczącego na niebieskim niebie. I teraz wszystkie anioły Ziemskiej Matki wam służą. A wasz oddech, wasza krew, wasze ciało stają się jednym z oddechem, krwią i ciałem Ziemskiej Matki, tak że wasza dusza również może stać się jednym z duszą waszego Niebiańskiego Ojca. Gdyż prawdziwie, nikt nie może dosięgnąć Niebiańskiego Ojca jak tylko przez Ziemską Matkę. Tak jak żadne nowonarodzone dziecko nie może zrozumieć nauk swego ojca dopóki jego matka nie nakarmiła go, wykąpała go, wypielęgnowała go, położyła go do snu i ukochała go. Dopóki dziecko jest jeszcze małe, jego miejsce jest u jego matki, i musi ono słuchać swojej matki. Kiedy dziecko podrośnie, jego ojciec zabiera go do pracy na polu, przy swoim boku, i dziecko wraca do matki tylko gdy przychodzi pora obiadu i kolacji. A teraz jego ojciec uczy go, aby mógł wyćwiczyć się w pracach swego ojca. A kiedy ojciec widzi że jego syn rozumie jego nauki i dobrze wykonuje swoją pracę, daje mu on wszystkie swoje posiadłości, tak aby mogły one należeć do jego ukochanego syna, i aby jego syn mógł kontynuować pracę swojego ojca. Powiadam wam prawdziwie, szczęśliwy jest ten syn, który akceptuje rady swojej matki i stosuje się do nich. A sto razy szczęśliwszy jest ten syn, który akceptuje i stosuje się do rad swego ojca, gdyż powiedziano wam: "Czcij swego ojca i matkę swoją aby twe dni były długie na tej ziemi". Ale mówię wam, Synowie Człowieczy: Czcijcie waszą Ziemską Matkę i trzymajcie się jej praw, aby wasze dni były długie na tej ziemi, i czcijcie waszego Niebiańskiego Ojca aby wieczne życie waszym było w niebiosach. Gdyż Niebiański Ojciec jest sto razy wspanialszy niż wszyscy ojcowie przez nasienie i przez krew, a wspanialsza jest Ziemska Matka niż wszystkie matki poprzez ciało. A Syn Człowieczy droższy jest w oczach swego Niebiańskiego Ojca i swej Ziemskiej Matki niż są dzieci w oczach swoich ojców przez nasienie i krew i swoich matek przez ciało. I więcej warte jest dziedzictwo waszego Niebiańskiego Ojca i waszej Ziemskiej Matki, wiecznotrwałe królestwo ziemskiego życia, niż wszystkie dziedzictwa waszych ojców przez nasienie i przez krew, i waszych matek poprzez ciało.
A waszymi prawdziwymi braćmi są wszyscy ci którzy wykonują wolę waszego Niebiańskiego Ojca i waszej Ziemskiej Matki, a nie wasi bracia przez krew. Mówię wam prawdziwie, że wasi prawdziwi bracia w woli Niebiańskiego Ojca i Ziemskiej Matki kochać was będą tysiąc razy więcej niż wasi bracia przez krew. Gdyż od dni Kaina i Abla, gdy bracia przez krew przekroczyli wolę Boga, nie ma prawdziwego braterstwa przez krew. A bracia czynią braciom jak czynią obcy. Zatem, mówię wam, kochajcie swoich prawdziwych braci w woli Boga tysiąc razy bardziej niż waszych braci przez krew.
GDYŻ WASZ NIEBIAŃSKI OJCIEC JEST MIŁOŚCIĄ.
GDYŻ WASZA ZIEMSKA MATKA JEST MIŁOŚCIĄ.
GDYŻ SYN CZŁOWIECZY JEST MIŁOŚCIĄ.
To przez miłość Niebiański Ojciec i Ziemska Matka i Syn Człowieczy stają się jednością. Gdyż dusza Syna Człowieczego stworzona została z duszy Niebiańskiego Ojca, a jego ciało z ciała Ziemskiej Matki. Stańcie się zatem doskonali, jak doskonałe są dusza waszego Niebiańskiego Ojca i ciało waszej Ziemskiej Matki. A tak kochajcie Niebiańskiego Ojca, jak on kocha waszą duszę. A tak kochajcie Ziemską Matkę, jak ona kocha wasze ciało.
A tak kochajcie swoich prawdziwych braci, jak kochają ich wasz Niebiański Ojciec i wasza Ziemska Matka. A wtedy wasz Niebiański Ojciec da wam swoją świętą duszę, a wasza Ziemska Matka da wam swoje święte ciało. A wtedy Synowie Człowieczy jako prawdziwi bracia dadzą miłość jeden drugiemu, miłość którą otrzymali od swojego Niebiańskiego Ojca i od swojej Ziemskiej Matki., a wszyscy oni dodawać będą otuchy jeden drugiemu. A wtedy zniknie z ziemi całe zło i cały smutek, i będzie na ziemi miłość i radość. A wtedy Ziemia będzie jak niebiosa, i przyjdzie królestwo Boga. A wtedy Synowie Człowieczy podzielą swoje boskie dziedzictwo, królestwo Boga. Gdyż Synowie Człowieczy żyją w Niebiańskim Ojcu i w Ziemskiej Matce, a Niebiański Ojciec i Ziemska Matka żyją w nich. A wtedy z królestwem Boga przyjdzie koniec czasów. Gdyż miłość Niebiańskiego Ojca daje wszystkim wieczne życie w królestwie Boga. Gdyż Miłość jest wieczna. Miłość jest silniejsza niż śmierć.
Chociaż mówię językami ludzi i aniołów, ale nie mam miłości, jestem dźwięczącym mosiądzem lub brzęczącym cymbałem. Chociaż przepowiadam to co ma nadejść, i znam wszystkie tajemnice, i całą mądrość, i choć wiarę silną mam jak burza która unosi góry z ich siedlisk, ale nie mam miłości, jestem niczym. I choć oddałem wszystkie moje dobra aby nakarmić biednych, i dałem cały mój ogień który otrzymałem od mojego Ojca, ale nie mam miłości, w żaden sposób nie zyskałem. Miłość jest cierpliwa, miłość jest dobra. Miłość nie jest zazdrosna, nie czyni złego, nie zna dumy; nie jest grubiańska, ani samolubna; powolna jest do gniewu, nie wypatruje nieuczciwości; nie raduje się w niesprawiedliwości, lecz rozkoszuje sprawiedliwością. Miłość zwycięża wszystko, miłość wierzy we wszystko, miłość we wszystkim pokłada nadzieję, miłość wszystko znosi; nigdy się nie wyczerpuje; ale co do języków, zamilkną, a co do wiedzy, rozwieje się. Gdyż mamy prawdę po części i błąd po części, ale kiedy nadejdzie pełnia doskonałości, to co częściowe zostanie odrzucone. Gdy człowiek był dzieckiem, mówił jak dziecko, rozumiał jak dziecko, myślał jak dziecko; ale gdy staje się mężczyzną, odkłada na bok dziecięce sprawy. Gdyż teraz widzimy przez szkło i przez niejasne opowieści. Teraz wiemy w części, ale gdy staniemy przed obliczem Boga, nie będziemy wiedzieć częściowo, ale tak jak nas poucza. A teraz pozostają te trzy: wiara i nadzieja i miłość, ale największą z tych jest miłość.
A teraz mówię do was w żywym języku żyjącego Boga, przez świętą duszę naszego Niebiańskiego Ojca. Nie ma jeszcze nikogo spośród was kto mógłby zrozumieć wszystko to co mówię. Ten kto tłumaczy wam księgi mówi do was martwym językiem martwych ludzi, poprzez swoje schorowane i śmiertelne ciało. Jego, zatem, wszyscy ludzie mogą zrozumieć, gdyż wszyscy ludzie są schorowani i wszyscy są w śmierci. Nikt nie widzi światła życia. Ślepy człowiek prowadzi ślepego na ciemnej ścieżce grzechów, chorób i cierpień; a na końcu wszyscy wpadną w studnię śmierci.
Ojciec wysyła mnie do was, abym sprawił żeby światło życia błyszczało przed waszymi oczami. Światło oświetla siebie i ciemność, ale ciemność zna tylko siebie i nie zna światła. Wciąż mam wam wiele rzeczy do powiedzenia, ale nie możecie jeszcze ich unieść. Gdyż wasze oczy przywykłe są do ciemności, i pełny blask Niebiańskiego Ojca mógłby was oślepić. Zatem, nie możecie jeszcze zrozumieć tego co mówię wam o Niebiańskim Ojcu który wysłał mnie do was. Przestrzegajcie zatem, najpierw, tylko praw waszej Ziemskiej Matki, o których wam powiedziałem. A gdy jej anioły oczyszczą i odnowią wasze ciała i wzmocnią wasze oczy, zdolni będziecie znieść blask naszego Niebiańskiego Ojca. Jeżeli możecie patrzeć w jasność słońca w południe nie mrużąc oczu, możecie wtedy spojrzeć na oślepiający blask waszego Niebiańskiego Ojca, który jest tysiące razy jaśniejszy niż jasność tysięcy słońc. Ale jak możecie spojrzeć na oślepiający blask waszego Niebiańskiego Ojca, gdy nie możecie znieść nawet blasku płomiennego słońca? Wierzcie mi, to słońce jest jak płomyk świeczki przed słońcem prawdy Niebiańskiego Ojca. Miejcie tylko wiarę zatem, i nadzieję, i miłość. Mówię wam prawdziwie, nie chciejcie waszej nagrody. Jeśli wierzycie w moje słowa, wierzycie w tego kto mnie wysłał, który jest panem wszystkiego, i dla którego wszystkie rzeczy są możliwe. Gdyż co jest niemożliwe dla ludzi, wszystkie te rzeczy są możliwe dla Boga. Jeśli wierzycie w anioły Ziemskiej Matki i przestrzegacie jej praw, wasza wiara powstrzyma was i nigdy nie zobaczycie choroby. Miejcie również nadzieję w miłości waszego Niebiańskiego Ojca, gdyż ten, kto mu wierzy nigdy nie będzie oszukany, ani nie zobaczy śmierci.
Kochajcie jeden drugiego, gdyż Bóg jest miłością, i tak jego anioły rozpoznają, że kroczycie jego ścieżkami. A wtedy wszystkie anioły przyjdą przed wasze oblicze i będą wam służyć. A Szatan z wszystkimi grzechami, chorobami i nieczystościami ucieknie z waszego ciała. Idźcie, unikajcie waszych grzechów; okażcie swoją skruchę; ochrzcie się; tak abyście mogli narodzić się ponownie i więcej nie grzeszyć.
Wtedy Jezus wstał. Ale wszyscy inni pozostali siedząc, gdyż każdy człowiek czuł moc jego słów. A wtedy księżyc w pełni pojawił się pomiędzy poszarpanymi chmurami i opromieniał Jezusa swoją jasnością. A iskry leciały w górę z jego włosów, a on stał wśród nich w blasku pełnego księżyca, jak gdyby unosił się w powietrzu. I żaden człowiek nie poruszył się, ani nie słychać było żadnego głosu. I nikt nie wiedział jak dużo czasu minęło, gdyż czas stanął w miejscu.
Wtedy Jezus wyciągnął do nich swoje ręce i powiedział: Pokój niech będzie z wami. I tak odszedł, jak oddech wiatru kołysze zieleń drzew.
A przez długą chwilę jeszcze zgromadzeni siedzieli cicho a potem budzili się w ciszy, jeden po drugim, jakby z długiego snu. Ale nikt nie odchodził, jako że słowa tego który odszedł ciągle brzmiały w ich uszach. I siedzieli tak, jak gdyby słuchali jakiejś cudownej muzyki.
Ale w końcu jeden, trochę odważniejszy powiedział: Jak dobrze być tutaj. Inny: Żeby tak ta noc trwała wiecznie. A inni: Żeby tak on mógł być z nami zawsze. Prawdziwie jest on wysłańcem Boga, gdyż zasiał nadzieję w naszych sercach. I żaden człowiek nie chciał pójść do domu, mówiąc: Nie idę do domu, gdzie wszystko jest ciemne i pozbawione radości. Dlaczego mielibyśmy iść do domu gdzie nikt nas nie kocha?
A mówili w ten sposób, gdyż byli niemal wszyscy biedni, chromi, ślepi, kalecy, żebracy, bezdomni, pogardzani w swej nędzy, którzy byli utrzymywani z litości tylko w domach, gdzie znajdowali schronienie na kilka dni. Nawet niektórzy, którzy mieli i dom i rodzinę, powiedzieli: My też zostaniemy z wami. Gdyż każdy człowiek czuł, że słowa tego który odszedł złączyły zgromadzonych niewidzialnymi nićmi. A wszyscy czuli, że urodzili się na nowo. Widzieli przed sobą błyszczący świat, nawet kiedy księżyc chował się w chmurach. A w sercach wszystkich zakwitły cudowne kwiaty cudownego piękna, kwiaty radości.
A kiedy jasne promienie słońca pojawiły się nad widnokręgiem, wszyscy czuli że było to słońce nadchodzącego królestwa Boga. I z radosnymi obliczami poszli przed siebie spotkać anioły Boga.
A wielu nieczystych i chorych zastosowało się do słów Jezusa i podążyło do brzegów szemrzących strumieni. Zdjęli oni swoje buty i swoje ubiory, pościli i oddali swe ciała aniołom powietrza, wody i słonecznego blasku. A anioły Ziemskiej Matki objęły ich, biorąc w posiadanie ich ciała tak wewnątrz jak i na zewnątrz. I wszyscy z nich zobaczyli wszelkie zło, grzechy i nieczystości, uciekające przed nimi w popłochu.
A oddech niektórych stał się tak śmierdzący jak ten, który wydobywa się wprost z wnętrzności, a niektórzy mieli ślinotok, a śmierdzące złem i nieczyste wymioty wypłynęły z ich wnętrza. Wszystkie te nieczystości wypływały ich ustami. U niektórych nosem, u innych oczyma i uszami. A wielu miało wstrętny i obrzydliwy pot wychodzący na całym ciele, na całej skórze. A na członkach wielu wyszły gorące pęcherze, z których wypłynęły nieczystości o złym zapachu, a mocz popłynął obficie z ich ciała; a u wielu ich mocz był cały jakby zaschnięty i stał się gęsty jak miód pszczeli; ten u innych był niemal czerwony albo czarny, a tak twardy niemal jak piasek rzek. A wielu wydawało śmierdzące pierdnięcia ze swych wnętrzności, jak oddech diabłów. A ich smród stał się tak wielki, że nikt nie mógł go znieść.
A kiedy ochrzcili się, anioł wody wniknął w ich ciała, a wypłynęły z nich wszelkie obrzydliwości i nieczystości ich przeszłych grzechów, i jak górski wodospad wytrysnęło z ich ciał mnóstwo twardych i miękkich obrzydliwości. A ziemia po której płynęły ich wody była zatruta, i tak wielki stał się smród, że nikt nie mógł tam pozostać. A diabły opuściły ich wnętrzności w postaci mnóstwa robaków które wiły się w szlamie własnych wewnętrznych nieczystości. A wiły się w bezsilnej wściekłości, po tym jak anioł wody wyrzucił je z wnętrzności Synów Człowieczych. A potem zstąpiła na nie moc anioła słonecznego blasku i zginęły tam wijąc się rozpaczliwie, deptane pod stopami anioła słonecznego blasku. A wszyscy drżeli w przerażeniu gdy patrzyli na wszystkie te obrzydliwości Szatana, od których wybawiły ich anioły. I złożyli podziękowania Bogu który wysłał swoje anioły dla ich wybawienia.
A byli tacy którymi miotały wielkie bóle, które nie odchodziły od nich; a nie wiedząc co powinni zrobić, zdecydowali się wysłać kilku z nich do Jezusa, gdyż ogromnie pragnęli, aby mógł być z nimi.
A gdy dwóch z nich odeszło w jego poszukiwaniu, zobaczyli samego Jezusa zbliżającego się wzdłuż brzegu rzeki. A ich serca wypełniły się nadzieją i radością gdy usłyszeli jego pozdrowienie: Pokój niech będzie z wami. A wiele było pytań które pragnęli mu zadać, ale ku ich zdumieniu nie potrafili zacząć, gdyż nic nie przychodziło im do głowy. Wtedy Jezus powiedział do nich: Przychodzę, ponieważ mnie potrzebujecie. A jeden wykrzyknął: Mistrzu, rzeczywiście ciebie potrzebujemy, przybądź i uwolnij nas od naszych bólów.
A Jezus przemówił do nich w przypowieściach: Jesteście jak syn marnotrawny, który przez wiele lat jadł i pił, a dni jego przemijały burzliwie i rozwięźle z jego przyjaciółmi. A każdego tygodnia bez wiedzy swego ojca zaciągał nowe długi i trwonił wszystko w kilka dni. A pożyczkodawcy zawsze pożyczali mu, ponieważ ojciec jego posiadał wielkie bogactwa i zawsze cierpliwie płacił długi swego syna. A na marne pouczał swego syna spokojnymi słowami, gdyż ten nigdy nie słuchał pouczeń swego ojca, który na próżno zaklinał go, aby zaprzestał swych rozrzutności, które nie miały końca, i aby szedł na jego pola aby nadzorować pracę jego sług. A syn zawsze obiecywał mu wszystko jeśli zapłaciłby jego stare długi, ale następnego dnia zaczynał od nowa. A przez więcej niż siedem lat syn kontynuował swoje burzliwe życie. Ale, w końcu, jego ojciec stracił cierpliwość i nie płacił więcej pożyczkodawcom długów swego syna. - "Jeżeli ciągle będę płacił", powiedział, "nie będzie końca grzechom mego syna". Wtedy pożyczkodawcy, którzy zostali zwiedzeni, w swoim gniewie wzięli syna jako niewolnika, aby mógł przez codzienny trud odpłacić im pieniądze które pożyczył. A wtedy ustało obżarstwo i opilstwo i codzienne wybryki. Od rana do nocy potem swego oblicza zraszał pola, a wszystkie jego członki bolały nieprzyzwyczajone do pracy. A żył na suchym chlebie i nie miał nic prócz swych łez czym mógłby go namoczyć. A po trzech dniach tak bardzo wycierpiał od gorąca i wyczerpania że powiedział do swego pana: - "Nie mogę więcej pracować, gdyż bolą mnie wszystkie moje członki. Jak długo będziesz mnie dręczył?" - "Do dnia gdy przez pracę twoich rąk odpłacisz mi wszystkie twoje długi, a gdy minie siedem lat, będziesz wolny." A zrozpaczony syn odpowiedział płacząc: "Ale nie zniosę nawet siedmiu dni. Zlituj się nade mną, gdyż wszystkie me członki płoną i bolą." A zły kredytodawca wykrzyknął: - "Do roboty; jeżeli mogłeś przez siedem lat spędzać dnie i noce w rozwiązłości, teraz musisz pracować przez siedem lat. Nie przebaczę ci dopóki nie odpłacisz mi wszystkich twoich długów do ostatniej drahmy." A syn, z członkami torturowanymi bólem, powrócił rozpaczając na pola, aby kontynuować swoją pracę. Z ledwością mógł wstać, z bólu i zmęczenia, gdy siódmy dzień przyszedł - dzień Szabasu, w którym żaden człowiek nie pracuje w polu. Wtedy syn zebrał resztki swoich sił i powlókł się do domu swego ojca. A rzucił się do stóp swego ojca i powiedział: - "Ojcze, uwierz mi po raz ostatni i przebacz mi wszystkie moje występki przeciw tobie. Przysięgam tobie że nigdy na nowo nie będę żył hulaczo i że będę tobie posłuszny we wszystkim. Uwolnij mnie z rąk moich oprawców. Ojcze, spójrz na mnie i na moje sterane członki i nie zatwardzaj swego serca." Wtedy łzy napłynęły do oczu jego ojca, i wziął on swego syna w swoje ramiona, i powiedział: - "Radujmy się, gdyż dzisiaj wielka radość jest mi dana, ponieważ odnalazłem nareszcie mego ukochanego syna który zaginął." I ubrał go w jego najlepszy strój i cały dzień radowali się. A rankiem następnego dnia dał swemu synowi torbę srebra, aby mógł zapłacić swoim kredytodawcom wszystko co był im winien. A kiedy jego syn powrócił, powiedzał mu: - "Mój synu, czy widzisz że łatwo jest, przez hulacze życie zaciągać długi przez siedem lat, ale ich spłata jest trudna przez ciężką pracę siedmiu lat?" - "Ojcze, rzeczywiście trudno jest je spłacać, nawet przez siedem dni." A jego ojciec pouczył go, mówiąc: - "Na ten jeden raz zezwolone było tobie spłacić twe siedmioletnie długi przez siedem dni zamiast siedmiu lat, reszta została ci darowana. Ale pamiętaj abyś w przyszłości nie zaciągał nowych długów. Gdyż mówię ci prawdziwie, że nikt inny oprócz twojego ojca nie daruje ci twoich długów, ponieważ jesteś jego synem. Gdyż z każdym innym musiałbyś pracować ciężko przez siedem lat, jak zapisane jest w naszych prawach." - "Mój ojcze, odtąd będę twym kochającym i posłusznym synem, i nigdy odtąd nie będę zaciągał długów, gdyż wiem, że ich spłata jest ciężka."
I poszedł na pole swego ojca i nadzorował każdego dnia pracę sług swego ojca. A nigdy nie zmuszał ich do ciężkiej pracy, gdyż pamiętał swoją własną ciężką pracę. A lata mijały, a posiadłości jego ojca powiększały się coraz bardziej i bardziej pod jego ręką, gdyż błogosławieństwo jego ojca było nad jego pracą. I powoli dał swemu ojcu dziesięć razy tyle, ile zmarnował przez siedem lat. A gdy jego ojciec zobaczył, że jego syn dobrze używał jego sług i wszystkie jego posiadłości, powiedział mu: - "Mój synu, widzę że moje posiadłości są w dobrych rękach. Daję ci wszystkie moje bydło, mój dom, moją ziemię i moje skarby. Niech wszystko to będzie twoją spuścizną, kontynuuj powiększanie jej, tak abym mógł rozkoszować się tobą." A gdy syn otrzymał spuściznę po swym ojcu, darował długi wszystkim swoim dłużnikom którzy nie mogli mu zapłacić, gdyż nie zapomniał że jego dług również został darowany gdy nie mógł go spłacić. A Bóg błogosławił go długim życiem, wieloma dziećmi i wieloma bogactwami, gdyż łagodny był dla wszystkich swych sług i całego swojego bydła.
Wtedy Jezus odwrócił się do chorych i powiedział: Mówię do was w przypowieściach, abyście lepiej mogli zrozumieć słowo Boga. Siedem lat obżarstwa, opilstwa i hulaszczego życia są grzechami przeszłości. Złym kredytodawcą jest Szatan. Długami są choroby. Ciężką pracą są bóle. Synem marnotrawnym wy jesteście. Spłatą długów jest odrzucenie z was diabłów i chorób, i uleczenie waszego ciała. Torba srebrników otrzymana od ojca jest wyzwalającą mocą aniołów. Ojcem jest Bóg. Posiadłościami ojca są ziemia i niebiosa. Sługami ojca są anioły. Polem ojca jest ten świat, który zmieniony jest w królestwo niebieskie, jeśli Syn Człowieczy odtąd pracuje z aniołami Niebiańskiego Ojca. Gdyż mówię wam, lepiej żeby syn słuchał swego ojca i nadzorował sługi swego ojca w polu, aniżeli miałby stać się dłużnikiem złego kredytobiorcy i trudził się i pocił w niewoli oddając wszystkie swoje długi. Podobnie, lepiej jest aby Synowie Człowieczy przestrzegali praw swego Niebiańskiego Ojca, i pracowali razem z jego aniołami nad jego królestwem, niż aby zostali dłużnikami Szatana, pana śmierci, wszystkich grzechów i wszystkich chorób, i aby musieli cierpieć bóle i pot aż zapłacą wszystkie swoje grzechy. Mówię wam prawdziwie, wielkie i liczne są wasze grzechy. Wiele lat ciągnęliście do pokus Szatana. Obżeraliście się, pijaczyli i łajdaczyli, a wasze przeszłe grzechy zwielokrotniły się. A teraz musicie je spłacić, a spłata jest trudna i ciężka. Zatem nie bądźcie niecierpliwi już trzeciego dnia, jak syn marnotrawny, ale czekajcie cierpliwie na dzień siódmy, który jest uświęcony przez Boga i wtedy idźcie z uniżonym i posłusznym sercem przed oblicze waszego Niebiańskiego Ojca, aby mógł wybaczyć wam wasze grzechy i wszystkie wasze przeszłe długi. Mówię wam prawdziwie, wasz Niebiański Ojciec kocha was bezgranicznie, gdyż również pozwala wam spłacić w siedem dni długi siedmiu lat. Ci którzy winni są grzechów i chorób siedmiu lat, ale płacą uczciwie i wytrwale do siódmego dnia, im Niebiański Ojciec wybaczy długi całych siedmiu lat.
Jeżeli grzeszę przez siedem razy siedem lat? spytał człowiek który cierpiał straszliwie. Nawet w tym przypadku Niebiański Ojciec darowuje ci wszystkie twoje długi w siedem razy siedem dni.
Szczęśliwi są ci którzy wytrwają do końca, gdy ż diabły Szatana zapisują wszystkie wasze złe uczynki w księdze, w księdze waszego ciała i waszego ducha. Mówię wam prawdziwie, nie ma jednego nawet grzesznego uczynku, który nie byłby zapisany, aż od początku świata, przed naszym Niebiańskim Ojcem. Gdyż możecie uciec przed prawami stworzonymi przez królów, ale co do praw naszego Boga, przed tymi żaden Syn Człowieczy nie może uciec. A kiedy stajecie przed obliczem Boga, diabły Szatana świadczą przeciw wam waszymi uczynkami, a Bóg widzi wasze grzechy zapisane w księdze waszego ciała i waszej duszy i zasmucony jest w swoim sercu. Ale jeżeli pożałujecie swoich grzechów, i przez post i modlitwę poszukacie aniołów Boga, wtedy każdego dnia postu i modlitwy, anioły Boga wytrą jeden rok waszych złych uczynków z księgi waszego ciała i waszego ducha. A kiedy ostatnia strona również jest wytarta i oczyszczona z wszystkich naszych grzechów, stajecie przed obliczem Boga, a Bóg raduje się w swym sercu i wybacza wszystkie wasze grzechy. Uwalnia was z uścisku Szatana i z cierpienia; zabiera was do swego domu i rozkazuje aby wszyscy jego słudzy, wszystkie jego anioły wam służyły. Daje wam długie życie i nigdy nie zobaczycie choroby. A jeśli odtąd, zamiast grzeszenia, spędzacie wasze dni na czynieniu dobrych uczynków, wtedy anioły Boga zapisują wszystkie wasze dobre uczynki w księdze waszego ciała i waszego ducha. Mówię wam prawdziwie, żaden dobry uczynek nie pozostaje niezapisanym przed Bogiem, aż od początku świata. Gdyż od waszych królów i waszych zarządców możecie na próżno oczekiwać waszej nagrody, ale wasze dobre uczynki nigdy nie chcą swojej nagrody od Boga.
A gdy staniecie przed obliczem Boga, jego anioły świadczą za wami waszymi dobrymi uczynkami. A Bóg widzi wasze dobre uczynki zapisane w waszych ciałach i waszych duszach i raduje się w swoim sercu. Błogosławi wasze ciało i waszego ducha i wszystkie wasze uczynki, i daje wam w spuściźnie swoje ziemskie i niebiańskie królestwo, abyście w nim żyli wiecznie. Szczęśliwy jest ten, kto może wejść do królestwa Boga, gdyż nigdy nie zobaczy śmierci.
A wielka cisza zapadła po tych słowach. A ci którzy stracili odwagę, nabrali nowych sił z jego słów i kontynuowali post i modlitwy. A ten, który pierwszy się odezwał, powiedział mu: Wytrwam do siódmego dnia. A ten drugi, podobnie powiedział mu: Ja również wytrwam do siedem razy siódmego dnia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
adm
Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 1035
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:43, 17 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Jezus odpowiedział im: Szczęśliwi którzy wytrwają do końca, gdyż oni odziedziczą ziemię.
A wielu było tam wśród nich chorych nękanych nieznośnymi bólami, i z trudem przypełzli do stóp Jezusa. Powiedzieli: Panie, jesteśmy nękani bólem nie do zniesienia; powiedz nam co powinniśmy zrobić. I pokazali Jezusowi swoje stopy w których kości były poskręcane i zasupłane i powiedzieli: Ani anioł powietrza, ani wody, ani słonecznego blasku nie ukoiły naszych bólów, pomimo że ochrzciliśmy się, i pościmy i modlimy się, i podążamy za twymi słowami we wszystkim.
Powiadam wam prawdziwie, wasze kości będą uzdrowione. Nie traćcie odwagi, ale szukajcie leku blisko uzdrowiciela kości, anioła ziemi. Gdyż stamtąd pochodzą wasze kości, i tam też powrócą.
I wskazał swoją dłonią miejsce gdzie przepływ wody i ciepło słońca zmiękczyły ziemię na brzegu wody na gliniasty muł. Zanurzcie swoje stopy w błocie, tak by objęcia anioła ziemi mogły wyciągnąć z waszych kości wszystkie nieczystości i wszystkie choroby. A zobaczycie jak Szatan i wasze bóle uciekają z objęć anioła ziemi. A węzły waszych kości znikną, i zostaną one wyprostowane, a wszystkie wasze bóle znikną.
A chorzy zastosowali się do jego słów, gdyż wiedzieli że zostaną uzdrowieni.
A byli tam również inni chorzy którzy cierpieli wiele przez swoje bóle, jednakże wytrwali w swym poście. A ich siła była wyczerpana, i nękała ich wielka gorączka. A gdy podnieśli się ze swych łóżek by pójść do Jezusa, ich głowy zaczęły się kręcić jak gdyby potrząsał nimi gwałtowny wiatr, a ile razy próbowali stanąć na nogi, padali z powrotem na ziemię.
Wtedy Jezus podszedł do nich i powiedział: Cierpicie, ponieważ Szatan i jego choroby nękają wasze ciała. Ale nie obawiajcie się, gdyż ich moc nad wami szybko się skończy. Gdyż Szatan jest jak choleryczny sąsiad który wszedł do domu swego sąsiada, kiedy ten był nieobecny, chcąc zabrać jego dobra do swojego domu. Ale ktoś powiedział temu drugiemu że jego wróg buszuje w jego domu, a on wrócił biegiem do swego domu. A gdy zły sąsiad, zebrawszy wszystko co mu się podobało zobaczył z dala wracającego w pośpiechu pana domu, bardzo się zezłościł że nie mógł wszystkiego zabrać ze sobą i zabrał się do łamania i psucia wszystkiego co tam było, aby zniszczyć wszystko. Tak że jeśli te rzeczy nie mogą być jego, to drugi też nie będzie miał nic. Ale natychmiast pan domu wkroczył, i zanim zły sąsiad dokończył dzieła, chwycił go i wyrzucił go z domu. Mówię wam prawdziwie, tak samo Szatan wszedł w wasze ciała które siedliskiem są Boga. I wziął on w swą moc wszystko co chciał ukraść: wasz oddech, waszą krew, waszą kość, wasze ciało, wasze wnętrzności, wasze oczy i wasze uszy. Ale poprzez wasze poszczenie i modlitwy, wezwaliście z powrotem pana waszego ciała i jego anioły. A teraz Szatan widzi że prawdziwy pan waszego ciała powraca, i że jest to koniec jego panowania. Dlatego też, w swej złości zbiera swe siły jeszcze raz, aby zniszczyć wasze ciała przed powrotem pana. To dlatego Szatan nęka was tak nieznośnie, gdyż czuje że jego koniec nadchodzi. Ale niech wasze serca nie drżą, gdyż wkrótce anioły Boga pojawią się, aby zamieszkać ponownie w ich siedzibach i przeznaczyć je ponownie na świątynie Boga. A oni złapią Szatana i wyrzucą go z waszych ciał z wszystkimi jego chorobami i wszystkimi nieczystościami. I szczęśliwi będziecie, gdyż otrzymacie nagrodę za waszą wytrwałość i nigdy nie zobaczycie choroby.
A był tam pomiędzy chorymi jeden, który bardziej był nękany przez Szatana niż wszyscy inni. A jego ciało wychudłe było jak szkielet, a jego skóra żółta jak opadający liść. Był już tak słaby że nie mógł nawet z pomocą swych rąk doczołgać się do Jezusa i krzyknął tylko do niego z dala: Mistrzu, zmiłuj się nade mną, gdyż nigdy człowiek nie cierpiał, nawet od początku świata, jak ja cierpię. Wiem, że rzeczywiście jesteś wysłany przez Boga, i wiem że jeśli zechcesz, możesz natychmiast wygnać Szatana z mego ciała. Czyż anioły Boga nie słuchają posłańca Boga? Przyjdź Mistrzu, i wygnaj Szatana ze mnie teraz, gdyż szaleje gniewnie we mnie i nie do zniesienia jest moja udręka.
A Jezus odpowiedział mu: Szatan nęka cię tak bardzo ponieważ pościłeś już wiele dni, i nie oddajesz mu daniny. Nie karmisz go wszystkimi obrzydliwościami którymi dotychczas zanieczyszczałeś świątynię swego ducha. Ty nękasz Szatana głodem, a on w swym gniewie nęka cię również. Nie obawiaj się, gdyż mówię ci, Szatan zostanie zniszczony zanim twoje ciało zostanie zniszczone; gdyż dopóki pościsz i modlisz się, anioły Boga chronią twe ciało, tak że moc Szatana nie może cię zniszczyć. A gniew Szatana jest bezsilny przeciw aniołom Boga.
Wtedy wszyscy oni przyszli do Jezusa i z głośnym płaczem błagali go, mówiąc: Mistrzu, zlituj się nad nim, gdyż on cierpi bardziej niż my wszyscy, i jeśli nie wygnasz Szatana z niego natychmiast, boimy się, że nie dożyje do jutra.
A Jezus odpowiedział im: Wielka jest wasza wiara. Niech stanie się zgodnie z waszą wiarą, a zobaczycie wkrótce, twarzą w twarz, straszne oblicze Szatana, i moc Syna Człowieczego. Gdyż wypędzę z ciebie potężnego Szatana mocą niewinnej owieczki bożej, najsłabszej istoty Pana. Gdyż święty duch Boga czyni najsłabszego silniejszym od najsilniejszego.
A Jezus wydoił owcę która pasła się na trawie. I wylał mleko na piasek rozgrzany przez słońce, mówiąc: Patrzcie, moc anioła wody wstąpiła w to mleko. A teraz moc anioła słonecznego blasku przeniknie je również.
A mleko stało się gorące przez siłę słońca.
A teraz anioły wody i słońca połączą się z aniołem powietrza.
A oto, opar gorącego mleka zaczął powoli unosić się w powietrze.
Chodź i wdychaj ustami moc aniołów wody, słonecznego blasku i powietrza, tak aby wniknęła ona w twe ciało i wypędziła z ciebie Szatana.
A chory człowiek którego nękał Szatan wdychał w siebie, głęboko, wznoszący się białawy opar.
Szatan opuści twe ciało najkrótszą drogą, gdyż przez trzy dni głoduje i nie znajduje w tobie pożywienia. Wyjdzie z ciebie aby zaspokoić swój głód gorącym parującym mlekiem, gdyż pokarm ten znajduje aprobatę w jego oczach. Poczuje jego zapach, i nie będzie zdolny oprzeć się głodowi, który nękał go już trzy dni. Ale Syn Człowieczy zniszczy jego ciało, tak że nie będzie mógł nękać już nikogo więcej.
Wtedy ciałem chorego człowieka wstrząsnęły dreszcze i otworzył usta jakby miał wymiotować, ale nie mógł. I próbował nabrać powietrza, gdyż jego oddech był wyczerpany. I zemdlał w ramionach Jezusa.
Teraz Szatan opuszcza jego ciało. Spójrzcie na niego. I Jezus wskazał na otwarte usta chorego człowieka.
A wtedy wszyscy zobaczyli w zdumieniu i przerażeniu że Szatan wychodzi z jego ust w postaci obrzydliwego robaka, prosto w kierunku dymiącego mleka. Wtedy Jezus wziął w swoje ręce dwa ostre kamienie i zgniótł głowę Szatana, i wyciągnął z chorego człowieka całe ciało potwora które było nieomal tak długie jak ten człowiek. Kiedy ten obrzydliwy robak wyszedł z gardła chorego człowieka, odzyskał on natychmiast oddech, a potem wszystkie jego bóle ustały. A reszta patrzyła w przerażeniu na obrzydliwe ciało Szatana.
Widzisz, jak obrzydliwe zwierzę nosiłeś i karmiłeś w swym ciele przez długie lata. Wypędziłem je z ciebie i zabiłem, tak że już nigdy nie będzie cię nękać. Podziękuj Bogu że jego aniołowie uczynili cię wolnym, i nie grzesz więcej, aby Szatan nie powrócił do ciebie ponownie. Niech twe ciało będzie odtąd świątynią poświęconą twemu Bogowi.
A wszyscy oni zdumieni byli jego słowami i jego mocą. I powiedzieli: Mistrzu, rzeczywiście jesteś posłańcem Boga, i znasz wszystkie tajemnice.
A wy, odpowiedział Jezus, bądźcie prawdziwymi Synami Boga, abyście wy również mogli mieć w sobie jego moc i wiedzę wszystkich sekretów. Gdyż mądrość i moc mogą przyjść tylko z umiłowania Boga. Kochajcie zatem waszego Niebiańskiego Ojca i waszą Ziemską Matkę całym waszym sercem i duszą. I służcie im, aby ich anioły mogły również wam służyć. Niech wszystkie wasze czyny poświęcone będą Bogu. I nie karmcie Szatana, gdyż zapłatą za grzech jest śmierć. Ale w Bogu leży nagroda dobrych, jego miłość, którą jest wiedza i moc życia wiecznego.
A wszyscy oni uklękli aby podziękować Bogu za jego miłość.
A Jezus odszedł, mówiąc: Przyjdę znowu, do wszystkich którzy wytrwają w poście i modlitwie do siódmego dnia. Pokój niech będzie z wami.
A chory człowiek z którego Jezus wypędził Szatana wstał, gdyż siła życia powróciła do niego. Odetchnął głęboko, a z jego oczu zniknęła mgła, gdyż cały ból opuścił go. I rzucił się na ziemię, gdzie stał Jezus i pocałował ślad jego stopy i zapłakał.
A było to przy korycie strumienia, gdzie wielu chorych pościło i modliło się z aniołami Bożymi przez siedem dni i siedem nocy. A wielka była ich nagroda, gdyż podążali za słowami Jezusa. A gdy mijał siódmy dzień wszystkie bóle opuściły ich. A gdy słońce wyszło zza horyzontu zobaczyli Jezusa idącego do nich z gór, z blaskiem wschodzącego słońca wokół jego głowy.
Pokój niech będzie z wami.
A oni nie wypowiedzieli żadnego słowa, tylko padli przed nim i dotknęli rąbka jego szaty na znak ich uzdrowienia.
Dziękujcie nie mnie, ale waszej Ziemskiej Matce, która wysłała wam swoje uzdrawiające anioły. Idźcie, i nie grzeszcie więcej, abyście nigdy więcej nie zobaczyli choroby. A pozwólcie uzdrawiającym aniołom stać się waszymi stróżami.
Ale oni odpowiedzieli mu: Dokąd mielibyśmy pójść, Mistrzu, kiedy z tobą są słowa życia wiecznego? Powiedz nam, jakie są grzechy których mamy się wystrzegać, abyśmy mogli nigdy więcej nie zobaczyć choroby?
Jezus odpowiedział: Niech tak będzie, zgodnie z waszą wiarą, i usiadł wśród nich, mówiąc: Powiedziane było tym z dawnych czasów, "Czcij swego Niebiańskiego Ojca i swą Ziemską Matkę, i wykonuj ich polecenia, aby twe dni mogły być długie na tej ziemi." A następnie po tym dane było to przykazanie, "Nie zabijaj!" Gdyż życie jest dane wszystkim przez Boga, a to co Bóg dał, niech człowiek nie zabiera. Gdyż mówię wam prawdziwie, od jednej Matki pochodzi wszystko to co żyje na tej ziemi. Dlatego ten kto zabija, zabija swojego brata. A od tego Ziemska Matka odwróci się, i wyrwie od niego swoje odżywcze piersi. A jej anioły będą go unikać, a Szatan zamieszka w jego ciele. A mięso zabitych zwierząt w jego ciele stanie się jego własnym grobem. Gdyż mówię wam prawdziwie, ten kto zabija, zabija sam siebie, a ten kto je mięso zabitych zwierząt, je ciało śmierci. Gdyż w jego krwi każda kropla ich krwi obraca się w truciznę; w jego oddechu ich oddech w smród; w jego ciele ich ciało w pęcherze; w jego kościach ich kości w kredę; w jego wnętrznościach ich wnętrzności w rozkład; w jego oczach ich oczy w łuski; w jego uszach ich uszy w wosk. A ich śmierć stanie się jego śmiercią. Gdyż tylko w służbie waszego Niebiańskiego Ojca wasze siedmioletnie długi darowane w siedem dni. Ale Szatan nie przebacza wam niczego i musicie zapłacić mu za wszystko. ?Oko za oko, ząb za ząb, dłoń za dłoń, stopa za stopę, cierpienie za cierpienie, rana za ranę; życie za życie, śmierć za śmierć?. Gdyż opłatą za grzech jest śmierć. Nie zabijajcie, ani nie jedzcie mięsa swej niewinnej ofiary, albo staniecie się niewolnikami Szatana. Gdyż taka jest ścieżka cierpień, a prowadzi ona do śmierci. Ale wykonujcie wolę Boga, aby jego anioły mogły służyć wam w drodze życia. Bądźcie posłuszni, zatem, słowom Boga: "Spójrzcie, dałem wam każde ziele dające nasiona, które jest na obliczu całej ziemi, i każde drzewo, na którym jest owoc drzewa zawierający nasiona; wam będzie to za pożywienie. A każdemu zwierzęciu na ziemi i każdemu ptactwu powietrza, i wszystkiemu co pasie się na ziemi, w czym jest oddech życia, daję wszelkie zielone ziele na pożywienie. Również mleko każdej rzeczy która porusza się i żyje na ziemi będzie dla was pożywieniem; tak jak zielone zioła dalem im, tak daję ich mleko wam. Ale mięsa i krwi która je ożywia, nie będziecie jeść. A z pewnością waszej tryskającej krwi zażądam, waszej krwi w której jest wasza dusza; zażądam wszystkich zabitych zwierząt i duszy zabitych ludzi. Gdyż ja Pan twój Bóg jestem Bogiem silnym i zazdrosnym, doświadczającym odstępstwa ojców na dzieciach aż do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy nienawidzą mnie; i okazującym litość tysiącom tych którzy mnie kochają i wypełniają moje przykazania. Kochaj Pana Boga twego całym swym sercem, i z całej swej duszy i z całej swej siły: to jest pierwsze i największe przykazanie." A drugie jest takie: "Kochaj swego sąsiada jak siebie samego". Żadne przykazania nie są ważniejsze od tych dwu.
A po tych słowach wszyscy pozostali milczący, oprócz jednego, który zawołał: Co mam zrobić, Mistrzu, jeżeli widzę dzikie zwierzę rozszarpujące mojego brata w lesie? Czy mam pozwolić memu bratu zginąć, czy mam zabić dzikie zwierzę? Czy nie mogę przekroczyć tego prawa?
A Jezus odpowiedział: Powiedziane było tym z dawnych czasów: "Wszystkie zwierzęta które poruszają się na ziemi, wszystkie ryby morza, i wszystkie ptaki powietrza dane są w twą moc." Mówię wam prawdziwie, z wszystkich istot żyjących na ziemi, Bóg tylko człowieka stworzył na swoje podobieństwo. Dlatego zwierzęta są dla człowieka, a nie człowiek dla zwierząt. Zatem, nie przekraczasz tego prawa jeżeli zabijasz dzikie zwierzę aby ocalić życie swego brata. Gdyż mówię wam prawdziwie, człowiek jest czymś więcej niż zwierzę. Ale ten kto zabija zwierzę bez powodu, choć zwierzę go nie atakuje, przez pożądanie mordu, albo jego mięsa, albo skóry, albo też dla jego kłów, zły jest to czyn, gdyż on sam obraca się w dzikie zwierzę. Dlatego też jego koniec jest jak koniec dzikich zwierząt.
Potem inny powiedział: Mojżesz, największy z Izraelitów, pozwolił naszym ojcom jeść mięso czystych zwierząt, a zakazał tylko mięsa nieczystych zwierząt. Dlaczego zatem zakazujesz nam mięsa wszystkich zwierząt? Które prawo pochodzi od Boga? To Mojżesza czy twoje prawo?
A Jezus odpowiedział: Bóg dał, przez Mojżesza, dziesięć przykazań waszym dziadom. "Te przykazania są ciężkie", powiedzieli wasi dziadowie, i nie mogli ich dotrzymać. Kiedy Mojżesz to zobaczył, współczuł swym ludziom i nie chciał aby wyginęli. I wtedy dał im dziesięć razy dziesięć przykazań, mniej ciężkich, aby mogli ich przestrzegać. Mówię wam prawdziwie, jeżeli wasi dziadowie byliby zdolni dotrzymać dziesięciu przykazań, Mojżesz nigdy nie potrzebowałby swoich dziesięć razy dziesięciu przykazań. Gdyż ci, których stopy są silne jak góra Syjon, nie potrzebują kul; ale ten, którego członki drżą, dochodzi dalej o kulach, niż bez nich. A Mojżesz powiedział do Pana: "Moje serce wypełnione jest żalem, gdyż moi ludzie będą utraceni. Gdyż są oni bez wiedzy, i niezdolni są zrozumieć twych przykazań. Są oni jak małe dzieci, które nie mogą jeszcze zrozumieć słów swego ojca. Pozwól, Panie, abym dał im inne prawa, aby nie wyginęli. Jeżeli nie będą z tobą, Panie, pozwól im nie być przeciw tobie; aby mogli podtrzymać siebie samych, a gdy czas przyjdzie że gotowi będą na twe słowa, odsłonisz przed nimi twe prawa". Dlatego Mojżesz połamał dwie tablice z kamienia na których zapisane było dziesięć przykazań, i dał im dziesięć razy dziesięć zamiast nich. A z tych dziesięciu razy dziesięć Pisarze i Faryzeusze uczynili sto razy dziesięć przykazań. A nałożyli nieznośne ciężary na wasze barki, których oni sami nie noszą. Gdyż im bliżej przykazania są Bogu, mniej ich potrzebujemy, a im dalsze są one od Boga, tym więcej ich potrzebujemy. Dlatego też prawa Faryzeuszy i Pisarzy niezliczone; praw Syna Człowieczego siedem; aniołów trzy, a Boga jedno.
Zatem, nauczam was tylko tych praw, które możecie zrozumieć, abyście mogli stać się ludźmi i przestrzegali siedmiu praw Syna Człowieczego. Wtedy anioły również wyjawią wam swoje prawa, aby święty duch Boga mógł zstąpić na was i poprowadzić was do jego prawa.
A wszyscy zadziwieni byli jego mądrością, i poprosili go: Kontynuuj, Mistrzu, i naucz nas wszystkich tych praw które możemy otrzymać.
A Jezus kontynuował: Bóg przykazał naszym dziadom: "Nie zabijaj". Ale ich serca były zatwardziałe i zabijali. Wtedy Mojżesz pragnął, aby chociaż nie zabijali ludzi, i pozwolił im zabijać zwierzęta. A wtedy serca waszych dziadów zatwardziły się jeszcze bardziej, i zabijali zarówno ludzi jak i zwierzęta. Ale ja mówię do was "Nie zabijajcie: ani ludzi, ani zwierząt, ani jedzenia które idzie do waszych ust". Gdyż jeżeli jecie żyjące pożywienie, ożywi was ono, ale jeżeli zabijecie swoje pożywienie, martwe pożywienie zabije również was. Gdyż życie przychodzi tylko od życia, a od śmierci zawsze przychodzi śmierć. Gdyż wszystko co zabija wasze pożywienie, zabija również wasze ciała. A wszystko co zabija wasze ciała zabija również wasze dusze. A wasze ciała stają się tym czym jest wasze pożywienie, tak jak wasze dusze, podobnie, stają się tym, czym są wasze myśli. Dlatego, nie jedzcie niczego co ogień, lub mróz, lub woda zniszczyła. Gdyż spalone, zamrożone i zgniłe pożywienie będzie paliło, mroziło i rozkładało również wasze ciała. Nie bądźcie jak ten głupi mąż, który zasiał na swej ziemi ugotowane i zamrożone i zgniłe nasiona. I przyszła jesień, a jego pola nic nie urodziły. A wielka była jego żałość. Ale bądźcie jak ten mąż, który obsiał swe pole żyjącym ziarnem, i którego pole urodziło żywe kłosy pszenicy, dając sto razy tyle ile zasiał. Gdyż mówię wam prawdziwie, żyjcie jedynie przez ogień życia, a nie przygotowujcie waszego pożywienia ogniem śmierci, który zabija wasze pożywienie, wasze ciała a także wasze dusze.
Mistrzu, gdzie jest ogień życia? zapytało kilku z nich.
W was, w waszej krwi i w waszych ciałach.
A ogień śmierci? zapytali inni.
To jest ten ogień, który płonie na zewnątrz waszego ciała, który jest gorętszy niż wasza krew. Z tym ogniem śmierci gotujecie wasze pożywienie w waszych domach i na waszych polach. Mówię wam prawdziwie, jest to ten sam ogień, który niszczy wasze pożywienie i wasze ciała, tak jak ogień złośliwości, który pustoszy wasze myśli, pustoszy waszego ducha. Gdyż wasze ciało jest tym co jecie, a wasz duch tym co myślicie. Nie jedzcie nic, zatem, co zostało zabite przez ogień silniejszy niż ogień życia. Dlatego przygotowujcie i jedzcie wszelkie owoce drzew i wszelkie trawy pól, i wszystkie mleko zwierząt dobre do jedzenia. Gdyż wszystkie one są karmione i dojrzewają przez ogień życia; wszystkie są darem aniołów naszej Ziemskiej Matki. Ale nie jedzcie niczego, czemu tylko ogień śmierci daje smak, gdyż takie jest od szatana.
Jak mielibyśmy piec nasz codzienny chleb bez ognia, mistrzu? spytało kilku z wielkim zdumieniem.
Pozwólcie aniołom Boga przygotować wasz chleb. Namoczcie swą pszenicę, aby anioł wody mógł w nią wniknąć. Następnie ustawcie ją na powietrzu, aby anioł powietrza również mógł ją objąć. I zostawcie ją od rana do wieczora na słońcu, aby anioł słonecznego blasku mógł na nią zstąpić. A błogosławieństwo tych trzech aniołów wkrótce sprawi że zalążek życia zakiełkuje w waszej pszenicy. Wtedy zgniećcie wasze ziarno i sporządźcie cienkie opłatki, jak czynili wasi dziadowie gdy uciekli z Egiptu, domu niewoli. Połóżcie je z powrotem przed słońce od jego pojawienia się, a gdy będzie ono w zenicie, obróćcie je na drugą stronę, aby mogły być objęte przez anioła blasku słonecznego również z tej strony, i zostawcie je tam do zachodu słońca. Gdyż anioły wody, powietrza i blasku słonecznego karmiły i ożywiały pszenicę w polu, i podobnie, muszą przygotować również nasz chleb. A to samo słońce które z ogniem życia sprawiło że pszenica rosła i dojrzewała, musi upiec nasz chleb tym samym ogniem. Gdyż ogień słońca daje życie pszenicy, chlebu i ciału. Ale ogień śmierci zabija pszenicę, chleb i ciało. A żyjące anioły żyjącego Boga służą tylko żyjącym ludziom. Gdyż Bóg jest Bogiem żyjących, a nie Bogiem martwych.
Więc jedzcie zawsze ze stołu Boga: owoc drzew, ziarno i trawy pola, mleko zwierząt i miód pszczół. Gdyż wszystko poza tym jest od Szatana, i prowadzi drogą grzechów i chorób do śmierci. Ale pożywienie które jecie z obfitego stołu Boga daje siłę i młodość waszemu ciału, i nigdy nie zobaczycie choroby. Gdyż stół Boga karmił Matuzalema z dawnych, i mówię wam prawdziwie, jeżeli żyjecie nawet tak jak on żył, Bóg żyjących da wam równie długie życie na ziemi jak jemu.
Gdyż mówię wam prawdziwie, Bóg żyjących jest bogatszy niż wszyscy bogacze ziemi, a jego obfity stół jest bogatszy, niż najbogatszy stół biesiadny wszystkich bogaczy na ziemi. Jedzcie zatem, przez całe wasze życie przy stole waszej Ziemskiej Matki, a nigdy nie zobaczycie braku. A gdy jecie przy jej stole, jedzcie wszystko tak jak to znajdujecie na stole waszej Ziemskiej Matki. Nie gotujcie, ani nie mieszajcie wszystkich rzeczy jedna z drugą, w przeciwnym razie wnętrzności wasze staną się parującymi bagnami. Gdyż mówię wam prawdziwie, jest to obrzydliwością w oczach Pana.
A nie bądźcie tacy jak zachłanny służący, który zawsze wyjadał przy stole swego pana porcje innych. A pochłaniał wszystko sam, i mieszał wszystko razem w swym obżarstwie. A widząc to, jego pan zły był na niego i odsunął go od stołu. A gdy wszyscy skończyli swój posiłek, wymieszał razem wszystko co pozostało na stole, i przyzwał zachłannego służącego do siebie, i powiedział: "Bierz i jedz to wszystko razem ze świniami, gdyż twe miejsce jest z nimi, nie przy moim stole". Zważajcie więc na to, i nie zanieczyszczajcie świątyń waszych ciał wszelkimi rodzajami obrzydliwości. Zadowalajcie się dwoma lub trzema rodzajami pożywienia, które zawsze znajdziecie na stole naszej Ziemskiej Matki. A nie pragnijcie pochłaniać wszystko, co widzicie wokół was. Gdyż mówię wam prawdziwie, jeśli wymieszacie razem wszelkie rodzaje pożywienia w waszym ciele, wtedy skończy się pokój waszego ciała, a wieczna wojna będzie w was szaleć. A będzie ono starte, tak jak domy i królestwa podzielone przeciw sobie samym działają na swą własną zgubę. Gdyż nasz Bóg jest Bogiem pokoju, i nigdy nie pochwala podziału. Nie wzniecajcie zatem przeciw sobie złości Boga, gdyż odpędzi was od swego stołu, i zmuszeni będziecie iść do stołu Szatana, gdzie ogień grzechów, chorób i śmierci zepsuje wasze ciało.
A kiedy jecie, nigdy nie jedzcie do syta. Uciekajcie od pokus Szatana, a słuchajcie głosu aniołów Boga. Gdyż Szatan i jego moce kuszą was zawsze aby jeść więcej i więcej. Ale żyjcie duchem, i opierajcie się pragnieniom waszego ciała. A wasze poszczenie jest zawsze miłe oczom aniołów Boga. Więc wspomnijcie, ile zjedliście kiedy byliście nasyceni, i jedzcie zawsze mniej o trzecią.
Niech waga waszego dziennego pożywienia nie będzie mniejsza niż jedna mina, ale pamiętajcie aby nie przekroczyła dwu. Wtedy anioły Boga zawsze będą wam służyć, i nigdy nie wpadniecie w pęta Szatana i jego chorób. Nie utrudniajcie pracy aniołów w waszym ciele częstym jedzeniem. Gdyż mówię wam prawdziwie, ten kto je więcej niż dwa razy dziennie, Szatan w nim działa. A aniołowie opuszczają jego ciało, i wkrótce Szatan weźmie je w posiadanie. Jedzcie tylko gdy słońce stoi najwyżej na niebie, i znowu gdy zachodzi. A nigdy nie zobaczycie choroby, gdyż takie postępowanie znajduje uznanie w oczach Pana. A jeśli chcecie aby anioły Boga radowały się w waszym ciele, a Szatan omijał was z daleka, wtedy zasiadajcie tylko raz dziennie do stołu Boga. A wtedy dni wasze będą długie na ziemi, gdyż takie postępowanie miłe jest oczom Pana. Jedzcie zawsze, gdy stół Boga jest przygotowany przed wami, a jedzcie zawsze to, co znajdziecie na stole Pana. Gdyż mówię wam prawdziwie, Bóg wie dobrze czego potrzebuje wasze ciało, i kiedy tego potrzebuje.
Od nadejścia miesiąca Jiar, jedzcie jęczmień, od miesiąca Sivan jedzcie pszenicę, najdoskonalsze wśród ziół noszących ziarno. A niech wasz dzienny chleb uczyniony będzie z pszenicy, aby Pan mógł zadbać o wasze ciała. Od Tammuz jedzcie kwaśne winogrona, aby wasze ciało mogło zmaleć, a Szatan mógł z niego uciec. W miesiącach Ab i Shebat powinniście jeść figi bogate w sok, a to co pozostanie niech anioł słonecznego blasku zatrzyma dla was. Jedzcie je z miąższem migdałów we wszystkich miesiącach gdy drzewa nie dają owoców. A zioła co przychodzą po deszczu, te jedzcie w miesiącu Thebet, aby wasza krew mogła być oczyszczona z wszystkich waszych grzechów. A w tym samym miesiącu zacznijcie jeść również mleko waszych zwierząt, gdyż dlatego Pan dał zioła pól wszystkim zwierzętom, aby mogły one swym mlekiem karmić człowieka. Gdyż mówię wam prawdziwie, szczęśliwi są ci, którzy jedzą tylko przy stole Boga, a unikają obrzydliwości Szatana. Nie jedzcie tak jak poganie, którzy napychają się w pośpiechu, zanieczyszczając swe ciała wszelkimi obrzydliwościami.
Gdyż moc aniołów Boga wkracza w was z żyjącym pokarmem który Pan daje wam ze swego królewskiego stołu. A kiedy jecie, miejcie nad wami anioła powietrza, a pod wami anioły wody. Oddychajcie długo i głęboko w czasie wszystkich waszych posiłków aby anioł powietrza mógł pobłogosławić wasze posiłki. A żujcie dobrze wasze pożywienie waszymi zębami, aby stało się wodą, a anioł wody obrócił je w krew w waszym ciele. A jedzcie powoli, jakbyście modlili się do Pana. Gdyż mówię wam prawdziwie, moc Boga wkracza w was, jeżeli w ten sposób jecie u jego stołu. Ale Szatan obraca w parujące bagno ciało tego, na którego anioły powietrza i wody nie opuszczają się przy jego posiłkach. A Pan nie ścierpi go dłużej u swego stołu. Gdyż stół Pana jest ołtarzem, a ten kto je u stołu Boga jest w świątyni. Gdyż mówię wam prawdziwie, ciało Synów Człowieczych jest przemienione w świątynię, a ich wnętrze w ołtarz, jeżeli trzymają się przykazań Boga. Dlatego więc, nie kładźcie nic na stół Boga, gdy wasza dusza jest strapiona, ani nie myślcie o nikim ze złością w świątyni Boga. A wchodźcie do sanktuarium Pana, gdy czujecie w sobie wezwania jego aniołów, gdyż wszystko to, co jecie w żalu, lub w gniewie, lub bez pragnienia, staje się trucizną waszym ciele. Gdyż wszystko to zanieczyszcza oddech Szatana. Kładźcie z radością swe ofiary na ołtarzu waszego ciała, a pozwólcie wszystkim złym myślom uciec z was, gdy przyjmujecie w wasze ciało moc Boga ze jego stołu. A nigdy nie siadajcie u stołu Boga zanim nie zawoła was poprzez anioła apetytu.
Radujcie się zatem, zawsze z aniołami Boga przy ich królewskim stole, gdyż jest to miłe sercu Pana. A wasze życie długie będzie na tej ziemi, gdyż najcenniejszy ze sług Boga będzie służył wam przez wszystkie wasze dni: anioł radości.
A nie zapominajcie, że każdy siódmy dzień jest święty i poświęcony Bogu. Przez sześć dni karmcie wasze ciało darami Ziemskiej Matki, ale siódmego dnia poświęcajcie wasze ciało waszemu Niebiańskiemu Ojcu. A siódmego dnia nie jedzcie żadnego ziemskiego pokarmu, ale żyjcie tylko słowami Boga. A bądźcie dzień cały z aniołami Pana w królestwie Niebiańskiego Ojca. A siódmego dnia pozwólcie aniołom Boga zbudować królestwo niebios w waszym ciele, tak jak pracujecie przez sześć dni w królestwie Ziemskiej Matki. A nie utrudniajcie jedzeniem pracy aniołów w waszym ciele podczas siódmego dnia. A Bóg da wam długie życie na ziemi, abyście mogli mieć życie wieczne w królestwie niebios. Gdyż mówię wam prawdziwie, jeżeli już więcej nie zobaczycie chorób na tej ziemi, będziecie żyć na zawsze w królestwie niebios.
A Bóg wyśle wam każdego ranka anioła słonecznego blasku aby obudzić was z waszego snu. Zatem słuchajcie wezwań waszego Niebiańskiego Ojca, i nie leżcie bezczynnie w waszych łóżkach, gdyż anioły powietrza i wody oczekują już na was na zewnątrz. A pracujcie dzień cały z aniołami Ziemskiej Matki, abyście mogli poznawać ich i ich pracę wciąż lepiej i lepiej. Ale gdy słońce zaszło, a wasz Niebiański Ojciec wysyła wam swego najcenniejszego anioła, sen, wtedy spoczywajcie, a bądźcie noc całą z aniołem snu. A wtedy wasz Niebiański Ojciec wyśle wam swe nieznane anioły, aby mogły być z wami całą noc. A nieznane anioły Niebiańskiego Ojca nauczą was wielu rzeczy dotyczących królestwa Boga, tak jak anioły Ziemskiej Matki, które znacie, pouczają was o sprawach jej królestwa. Gdyż mówię wam prawdziwie, każdej nocy będziecie gośćmi w królestwie waszego Niebiańskiego Ojca, jeżeli spełniacie jego przykazania. A gdy obudzicie się następnego ranka, będziecie czuli w sobie moc nieznanych aniołów. A wasz Niebiański Ojciec będzie wysyłał je do was każdej nocy, aby mogły one budować waszego ducha, tak jak każdego dnia Ziemska Matka wysyła wam swoje anioły, aby mogły one budować wasze ciało. Gdyż mówię wam prawdziwie, jeśli w dzień wasza Ziemska Matka obejmuje was w swych ramionach, a w nocy Niebiański Ojciec wydycha na was swój pocałunek, wtedy Synowie Człowieczy stają się Synami Bożymi.
Opierajcie się we dnie i w nocy pokusom Szatana. Nie budźcie się w nocy, ani nie śpijcie w dzień, gdyż anioły Boga odejdą od was.
A nie delektujcie się żadnym napojem, ani dymem od Szatana, budzącym was w nocy a usypiającym was w dzień. Gdyż mówię wam prawdziwie, wszystkie te napoje i dymy Szatana są obrzydliwościami w oczach waszego Boga.
Nie popełniajcie cudzołóstwa, w nocy czy w dzień, gdyż cudzołożnik jest jak drzewo którego sok wylewa się z jego pnia. A drzewo to wyschnie przed swym czasem, ani nie wyda ono nigdy owoców. Zatem, nie idźcie cudzołożyć, gdyż Szatan wysuszy wasze ciało, a Pan uczyni wasze nasienie bezpłodnym.
Unikajcie wszystkiego co jest zbyt gorące lub zbyt zimne. Gdyż wolą waszej Ziemskiej Matki jest by ani gorąco ani zimno nie raniło waszego ciała. A nie pozwólcie waszym ciałom stać się gorętszymi lub chłodniejszymi niż tak jak je chłodzą lub ogrzewają anioły Boga. A jeśli spełniacie przykazania Ziemskiej Matki, wtedy gdy tylko wasze ciało rozgrzeje się zbytnio, wyśle ona anioła chłodu aby je ochłodzić, a gdy tylko wasze ciało stanie się zbyt zimne, wyśle ona wam anioła gorąca aby ogrzać was znowu.
Podążajcie za przykładem wszystkich aniołów Niebiańskiego Ojca i Ziemskiej Matki, które pracują dzień i noc, bez ustanku, nad królestwami niebios i ziemi. Zatem, przyjmujcie również w was najsilniejszych z aniołów Boga, aniołów czynów, i pracujcie wszyscy razem nad królestwem Boga. Podążajcie za przykładem biegnącej wody, wiatru gdy dmucha, wschodzenia i zachodzenia słońca, wzrastania roślin i drzew, zwierząt gdy biegną i podskakują, zanikania i przybywania księżyca, gwiazd jak przychodzą i znów odchodzą; wszystkie one poruszają się i wykonują swe prace. Gdyż wszystko co żyje porusza się, a tylko to co jest martwe jest nieruchome. A Bóg jest Bogiem żywych, a Szatan tym martwych. Służcie zatem żyjącemu Bogowi, aby wieczny ruch życia mógł podtrzymywać was, i abyście mogli uciec wiecznej nieruchomości śmierci. Pracujcie zatem bez ustanku, aby budować królestwo Boga, albo odrzuceni zostaniecie do królestwa Szatana. Bądźcie zatem prawdziwymi synami waszej Ziemskiej Matki i waszego Niebiańskiego Ojca, abyście nie upadli jako niewolnicy Szatana. A wasza Ziemska Matka i Niebiański Ojciec wyślą wam swe anioły aby was uczyły, kochały i służyły wam. A ich anioły wypiszą przykazania Boga w waszych głowach, w waszych sercach i w waszych rękach, abyście mogli znać, czuć i wykonywać przykazania Boga.
A módlcie się każdego dnia do waszego Niebiańskiego Ojca i Ziemskiej Matki, aby wasza dusza stała się tak doskonała jak święty duch waszego Niebiańskiego Ojca jest doskonały, i żeby wasze ciało stało się tak doskonałe jak ciało waszej Ziemskiej Matki jest doskonałe. Gdyż jeśli rozumiecie, czujecie i wykonujecie przykazania, wtedy wszystko o co się modlicie do waszego Niebiańskiego Ojca i waszej Ziemskiej Matki będzie wam dane. Gdyż mądrość, miłość i moc Boga są ponad wszystkim.
W ten sposób zatem módlcie się do waszego Niebiańskiego Ojca: "Ojcze nasz któryś jest w niebie, uświęcone niech będzie twoje imię. Twoje królestwo przychodzi. Twoja wola spełniona będzie na ziemi tak jak jest w niebie. Daj nam dziś nasz codzienny chleb. A daruj nam nasze długi, tak jak my przebaczamy naszym dłużnikom. A nie prowadź nas na pokusy, ale ocal nas od złego. Gdyż twoje jest królestwo, moc i chwała, na zawsze. Amen."
A w ten sposób módlcie się do waszej Ziemskiej Matki: "Matko nasza która jesteś na ziemi, uświęcone niech będzie twoje imię. Twoje królestwo przychodzi, a twoja wola spełniona będzie w nas, jak jest w tobie. Gdy wysyłasz każdego dnia swoje anioły, wyślij je także do nas. Wybacz nam nasze grzechy, gdy my odpokutowujemy wszystkie nasze grzechy przeciw tobie. A nie prowadź nas w chorobę, ale ocal nas od wszystkiego zła, gdyż twoja jest ziemia, ciało i zdrowie. Amen."
A wszyscy modlili się razem z Jezusem do Niebiańskiego Ojca i do Ziemskiej Matki.
A potem Jezus tak do nich przemówił: Tak jak wasze ciała zostały odrodzone przez anioły Ziemskiej Matki, niech wasze dusze podobnie zostaną odrodzone przez anioły Niebiańskiego Ojca. Stańcie się, zatem prawdziwymi Synami waszego Ojca i waszej Matki, i prawdziwymi Braćmi Synów Człowieczych. Do teraz byliście w wojnie z waszym Ojcem, waszą Matką i waszymi Braćmi. A służyliście Szatanowi. Od dzisiaj żyjcie w pokoju z waszym Niebiańskim Ojcem, i z waszą Ziemską Matką, i z waszymi Braćmi, Synami Człowieczymi. A walczcie tylko z Szatanem, albo obrabuje was z waszego pokoju. Daję waszym ciałom pokój waszej Ziemskiej Matki, a waszym duszom pokój waszego Niebiańskiego Ojca. A niech pokój obu ich panuje wśród Synów Człowieczych.
Przychodźcie do mnie wszyscy zmęczeni, i cierpiący walkę i chorobę. Gdyż mój pokój wzmocni was i ukoi was. Gdyż mój pokój jest pełen niezmiernej radości. Dlatego zawsze pozdrawiam was w ten sposób: "Pokój niech będzie z wami!" I wy zatem, zawsze pozdrawiajcie tak jeden drugiego, aby na wasze ciało opuścił się pokój waszej Ziemskiej Matki, a na waszą duszę pokój waszego Niebiańskiego Ojca. A wtedy znajdziecie pokój również między sobą, gdyż królestwo Boga jest w was. A teraz powróćcie do waszych Braci, z którymi dotąd byliście w wojnie, i dajcie pokój im również. Gdyż szczęśliwi są ci, którzy walczą o pokój, gdyż znajdą oni pokój Boga. Idźcie, i nie grzeszcie więcej. A dawajcie każdemu wasz pokój, tak jak ja dałem wam mój pokój. Gdyż mój pokój jest od Boga. Pokój niech będzie z wami.
I opuścił ich. A jego pokój opuścił się na nich; i z aniołem miłości w ich sercach, mądrością prawa w ich głowach, i mocą odrodzenia w ich rękach, poszli przed siebie wśród Synów Człowieczych, by przynieść światło pokoju tym, którzy walczyli w ciemnościach. I rozdzielili się, życząc jeden drugiemu:
POKÓJ NIECH BĘDZIE Z TOBĄ.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|